Oceny według LFC.pl
Mimo początkowych trudności z awarią chorągiewki a potem kontuzją Chamberlaina, Liverpool zmiótł Romę w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów aż 5:2! Oto oceny serwisu za to widowisko.
WYJŚCIOWA XI
Loris Karius – 7
Zaczął pewnie od obrony strzału Strootmana i spisywał się nieźle przy dośrodkowaniach, z których Roma chętnie korzystała. Dopisało mu szczęście przy obronie kąśliwego strzału Kolarova, kiedy mógł lepiej interweniować, ale jednak udało mu się szczęśliwie przenieść piłkę na poprzeczkę. Nie udało mu się naprawić błędu Lovrena przy pierwszym straconym golu, ale Dzeko miał zbyt dobrą pozycję by go winić. Przy perfekcyjnie wykonanym rzucie karnym przez Perottiego bez szans. Poza tym jego gra polegała jedynie na grze nogami, z czego wywiązywał się na dobrym poziomie.
Andrew Robertson - 8
Bardzo dobre zawody Szkota. Wiedział kiedy zaatakować by przejąć piłkę a kiedy ostrożnie się wycofać. Dogrywał dobre piłki po skrzydle, ale na wyróżnienie zasługują mocne dośrodkowania po ziemi, otwierające kolegom drogę do bramki. Najpierw skorzystał Mane, ale był na pozycji spalonej a później w podobnej sytuacji Wijnaldum fatalnie skiksował.
Dejan Lovren – 6,5
Grał dobry mecz, dopóki nie wróciły stare demony. Niemal zdobył bramkę strzałem głową, ale piłka jedynie odbiła się od poprzeczki. Dobrze radził sobie z górnymi piłkami i kryciem Dzeko. Zaliczył jeden imponujący odbiór we własnym polu karnym. Jednak przyszedł ten moment, w którym cofnął się w czasie i najpierw wybijając piłkę pozwolił zablokować się napastnikowi Romy i piłka niewiele minęła bramkę Kariusa. Stracił też łatwo posiadanie piłki jak nie zrozumiał intencji podającego mu Trenta. W końcu zawalił bramkę najpierw mocno łamiąc linię spalonego a później skacząc niepotrzebnie do zbyt wysokiego podania do Dzeko.
Virgij van Dijk - 8
Skała. Wydaje się, że rozgrywał ostrożniej niż zwykle, co było rozsądnym posunięciem w pierwszej fazie meczu, kiedy Roma jeszcze próbowała naciskać Liverpool. W obronie ustawiony wzorowo, świetnie czytał grę a jedno z jego wybić rozpoczęło akcję, po której Salah zdobył drugą bramkę. Profesor.
Trent Alexander Arnold – 8
Czy ktoś jeszcze pamięta jak obawiano się o jego dyspozycję po tym jak Rashford i Zaha sprawiali mu problemy? Ja też nie. Bardzo dojrzały występ Trenta. Dogrywał dużo piłek uruchamiających Salaha, próbował dośrodkowań czy nawet strzałów z dystansu. Nie gotował się nawet jak Roma przycisnęła w końcówce. Brylant.
James Milner- 9
Kaka, Ronaldino, Xavi, Lampard a może Iniesta? Nie, do żadnego z nich nie należy rekord asyst w jednym sezonie Ligi Mistrzów a właśnie do skromnego geniusza Jamesa. Zaliczył 9. asystę dośrodkowaniem z rzutu rożnego i to był miły dodatek do kolejnego imponującego występu w środku pola. Miał pecha przy podyktowanym rzucie karnym, kiedy silny strzał Nainggolana trafił go w rękę.
Jordan Henderson – 9
Prawdopodobnie jeden z najlepszych meczów kapitana w jego karierze. Wygrywał dużo pojedynków, odbierał piłki, szybko rozpoczynał kontraataki i napierał, napierał i napierał na zdezorientowaną pomoc rywala. Był wszędzie i aktywnie wspierał kolegów w obronie. Za każdym razem nie wahał się i szybko podejmował decyzje.
