SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1589

Henderson – lider na i poza boiskiem


W korytarzu prowadzącym do gabinetu Jürgena Kloppa w Melwood znajduje się sekwencja zdjęć o dużej wadze. To nic niezwykłego, że klubowe legendy wyróżnione są w taki sposób w ośrodku treningowym, jednak ta galeria jest inna. Ludzie, których portrety zdobią ściany, są tymi, którzy wyśrubowali pewne standardy. W korytarzu wiszą podobizny kapitanów Liverpoolu.

Znajdują się tam wszyscy wielcy: Steven Gerrard (473 mecze z opaską na ramieniu), Emlyn Hughes (195), Graeme Souness i Phil Thompson (po 147). Obok nich, na końcu korytarza wisi zdjęcie Jordana Hendersona, który dotąd przewodził Liverpoolowi w 104 meczach.

Jego krytycy zastanawiają się, w jaki sposób osiągnął tę liczbę. Bycie kapitanem Liverpoolu powinno budzić natychmiastowy szacunek – zwłaszcza tuż po wprowadzeniu zespołu do ósmego finału Pucharu Europy – jednak wciąż istnieje spory odsetek fanów, który uważa go za mizerną kopię tych, którzy przed nim zajmowali tę zaszczytną rolę.

– Jego grę cechuje coś takiego, co nie każdy fan potrafi dostrzec – wyjaśnia Ronnie Whelan, który także ma swoje miejsce na klubowym korytarzu po 83 meczach w roli kapitana. – Wiem jak to jest, bo na początku ja też nie byłem przez wszystkich przesadnie lubiany. Ale jeśli tylko byłem zdrowy, grałem. Tak samo jest z Jordanem.

Krótko po tym, jak Klopp przybył do Liverpoolu w październiku 2015 roku, Henderson poznał swojego nowego menedżera. Był świadomy, że Niemiec ma swoje własne poglądy na temat roli kapitana i był gotów podporządkować się decyzji Kloppa. Niemniej zmiana na stanowisku nigdy nie pojawiła się na agendzie.

Podczas kolejnych dwu i pół roku Henderson został w Liverpoolu niezwykle wpływową postacią. Gra w ten sam sposób co Whelan, wykonując niewdzięczne zadania z najwyższą skuteczności i nigdy nie unika starcia.

Jego wpływ poza boiskiem jest chyba jednak jeszcze bardziej istotny.

Henderson pozostaje główną przyczyną, dla której szatnia przez cały sezon pozostaje jednością. Spaja cały skład, upewniając się, że nie powstały podziały i kliki. Nikt nie jest odosobniony. Dla przykładu Virgil van Dijk i Alex Oxlade-Chamberlain wyrażają mu wdzięczność za pomoc, jakiej udzielił im podczas bezbolesnej integracji z resztą drużyny.

Henderson nigdy nie zapomni, w jaki sposób Gerrard i Jamie Carragher pomogli mu, kiedy jako żółtodziób latem 2011 roku przybył z Sunderlandu z metką 16-milionowego zakupu i wciąż wykorzystuje to doświadczenie. Inną historię skrywa sprawa Mohameda Salaha i tegorocznych nagród PFA.

Czas imprezy – niedzielny późny wieczór, 48 godzin przed pierwszym półfinałowym meczem z Romą – oznaczał, że Klopp nie pozwolił całemu składowi na wycieczkę do Londynu.

Salah był zawiedziony, ale usilnie namawiał Kloppa, by w podróży towarzyszył mu przynajmniej Henderson. Najbliższymi przyjaciółmi Egipcjanina w drużynie są Sadio Mané i Dejan Lovren, jednak szacunek do kapitana oznaczał, że tylko on mógł wyruszyć do Londynu razem z Mo.

To właśnie o takie chwile chodzi Kloppowi.

