SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1145

Benitez: The Reds są lepsi niż w 2005


W przeddzień finału Ligi Mistrzów w Kijowie będziemy mieli 13. rocznicę zwycięstwa the Reds w tych rozgrywkach. Jednym z bohaterów tamtego triumfu był ówczesny manager Liverpoolu Rafa Benitez, który został zapytany o podobieństwa między jego zespołem a obecną drużyną Jürgena Kloppa.

Hiszpan jest jednym z ulubieńców Anfield i w wywiadzie dla Liverpool Echo stwierdził, że obecna drużyna the Reds jest nawet lepsza od zdobywców Ligi Mistrzów w Stambule.

- Myślę, że ten zespół jest lepszy - stwierdził Benitez.

- Osiągnęliśmy to co osiągnęliśmy, wszyscy mówią o tym "cud w Stambule," ale ta drużyna jest lepsza.

- Jeśli mówimy o budżecie to na mój zespół wydałem około 20 milionów. Obecna kadra Liverpoolu jest znacznie bardziej wartościowa, a wydawali mnóstwo pieniędzy przez kilka ostatnich lat.

Benitez miał do dyspozycji żywą legendę Liverpoolu w postaci Stevena Gerrarda, który zainspirował zespół do odrobienia 3-bramkowej straty z pierwszej połowy, ale Klopp ma Salaha, Mane i Firmino. Zdaniem Hiszpana drużyna Kloppa nie polega tak bardzo na Salahu jak jego zespół na Gerrardzie.

- Są dobrze zbalansowani. Wszyscy mówią o ich defensywie, ale poczynili spore wydatki w tej formacji.

- Mają silną pomoc i 3 groźnych piłkarzy z przodu, którzy mogą strzelać bramki.

- Salah radzi sobie bardzo dobrze, ale każdy piłkarz formacji ofensywnej Liverpoolu jest w stanie strzelić gola każdej drużynie - dodał Benitez.

Rafa nie chciał podać swojego przewidywanego wyniku, ale jego serce będzie raczej za Liverpoolem w sobotnią noc. Zdaniem doświadczonego managera czeka nas wyrównany mecz, w którym the Reds mają szanse na zwycięstwo.

- Różnica między Premier League a innymi ligami jest w intensywności gry. Napad, pomoc oraz obrona Liverpoolu mogą wyrządzić ci krzywdę swoją intensywnością kiedy robią to dobrze.

- Z drugiej strony Real Madryt ma doświadczenie i bardzo dobrych piłkarzy.

- To będzie świetne widowisko. Z jednej strony mamy Liverpool, ich pasję i zaangażowanie, grę z pressingu, wrzutki w pole karne i szybkie kontrataki, a naprzeciw Real posiadający olbrzymią jakość, która pomoże im poradzić sobie z rywalem.

- Real ma doświadczenie i jakość, ale Liverpool również może wygrać. Mają silne pragnienie zwycięstwa. Takie mecze charakteryzują się jednak tym, że jeden popełniony błąd może kosztować utratę trofeum.

- Różnice? To zależy kiedy padną bramki, ale Liverpool może utrzymywać swoją intensywność przez długi czas, a Real jest w stanie dotrzymać im tempa.

Liverpool z pewnością nie przystąpi do tego finału w roli faworyta, ale tak samo było 13 lat temu.

- AC Milan był najlepszą drużyną w Europie. Mieli Pirlo, mieli Kakę i nikt nie mógł być od nich lepszy. Ale my byliśmy. Pokonaliśmy ich - przypomniał Benitez.

To zwycięstwo zapewniło Benitezowi na Anfield wieczną chwałę. Jest jednym z 3 managerów, którzy zdobyli Puchar Europy z Liverpoolem i fani nie kryją uwielbienia dla jego osoby mimo, że później prowadził takie kluby jak Inter Mediolan, Chelsea, Napoli, Real Madryt czy w końcu Newcastle.

- To zwycięstwo zmieniło moje życie w Anglii - przyznał Rafa.

- Zwycięstwo z Valencią ligi po raz pierwszy od 31 lat zmieniło moje życie. Zwycięstwo w Pucharze UEFA również z Valencią zmieniło moje życie. Ale przyjście do Anglii i zwycięstwo w Lidze Mistrzów z inną drużyną to było olbrzymie osiągnięcie. To zmienia wszystko.

Rafa Benitez, który wciąż ma dom w Liverpoolu, ciągle nie może się publicznie pokazać, żeby nie musieć mówić o Stambule.

- Fanów Liverpoolu można spotkać dosłownie wszędzie i każdy z nich chce rozmawiać o Stambule - powiedział uśmiechnięty Benitez.

- W domu obejrzałem już setki programów o tym finale. Jak jechałem do Newcastle pociągiem to słyszałem fanów the Reds i fanów Srok rozmawiających o tym meczu!

- Wszystko szło źle, naprawdę źle. Przegrywaliśmy 0:3 do przerwy i wtedy nasi fani wciąż śpiewali. To miało olbrzymie znaczenie.

- Niektórzy mówili, że mieliśmy szczęście w finale, ale czy mieliśmy szczęście w poprzednich rundach, gdy pokonywaliśmy Chelsea, Juventus i Bayer Leverkusen? Piłkarze wykonali olbrzymią pracę i wykazali się wiarą w zwycięstwo. Oczywiście szczęście nam trochę dopisało akurat w meczu z najlepszą wówczas drużyną w Europie, ale nie umniejsza to naszych zasług.