Alex Oxlade-Chamberlain - 7
Niestety jego występ już po kwadransie zakończył się bardzo poważną kontuzją kolana, który kończy jego sezon i pozbawia go wyjazdu na Mistrzostwa Świata. Udało mu się w tym krótkim czasie przeprowadzić podobną akcję jak w pierwszym meczu przeciwko City, ale tym razem mocny strzał wylądował prosto w rękawicach Allisona.
Sadio Mané - 7,5
Wybrał sobie niewłaściwy mecz na marnowanie znakomitych sytuacji. Lepiej, żeby zachował to na pojedynek z Polską na Mundialu. Senegalczyk świetnie wypracowywał sobie pozycje strzeleckie, ale jego wykończenie było niechlujne. Zmarnował dwie świetne piłki od Firmino jeszcze przy stanie 0:0. Nie kontrolował też swojej pozycji i mocno spalił przy zagraniu Robertsona. Poprawił się po przerwie, kiedy już precyzyjnie wykończył podanie Salaha.
Roberto Firmino - 10
Niebywały postęp jaki wykonał, perfekcyjny pressing jaki zakłada, olbrzymia inteligencja z jaką wybiera sposób przeprowadzenia ataku i wreszcie nieszablonowa technika. To wszystko złożyło się na genialny występ Brazylijczyka, w którym zanotował dwie bramki i dwie asysty w tak istotnym i trudnym spotkaniu. Te liczby mogły być jeszcze bardziej imponujące, gdyby wspomniany wcześniej Mane wykorzystał jego podania. Firmino, który jest esencją sposobu gry tej drużyny wzbił się na jeszcze wyższy poziom i był koszmarem dla defensywy Włochów.
Mohamed Salah - 10 – GRACZ MECZU
Znowu to zrobił, po raz kolejny nie zawiódł i dołożył kolejne dwa trafienia i przebił to jeszcze dwoma asystami. Rozpoczął fenomenalnym uderzeniem, wykorzystując pasywność obrońcy, który chyba niezbyt czujnie obserwował Egipcjanina w czasie jego pobytu w Rzymie. Później zakręcił obrońcą, który nie wiedział, z której strony kryć Mo i bezczelnie przerzucił piłkę nad bramkarzem. Później słynący z dobroczynności piłkarz skupił się na pomocy kolegom i nie zostawił wiele pracy Mane i Firmino, którzy jedynie musieli przyłożyć nogę do jego zagrań. Dopóki był na boisku na boisku istniał tylko Liverpool. To, że Roma po jego zejściu podniosła się świadczy o tym jak mocno wpływa na całą drużynę obecność Salaha na boisku.
REZERWOWI
Gini Wijnaldum - 8
Nieoczekiwanie musiał szybko zastąpić Chamberlaina i zagrał bardzo dobrze. Pozwalał sobie na wiele, nawet na rulety. W środku pola grał odważnie i twardo. Gorzej było w polu karnym przeciwnika, gdzie tracił zimną krew i nogi zaczynały mu się plątać jak przy niewykorzystanej okazji po błyskotliwym podaniu Robertsona.
Danny Ings - 6,5
Niczego nie popsuł, zagrał poprawnie, ale to jego wejście zbiegło się z końcem dobrej gry the Reds i początkiem dominacji Romy.
Ragnar Klavan - brak oceny
Wszedł w doliczonym czasie ukraść kilka cennych sekund.
Komentarze (19)
Popietam. Przrstańcie wieszać psy na Lovrenie.
Lovren 0.5 w gore
Trent 0.5 w dol
Mane 2 albo i 3 w dol.. gral padake i gdyby nie strzelona bramka ktora i tak byla w wiekszosci dzielem salaha to nic dobrego o jego grze powiedziec nie mozna bo co mial to zepsul
Obrońców i bramkarzy nie rozlicza się za 81 min gry, tylko za całe spotkanie. Co z tego, że wyglądał pozytywnie przez większa cześć spotkania, skoro i tak swoją nieudolnością podłączył Romę do tlenu?
Ocena jak najbardziej na miejscu i zasłużona.
Natomiast co do stonowania Mane mam wrażenie, że miał też polecenia taktyczne ("nie szarżuj") przez co czasami "przechowywał" czy holował piłkę nie grając tak szybko jak Firmino z Salahem.
I pamiętajcie, na naukę nigdy nie jest za późno :)
Tutaj zachowuje się podobnie...
Ty korygować to sobie możesz.