Can walczy z czasem
Emre Can stara się wrócić na finał Ligi Mistrzów. Niemiec jest odsunięty od składu od połowy marca, kiedy to nabawił się urazu pleców, który wykluczył go z jakichkolwiek aktywności fizycznych.
Jürgen Klopp wyjawił, że Emre Can uwolnił się już od bólu pleców i oczekuje na jego powrót z nadzieją, że zdąży na finał Ligi Mistrzów przeciwko Realowi Madryt.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni Niemiec zanotował spory postęp w kierunku powrotu do gry i wszyscy z dużą nadzieją spoglądają na poniedziałkowe badania Emre, które wykażą czy ma jakiekolwiek szanse na powrót do gry na spotkanie z Realem i otrzymanie zielonego światła do treningów z pełnym obciążeniem. W takim wypadku pomocnik miałby dużo czasu aby odbudować swoją kondycję przed finałowym spotkaniem.
Klopp powiedział - Emre zostanie oceniony w poniedziałek podczas testów.
- Zrobił wiele rzeczy poprawnie i czuje się naprawdę dobrze, ale potrzeba do tego profesjonalnej opinii lekarza, który da zielone światło do dalszych treningów. Taka jest sytuacja, myślę, że w poniedziałek dowiemy się więcej.
- Nie wiem dokładnie jaką kontuzję musiał zwalczyć, ale miało to coś wspólnego z kością w plecach, nie mógł się poruszać we właściwy sposób.
- Teraz wygląda na to, że potrafi zrobić prawie wszystkie ćwiczenia bezbłędnie, ale potrzebujemy oceny profesjonalisty, który to potwierdzi. To byłaby dla nas niesamowita wiadomość.
Zbliżający się koniec sezonu oznacza też wygaśnięcie jego kontraktu i prawdopodobnie pożegnanie się z Liverpoolem.
Komentarze (26)
Ale w obliczu nędzy w środku pola pozostaje liczyć, że chociaż na tę ławkę wróci.
No właśnie wkurza to, jaki jest konkretny. Ma miesiąc do końca kontraktu, a wersja jest dalej, że może sam nie wie gdzie. Zastanowi się na koniec - trochę gwiazdeczka, którą jeszcze nie jest.
Filipek wkur*** niesamowicie, ale był przewidywalny przynajmniej.
A tutaj od 1,5 roku pierd****** typu "nie wiem, może".
Żadnego pierdolenia tu nie było. Tylko niewiele zostaje alternatyw do takiej wypowiedzi. Jakby powiedział, że odchodzi to nikt by nie chciał go widziec. Jakby powiedział, że zostaje - wszyscy by mu zarzucili kłamstwo.
Wystarczy jeden taki jak ty, by kibice Liverpoolu mieli jedną z gorszych opinii w polskim internecie. Mnie jest po prostu wstyd za ciebie. Żałuję, że kibicujesz temu klubowi.
P.S.
Szybkiego powrotu do zdrowia Alexowi życzę. Oby zdążył wydobrzeć na 26 maja.
Nie zachowuj się jak kretyn. To człowiek przede wszystkim, jak możesz wypisywać takie bzdury? Wnioskuje o bana dla Ciebie, pozdro.
Mam nadzieje, że SAF wyjdzie z tego bez szwanku.
Takich jak Ty powinno się odizolować od normalnych kibiców. Z głową masz coś nie tak i to bardzo.
Najwyższy czas, żeby się za tego osobnika wziąć. Bo to już nie pierwsze raz piszę takie bzdury.
Chciałbym wierzyć, że nie piszesz tego poważnie. Człowiek walczy o życie, a Ty w takim momencie wyjeżdżasz z taką bzdurą jak animozje między klubami piłkarskimi? Zastanów się chwilkę nad tym, co wypisujesz.
Co do tematu: liczę na to, że Can się wyleczy, choćby jako opcja na ławkę, kadrę mamy wąską i każdy powrót zawodnika po kontuzji jest dla nas na wagę złota, grunt, żeby było komu grać w tym finale... Can do pierwszego składu? Moim zdaniem raczej nie, bo środek pola w obecnym kształcie prezentuje się zupełnie nieźle.
YNWA
Lecz się dzbanie. Masz typie prawie 30 na karku, a nadal jesteś niedorozwinięty. Weź rozbieg, jebnij głową w ścianę i zastanów się co napisałeś.
Wszyscy scouserzy kibicują Sir Alexowi w powrocie to zdrowia, a tu internetowy chuligan z Polski pisze o braku szacunku wobec niego. Pogarda dla ciebie gościu.