Moore o finale Ligi Mistrzów
CEO Liverpoolu uważa, że zwycięstwo w finale Ligi Mistrzów w Kijowie może znacznie ułatwić klubowi powrót na szczyt piłkarskiego świata. Moore uważa, że the Reds stoją „u progu czegoś wyjątkowego” pod wodzami Kloppa.
Liverpool w walce o swoje szóste trofeum w Lidze Mistrzów zmierzy się z Realem Madryt, który puchar ten podnosił już 12 razy. Mecz zostanie rozegrany 26 maja w Kijowie.
Podopieczni Kloppa w przebojowym stylu utorowali sobie drogę do finału tego turnieju, dzięki czemu zyskali uznanie drużyny grającej najbardziej ekscytujący futbol.
Jednak w finale na ich drodze staje drużyna, która będzie chciała po raz trzeci z rzędu odnieść zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Peter Moore jest zdania, że triumf nad Realem Madryt może znacznie przyspieszyć powrót Liverpoolu do elity europejskiego futbolu.
- Przed nami, czyli przed klubem, rodzi się możliwość rozpoczęcia myślenia o tym, że stoimy u progu czegoś naprawdę wyjątkowego – powiedział Moore dla magazynu fcbusiness.
- Mamy długofalową strategię, której celem jest zbudowanie podstaw do osiągania sukcesu z menadżerem, który jest jedynym w swoim rodzaju w piłkarskim świecie. Strategia ta uwzględnia jego umiejętności przywódcze, ale także nasz skład, który prezentuje ekscytujący futbol, który doceniają nawet bezstronni obserwatorzy.
- Wszystko to jest częścią planu, który ma nas przywrócić do grona elity europejskich klubów piłkarskich.
Zdaniem Moore’a szóste zwycięstwo w finale najważniejszych rozgrywek w Europie stanowiłoby bardzo mocną kartę przetargową w trakcie negocjacji podczas letniego okienka transferowego. Sukces w Kijowie pomógłby również w podtrzymaniu szybkiego tempa rozwoju, które zaczyna przejawiać się zarówno na, jak i poza boiskiem.
- W dzisiejszych realiach biznesowych piłki nożnej niezmiernie istotne jest, by odnosić sukcesy na arenie europejskiej. To także bardzo istotny element naszej długofalowej strategii. Dzięki temu można zbudować mocne podstawy do rywalizacji z każdym klubem na świecie na każdym poziomie.
- Potrzebujemy, by naszemu historycznemu dziedzictwu dorównała siła finansowa oraz jakość występów na murawie. Dojście do finału Ligi Mistrzów z pewnością pokazuje, że wróciliśmy tam, gdzie nasze miejsce.
Komentarze (3)
Nie ma co się przejmować gadaniem jakiś dzieciaków :) oczywiście Real jest faworytem i co do tego nie ma żadnych wątpliwości ale już nie takie rzeczy się działy w futbolu :)