Henderson, który awans Liverpoolu do Kijowa świętował butelką pomarańczowej Fanty, jest łącznikiem między biurem menedżera a szatnią a więź pomiędzy tą parą najprawdopodobniej nigdy nie była silniejsza. Klopp ma całkowite zaufanie do 27-latka, podobnie jak Gareth Southgate. Selekcjoner Anglików opowiada się za „radą drużyny” i dlatego opaska kapitańska przekazywana była różnym zawodnikom.

Niemniej zbliżający się wyjazd do Rosji oznacza, że będzie z zainteresowaniem przypatrywał się wpływowi, jaki w Liverpoolu ma Henderson.

Harry Kane może być jedynym angielskim zawodnikiem klasy światowej, jednak Henderson jest dokładnie tym graczem, którego potrzeba, by mieć pewność, że sprawy w drużynie będą przebiegać bez problemów. Jest to człowiek umniejszający swoje ego, którego uwaga skupia się jedynie na nieustannej poprawie.

– Czasem cierpi, bo nie jest Stevenem Gerrardem, jednak takie porównania są nie w porządku, bo to w końcu całkiem inni gracze – mówi Whelan.

– Jednak mogą się równać, gdy idzie o podejście dające prym zespołowi. I kiedy przewodzisz Liverpoolowi, wcale nie chodzi o nawoływanie i pokrzykiwanie. Jesteś otoczony dobrymi zawodnikami, więc wiadomość, jaką musisz przekazać jest prosta. „Rób to co ja – ja idę pierwszy, ty powtarzaj za mną”.

– Właśnie to dostrzegam w Jordanie. Nie jest kapitanem dlatego, że jest ulubieńcem Kloppa. Jest kapitanem, bo jest odpowiedni do tej roboty.

Był odpowiednią osobą w Rzymie i będzie odpowiednią osobą w Kijowie 26 maja. I jeśli zostanie piątym kapitanem Liverpoolu, który uniesie Puchar Europy, jego miejsce już na zawsze pozostanie na korytarzu kapitanów.

Dominic King

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (14)

