Ramos na temat Salaha
Sergio Ramos nie obawia się umiejętności Mohameda Salaha, z którymi będzie musiał się zmierzyć w finale Ligi Mistrzów. Kapitan Realu Madryt zdradza, że jest przyzwyczajony do radzenia sobie z najlepszymi napastnikami na świecie.
Ramos stwierdził, że nie oczekuje zmierzenia się w finale Ligi Mistrzów z Mohamedem Salahem z niecierpliwością. Nie będzie traktował go inaczej niż innych napastników.
The Reds będa musieli zmierzyć się z 12-krotnymi zwycięzcami i aktualnymi obrońcami tytułu Ligi Mistrzów, po tym jak ostatecznie wyeliminowali z turnieju Romę na Stadio Olimpico, już 26 maja w Kijowie. Kluczowym aspektem jeśli chodzi o szanse Liverpoolu na zdobycie szóstego tytułu Ligi Mistrzów będzie forma Salaha, który dzięki swojej niesamowitej dyspozycji sprawił, że rozmawia się o nim w kontekście zdobycia złotej piłki.
Kapitan drużyny Los Blancos, Ramos, oświadczył jednak, że nie martwi się o Salaha, stwierdzając, że jest przyzwyczajony do radzenia sobie z tak świetnymi zawodnikami jakim niewątpliwie jest Egipcjanin.
- Widzieliśmy, do czego jest zdolny Salah w tym sezonie, jednak będzie on jednym z jedenastu piłkarzy, z którymi będziemy musieli się zmierzyć grając przeciwko Liverpoolowi.
- Przez całą moją karierę stawiałem czoła najlepszym graczom na świecie, wielu z nich uważanych jest za jednych z najlepszych w historii. To nie kwestia strachu, nie boję się. Nie zmienia to faktu, że zawsze okazuje rywalowi należyty szacunek.
Real Madryt ma nadzieję na trzecie zwycięstwo z rzędu w Lidze Mistrzów. Środkowy obrońca Realu jest przekonany, że sięgnie dla klubu po 13. puchar w tych rozgrywkach, jednocześnie wygrywając z zespołem Jürgena Kloppa.
- Nie możemy być aroganccy, ale możemy być pewni siebie, wiemy, że wygrywanie Ligi Mistrzów leży w DNA tego klubu. Jesteśmy gotowi na obronienie tytułu po raz drugi. Nie pozwolimy sobie go wyrwać w łatwy sposób.
Komentarze (8)
I to jest właśnie ta sztuka Realu. Osiągają pozytywne wyniki, grając mizerną piłkę. Żerują na błędach rywali, Bayern się przekonał na tym dobitnie. Sztuką nie będzie powstrzymanie Ronaldo, sztuką będzie wyłączenie Marcelo, który napędza każdą akcję lewą stroną.
Droga Realu do finału: PSG, Juve, Bayern - mnóstwo szczęścia w awansie, ale trzeba przyznać, że grali z drużynami z TOPu
Jak na stronie UEFY trochę się pospieszyli i podali już tegorocznego zwycięzcę - i nie jest to drużyna z Madrytu... he he
Oba zespoły to na pewno drużyny a nie przypadkowa zbieranina, za Realem przemawia doświadczenie, za nami nieobliczalność.
Finał zapowiada się bajecznie.