Lovren: Zeszły rok nam pomoże
Doświadczenie zeszłorocznej, finalnej kolejki daje Dejanowi Lovrenowi pewność, że w nadchodzący weekend Liverpool zapewni sobie kwalifikację do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Niedzielna porażka z Chelsea na Stamford Bridge sprawiła, że wyścig o miejsce w czołowej czwórce ligi, które daje możliwość gry w elitarnych rozgrywkach w Europie, stał się jeszcze bardziej zacięty.
Drużyna Antonio Conte może zrównać się punktami z Liverpoolem jeśli pokona Huddersfield Town w środę, lecz zespół Jürgena Kloppa ma lepszy bilans bramkowy.
Najprawdopodobniej więc zwycięstwo przeciwko Brighton and Hove Albion na Anfield w ostatniej kolejce wystarczy, by osiągnąć postawiony przed sezonem cel. Podobnie było w zeszłym roku w spotkaniu przeciwko Middlesbrough.
- Sytuacja jest podobna. Wiemy czego się spodziewać – powiedział Lovren chwilę po ostatnim gwizdku w zachodnim Londynie.
- Czeka nas trudne spotkanie. Brighton pokazało w spotkaniu z Manchesterem United, że może pokonać drużyny z czołówki tabeli. Jestem jednam pewien, że uda nam się wygrać.
Starcie na Stamford Bridge odbyło się w upale, zaledwie cztery dni po wyczerpującym, emocjonującym wieczorze w Rzymie, gdzie the Reds awansowali do finału Ligi Mistrzów.
Drużyna Kloppa w pierwszej połowie pokazała się z dobrej strony, a Sadio Mané miał najwięcej energii, kilkukrotnie próbując szczęścia, lecz to gol Oliviera Giroud okazał się być jedynym w całym spotkaniu.
Lovren nie szukał wymówek, lecz środkowy obrońca pociesza się faktem, że Liverpool wciąż ma pełną kontrolę nad swoim przeznaczeniem.
- Będąc szczerym, zagraliśmy nawet dobre spotkanie, narzuciliśmy swój styl gry, zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
- Z tak głęboko grającą obroną, było nam trudno. Mieliśmy kilka dobrych okazji, lecz nie strzeliliśmy gola. Oni mieli ten jeden strzał głową, z którego padła bramka. Zwykle w takich meczach drużyny dzielą się punktami, lecz nie wykorzystaliśmy swoich okazji jak to zwykle robimy.
- Wszystko jest jednak w naszych rękach. Następny mecz będzie trudny, lecz jestem pewien, że uda nam się go wygrać – zakończył.
Komentarze (0)