- Są tacy, którzy wciąż mówią, że to było tylko szczęście. Nie. Chociażby rzuty karne, w których 4 czy 5 mieliśmy doskonale rozpracowane, bo się do nich odpowiednio przygotowaliśmy.

- Mieliśmy też trochę pecha na początku, kiedy to boisko z kontuzją opuścił Harry Kewell. Musieliśmy zmienić cały nasz plan.

- Szczęście dopisało nam na początku drugiej połowy, bo udało nam się strzelić 3 gole w kilka minut. Później w dogrywce byliśmy lepsi. Wszystko zmieniło się odkąd przeszliśmy na trójkę obrońców. Odzyskaliśmy kontrolę nad meczem. No i mieliśmy Steviego.

- Mieliśmy również innych świetnych piłkarzy z odpowiednim doświadczeniem, jak chociażby Alonso i Hamann. Nasz zespół był dobrze zbalansowany.

- Obecny Liverpool posiada odpowiednią równowagę, ale to trójka ofensywnych piłkarzy może zrobić największą różnicę. Ja miałem jednego piłkarza, który mógł odwrócić losy meczu, teraz jest ich trzech.

- Jedynie duch drużyny i zaangażowanie są podobne do mojej drużyny, ponieważ mówimy o Liverpoolu, ale jakość mają lepszą - podsumował Benitez.

Benitez wielokrotnie wracał na Anfield w roli managera rywali i zawsze mógł liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony fanów, co niewątpliwie zawdzięcza właśnie meczowi w Stambule. Fani nie zapomnieli też, że rok później zdobył FA Cup, a w jeszcze kolejnym sezonie znowu dotarł do finału Ligi Mistrzów.

Tuż po finale Benitez został nawet podniesiony do rangi Boga. Hiszpan podzielił się z dziennikarzami taką anegdotą:

- Po meczu mieliśmy imprezę i ochrona nie chciała wpuścić kilku moich przyjaciół, więc wyszedłem, żeby wyjaśnić tę sytuację. Gdy chciałem wejść z powrotem ochroniarz powiedział, że nie mogę wejść, bo trwa prywatne przyjęcie.

- Wtedy mój kolega zadał ochroniarzowi pytanie, na które sam odpowiedział: "Wiesz kim on jest? Wiesz kim on jest? On jest Bogiem!"

Rafa wzruszył ramionami jakby nie do końca rozumiał swoje nagłe ubóstwienie, ale uważa, że Klopp nie musi wygrać w sobotę z Realem, żeby osiągnąć podobny status.

- Możliwe, że ten mecz zmieni wszystko w jego życiu w Liverpoolu, ale on już jest w porządku. Ludzie go uwielbiają i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to uczucie jeszcze wzrosło.

- W Borussii odnosił sukcesy, ale już trochę czasu minęło odkąd ostatni raz coś wygrał, więc zdobycie jakiegoś trofeum na pewno ma dla niego olbrzymie znaczenie.

Benitez znowu wrócił do pamiętnej nocy ze Stambułu.

- Pamiętam, że straciliśmy drugiego gola i zastanawiałem się co mam powiedzieć w przerwie. Zacząłem robić notatki i w tym momencie straciliśmy trzecią bramkę.

- Musiałem wtedy wygłosić mowę po angielsku i uwierzcie mi, że mój angielski nie był wtedy tak dobry jak teraz!

- Zastanawiałem się co właściwie mogę powiedzieć po angielsku, ponieważ to nie to samo co mówienie w swoim ojczystym języku. Po przetłumaczeniu swoich słów na angielski miałem wrażenie, że moje słowa wiele stracą.

- Najważniejsze było, żeby nasz system zaczął działać i musieliśmy upewnić się, że każdy jest gotowy na drugą połowę. Główny cel był taki, żeby Didi Hamann odzyskał kontrolę w środku pola i dał większą swobodę Steviemu. Było to niezbędne, żeby zneutralizować zagrożenie ze strony Kaki.

- Pamiętam jak Stevie rozmawiał z moim asystentem i powiedział: "Teraz musisz zrobić ze mnie najlepszego pomocnika na świecie!" To pokazuje tylko, że Gerrard wierzył w odwrócenie losów meczu jeśli tylko wzniesie się na szczyt swoich możliwości.

- Tuż po meczu byłem dumny z moich piłkarzy, ale też nie do końca świadomy z tego co właśnie zrobili. Ta świadomość dociera do ciebie dopiero po 2 czy 3 dniach, kiedy wracasz do miasta i widzisz tych wszystkich fanów - zakończył Benitez.

Rafa będzie oglądał sobotni mecz jako fan. Już zawsze będzie kojarzony z "cudem w Stambule."

Najbliższa sobota może sprawić, że będzie miał konkurenta na piedestale fanów.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

krzycho99 24.05.2018 00:21 #
Dobrze to słyszeć z twoich ust mistrzu.
Scofield1111 24.05.2018 07:58 #
kolejny, który był związany z Realem i będzie kibicował Nam! dzięki Rafa!
scorpionlfc5 24.05.2018 08:26 #
Rafa był super. Bardzo za nim tęsknię.

Obronę tylko w 2005r mieliśmy lepszą. Cała reszta jest silniejsza teraz.

Pozostałe aktualności

Peter Moore o nowych kontraktach  (0)
21.11.2024 18:52, Wiktoria18, Liverpool Echo
Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com