TAA jest gotowy na Ronaldo
Spróbujcie wspomnieć Trentowi Alexandrowi-Arnoldowi Cristano Ronaldo lub pędzącego lewym skrzydłem Marcelo. Nie wytrącicie go z równowagi, nie straci pewności siebie. Prawy obrońca Liverpoolu odpowie, że jest gotów na wyzwanie w Kijowie. Dlaczego?
Pomimo podołaniu każdemu wzywaniu, jakie rzucono mu w ostatnich 12 miesiącach kariery na Anfield, czym zapracował sobie na powołanie do reprezentacji Anglii na mistrzostwa świata, szykując się do być może najwspanialszej nocy w swoim życiu Trent będzie wspominał również tę najgorszą. Wszystko sprowadza się do lekcji, jaką otrzymał od młodego wychowanka Manchesteru City, Brandona Barkera.
Alexander-Arnold dopiero zaczynał grać na prawej obronie gdy debiutował w barwach drużyny U-21 Liverpoolu w meczu z City na Anfield. Meczu, którego nigdy nie zapomni. Barker "zakręcił" nim do granic możliwości, Manchester wygrał 3:0, a 17-letni wówczas Trent został zmieniony przed końcem spotkania.
- To było jedno z pierwszych spotkań, w których grałem na prawej obronie. Graliśmy z niesamowitą drużyną i miałem naprzeciw siebie niesamowitego gracza w osobie Brandona Barkera. To chyba najcięższy mecz w jakim grałem.
- Mam z tego powodu złe wspomnienia, ale jest to taki typ złych wspomnień, po których wyciągasz odpowiednie wnioski. Z takich spotkań nauczysz się najwięcej. Nie z dobrych, z tych złych. Popełniasz błędy i chcesz się na ich podstawie nauczyć, chcesz je wyeliminować.
Anglik strzelił w tym sezonie swojego pierwszego gola w barwach Liverpoolu w europejskich pucharach z rzutu wolnego w wygranym 2:1 meczu z Hoffenheim, jednak skupia się tylko na przyszłości. Na swojej drodze miał przeszkody - jednym z gorętszych spotkań był rewanż w półfinale z Romą, ale na przestrzeni całego sezonu 19-latek był niesamowity, a w dwóch z ostatnich ośmiu meczy zniwelował zagrożenie ze strony Leroya Sané.
Trent pozostaje niewzruszony w trudnych sytuacjach, co przekonało Garetha Southgate'a do powołania go na mistrzostwa świata w Rosji. Gdy wspomina moment, w którym Klopp kazał mu anulować wszystkie plany na wakacje, jego uśmiech jest nie do opisania.
Alexander-Arnold jest w świetnych stosunkach z menedżerem the Reds i stanowczo podkreśla, że bez opieki Kloppa nawet by się nie zbliżył do gry w reprezentacji Anglii.
Menedżer Liverpoolu powiedział Anglikowi o powołaniu w trakcie powrotu the Reds z krótkiego obozu w Marbelli.
- Podszedł do mnie w samolocie i spytał czy mam jakieś plany wakacyjne w okolicach mistrzostw świata. Powiedziałem, że nie, na co odparł "cóż, rozmawiałem właśnie z Garethem Southgatem przez telefon i kazał ci przekazać, że jesteś w kadrze". Podziękowałem mu, ponieważ bez niego nie byłbym w tym miejscu. Jego wiara i zaufanie dały mi okazję do gry i rozwoju. To jak traktuje mnie na treningach i sposób, w jaki podchodzi do młodych zawodników, to coś niesamowitego.
- Jest dla nas niczym ojciec. Próbujemy robić to, co nam przekazuje i mam nadzieję, że w sobotę dam mu powody do dumy. Fajnie byłoby pojechać na zgrupowanie reprezentacji Anglii wiedząc, że wygrałem Ligę Mistrzów.
Komentarze (9)
Co do aktywacji - nie piszemy w KOMENTARZACH tylko na mejl i gg bo tylko AIR CANADA aktywuje konta, a jak nie umiesz odszukać tych danych i 5 lat Ci nie starczyło to poczekasz kolejne 5...