scorpionlfc5 04.05.2018 20:16 #
Ja też nie widzę i nigdy nie widziałem w Hendersonie niczego specjalnego. Straszliwie przereklamowany. Zwłaszcza na tej stronie.
DrGonzo 04.05.2018 21:06 #
Ludzie, skumajcie, że w dzisiejszym futbolu, zwłaszcza na takim poziomie, nie istnieje coś takiego jak "przereklamowany zawodnik". Jeśli ktoś gra w topowej drużynie przez wiele lat, coś w niej znaczy, to widocznie sobie na to zasłużył w ten czy inny sposób. Istotnie bywa, że zawodnicy znajdują się na szczycie (np. Adriano, Pato itp.) i po jakimś czasie z niego spadają, ale wtedy widocznie sami zasłużyli sobie na to, żeby się na niego wspiąć, by potem na własne życzenie z niego spaść. Jeśli natomiast ktoś przez "iks" lat gra w topowych drużynach, to dlatego, że wyróżnia go talent, pracowitość, zdolności przywódcze, potencjał marketingowy, albo coś jeszcze innego. Powtarzam więc: coś takiego jak przereklamowany zawodnik NIE ISTNIEJE. Skoro uważacie, że Klopp jest debilem, że na niego stawia, bo przecież jest taki cienki, to najwidoczniej coś jest z wami nie tak. A na temat jego zdolności kapitańskich nikt tu nie ma prawa się wypowiadać, bo nie mamy wglądu do szatni i nigdy mieć nie będziemy.
sebbva 04.05.2018 22:05 #
Panowie hejtujący jakieś konkrety czy puste słowa tylko ? :) Hendo pozamykał mordy wieelu ekspertom w tym Fergusonowi :)
DrGonzo 04.05.2018 22:53 #
Klopp nie chce naruszać status quo i dlatego (ze szkodą dla klubu) wystawia go w pierwszym składzie i powierza mu najważniejszą rolę w drużynie...? OK, nie mam więcej pytań. Widzę tu beznadziejne przypadki. Nie chce mi się nawet dalej dyskutować.
Redzik90 04.05.2018 23:12 #
Przykre jest to, że kibice tego klubu nie potrafia docenić takich piłkarzy jak Hendo.
Szpieg 04.05.2018 23:20 #
scorpionlfc5 - przeczytaj więc artykuł ze źródła i kilka innych o Hendo.
"Na tej stronie" - hmmm, rozumiem, że nie utoższamiasz się z lfc.pl?
Po co w takim razie tu "przebywasz" i czytasz za darmo nie wkładając nic od siebie?
Szpieg 04.05.2018 23:21 #
RobertLFC89 - 3 lata nie może znaleźć innego piłkarza niż Hendo? :) Dobre.
consigliere 04.05.2018 23:33 #
czy przypominacie sobie choć JEDEN mecz w którym Henderson, "kapitan na boisku i poza nim" zainspirował zespół, odmienił losy istotnego meczu?
Klopp12 04.05.2018 23:53 #
Przereklamowany na tej stronie? na tej stronie to się tylko po nim jedzie i nic więcej. A kto po nim jedzie? ludzie którzy za grosz nie mają pojęcia o futbolu i o zadaniach które danemu zawodnikowi powierzy Klopp.. tak gra Henderson tak jak oczekuję od niego Klopp... hejty na niego to normalka, tak samo jak na Lovrena.. nawet jak zagrają mecz życia to będą niedobrzy.. skończcie marudzić, bo drugiego Gerrarda to nigdy nie będziemy mieli za kapitana. Mamy teraz Jordana i ja jestem z tego powodu zadowolony i będę go zawsze wspierał chociaż on nie wie, że go wspieram. Ale jestem na tyle świrniętym fanatykiem futbolu, że zawsze twierdzę, że jak w myślach kogoś wspieram to wpływa to na niego.. to jest nasza kapitan czy Wam się to podoba, czy nie. Na szczęście Wy nie macie w tej kwestii nic do gadania.. nawet jak nie było kontuzji w środku pola to Hendo grał w pierwszym składzie, bo Klopp widzi w nim coś czego Wy nigdy nie dostrzeżecie. Tyle ode mnie.
Klopp12 04.05.2018 23:55 #
RobertLFC89

