Carragher: Grali jak dzieci
Jamie Carragher skrytykował Liverpool za stratę trzech goli w drugiej połowie meczu z Sevillą stwierdzając, że było to "jak oglądanie dzieci gających w piłkę".
Pracujący w roli eksperta dla norweskiej telewizji Viasport Carragher był w szoku po tym, co zobaczył.
- Chcę przeklinać kiedy patrzę na taką drugą połowę - mówił podirytowany Carra. - Bardzo ważnym pytaniem przed tym meczem było to, czy obrona Liverpoolu poradzi sobie z atmosferą w Sevilli. Przed meczem czułem, że odpowiedzią jest "nie", ale nie spodziewałem się, że będzie aż tak źle, zwłaszcza w drugiej połowie.
- Nie spodziewałem się, że Liverpool zachowa czyste konto, ale prowadzić 3:0 i stracić gole w ten sposób, a także patrząc na to jak grali - to było jak oglądanie dzieci grających w piłkę.
- W Sevilli musisz uciszyć kibiców. Liverpool to zrobił w pierwszej połowie. W drugiej to gospodarze wyszli zmotywowani. Obrona sprokurowała głupie rzuty wolne, które przywróciły nadzieję kibicom, dały wiatr w żagle ich piłkarzom i zmusiły sędziego do pokazania kartek. Dwa gole padły po stałych fragmentach.
- Drugi faul Alberto Moreno w polu karnym... nie wierzę, że zobaczyłem taką decyzję gracza na poziomie Ligi Mistrzów.
Carragher wielokrotnie krytykował Moreno w przeszłości, ale lepsza forma Hiszpana w tym sezonie była do tej pory jednym z jaśniejszych punktów obecnej kampanii Liverpoolu. We wtorek po meczu ze swoim byłym klubem 25-letni obrońca znów znalazł się pod ostrzałem.
- Zasłużył na pochwały w tym sezonie, ale jest w klubie trzy czy cztery lata i nie sądzę, by seria siedmiu czy ośmiu spotkań powinna zmienić czyjąś opinię o piłkarzu. Jest o wiele lepszy, ale wciąż ma momenty, w których podejmuje nierozważne decyzje. Nie sądzę, by kiedykolwiek wyeliminował to ze swojej gry.
- Klopp podjął dobrą decyzję o wprowadzeniu Jamesa Milnera na boisku - na tamtym etapie meczu czułem, że Liverpool przegra. Powrócił Moreno, którego widzieliśmy przez ostatnie trzy czy cztery lata
Komentarze (4)
@Klopp12
Wydaje mi się, że trafiłeś z Moreno w dziesiątkę. Chociaż mam nadzieję, że nie.