Dajesz przykłady z dupy, że tak powiem. Bo jak wcześniej napisałem nawet jak nie było kontuzji w drużynie to Hendo jak nie miał problemów to grał.. no chyba, że nie oglądałem meczów, to spoko.
Szpieg 05.05.2018 01:29 #
consigliere - może dlatego, że robi coś czego nie widzisz? ;) Np. wystarczy przeczytać artykuł (uważnie). Generalnie nie jestem za tym by mówić, że ktoś jest zajebisty lub beznadziejny, Henderson ma swoje zalety, a także wady, VVD jest naturalnie przyszłym kandydatem na kapitana i nie ma co do tego wątpliwości ale na razie jest nim Hendo i póki co trzeba go wspierać.
drenqpl 05.05.2018 02:17 #
Może i ja dorzucę swoją cegiełkę do tej dyskusji. Swoimi opiniami na temat Hendersona wpakowałbym się sam do grona jego hejterów - nie uważam go za piłkarza na miarę klubu jakim jest Liverpool, STRASZNIE drażni mnie jego typowa gra, czyli podania do boku, zrzucanie ciężaru gry i rozgrywania na innych, ciągłe spowalnianie akcji... Jedyne czego nie można mu odmówić to biegania, ale chyba za samo bieganie to opaski kapitana i możliwości grania w Liverpoolu nie powinno się dostawać... Nie wiem jakie wytyczne on dostaje od Kloppa, ale moim zdaniem nie daje nic drużynie, a tylko ją ogranicza... Ja rozumiem, że można dobrze grać nie strzelając bramek czy uczestnicząc bezpośrednio w akacjach bramkowych, ale moim zdaniem Jordan nie grał zbyt dobrze. Niemniej jednak, TRZEBA mu oddać to co mu się należy - Henderson pokazał mi w tym dwumeczu, a już na pewno w 1szym (2gi oglądałem pobieżnie, nie miałem możliwości pełnego obejrzenia), że jak chce, to może. Był bezpośredni, pchał akcje do przodu bez najmniejszego wahania, przecinał akcje z jeszcze większą determinacją, nawet wydarł się na jednego czy drugiego - nie wiem czego on się najadł, ale wrzuciłbym to do jego jadłospisu. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale tak jak pozytywnie zaskoczył mnie nasz kapitan, to bym dał sobie ręce uciąć, że do tego w życiu by nie doszło i to w tak ważnym momencie. Tak - jestem jednym z tych, którzy marudzą jak widzą go w wyjściowym składzie; jestem jednym z tych, których on totalnie nie przekonywał - ale trzeba mu oddać to co jego, bo był jedną z kluczowych postaci, a przede wszystkim wspiął się moim zdaniem na swoje wyżyny i to w tak kulminacyjnym punkcie. Nie wiem czym było to spowodowane- czy sportową złością, czy przypadkiem, czy może presją ze strony zmienników, ale facet zagrał tak, że może i mordy mi nie zamknął, ale to tylko dlatego, że musiałem go chwalić w trakcie meczu. Jeśli on tak będzie w stanie grać w miarę regularnie (wiadomo, każdemu się zdarzają słabsze mecze), to ja nie mam NIC przeciwko temu, żeby grał w podstawowym składzie. Brawo Henderson - życzyłbym sobie i innym kibicom, żeby mi robił takiego "psikusa" dużo dużo częściej - niech gra tak, żeby pochwały cisnęły się na usta nawet najzagorzalszym "hejterom". Pozdrawiam.
Lpoolfan 05.05.2018 09:04 #
Hendo gra na pozycji numer 6. Jedna z najbardziej odpowiedzialnych pozycji na boisku, jak może to pcha akcje do przodu ale jak jest ryzyko straty to gra bezpiecznie, tego wymaga ta pozycja. Strasznie dużo biega, zawsze daje możliwość zagrania do niego a w defensywie przeszkadza, zalicza dużo odbiorów. Pierwszy mecz z Romą to był koncert Naszego kapitana, był fragment że w ciągu minuty przerwał 4 kontrataki na co bardzo emocjonalnie zareagował Klopp, widać że tego od hendo wymaga. Gerrardem nigdy nie był i nie będzie piłkarsko ale w szatni ma fajny wpływ na drużynę i jednoczy chłopaków co jest niezwykle ważne.
kubaburza 05.05.2018 09:10 #
Nie lubie takich dyskusji o zawodnikach, uważam że grać powinien ten kto w danym momencie może dać drużynie najwięcej.. i czy kupimy Keite, Pirlo czy jebanego Dalailame to jesli na boisku najwiecej wciaz druzynie daje Henderson to on powinien grać. Jesli natomiast kto inny da druzynie wiecej w danym momencie to Klopp to na pewno dostrzeze bo to swietny menedżer.
A jeśli chodzi o pomoc nowym kolegom? Każdy kto zmieniał pracę/ szkołę/miejsce zamieszkania zawsze lepiej się czuł gdy chociaż 1 osoba wyciągneła do niej ręke niż gdy sam musiał na siłe włączyć sie do grupy. To ważny aspekt w drużynie choć jak wiadomo najważniejsze są umiejętności - a chwilowo nie ma na ławce nikogo kto miałby wejsc na boisko i dać druzynie wiecej. Jesli ktos taki by byl to bysmy go na boisku zobaczyli i mozemy byc tego pewni.

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com