Fatalna passa Kloppa
Już jutro czeka nas decydujące starcie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Liverpool w Kijowie zmierzy się z Realem Madryt, który będzie miał okazję sięgnąć po to trofeum po raz trzeci z rzędu. Jednak fanów the Reds powinien niepokoić przede wszystkim jeden fakt. Drużyny prowadzone przez Jürgena Kloppa przegrały pięć ostatnich finałów.
Niemiec w roli menedżera sześciokrotnie rozgrywał mecze finałowe - cztery podczas pracy w Borussii Dortmund i dwa w Liverpoolu - ale wygrał tylko jeden z nich. Miało to miejsce w 2012 roku, gdy BVB pokonali Bayern aż 5:2 i sięgnęli po Puchar Niemiec. Poniżej przypomnimy sobie wszystkie finały, w których udział brały zespoły Kloppa.
2012: Borussia Dortmund 5:2 Bayern Monachium (Puchar Niemiec) - ZWYCIĘSTWO
Kilka tygodni przed tym spotkaniem drużyna Kloppa zapewniła sobie mistrzostwo Bundesligi, wyprzedzając Bayern aż o osiem punktów. W finale Pucharu Niemiec również okazali się lepsi, wygrywając na Stadionie Olimpijskim w Berlinie aż 5:2 po kapitalnym widowisku.
Wynik już w 3. minucie otworzył Shinji Kagawa, ale dosyć szybko wyrównał Arjen Robben z rzutu karnego. Chwilę przed przerwą strzał z jedenastu metrów w siatce umieścił również Mats Hummels. W doliczonym czasie gry prowadzenie Borussii Dortmund podwyższył Roberto Lewandowski. Polak w tym starciu popisał się hat-trickiem. Drugiego gola dla drużyny z Monachium zdobył Franck Ribéry.
2013: Borussia Dortmund 1:2 Bayern Monachium (Liga Mistrzów) - PORAŻKA
Sezon 2012/2013 zakończył się niezwykle bolesną porażką z wielkim rywalem z Monachium. W finale Ligi Mistrzów na londyńskim Wembley zadecydowała bramka w ostatnich minutach meczu.
To było ekscytujące spotkanie z wieloma klarownymi sytuacjami dla obydwu zespołów. Pierwszego gola dla drużyny prowadzonej przez Juppa Heynckesa zdobył Mario Mandžukić w 60. minucie. Zaledwie 8 minut później z jedenastki wyrównał İlkay Gündoğan, po tym jak we własnym polu karnym Dante sfaulował Marco Reusa. Ostatnie słowo należało jednak do Bayernu. Decydująca bramkę chwilę przed końcem regulaminowego czasu gry strzelił Robben, bez problemowo radząc sobie z defensywą Borussii.
2014 Borussia Dortmund 0:2 (po dogrywce) Bayern Monachium (Puchar Niemiec) - PORAŻKA
Kilka tygodni wcześniej Borussia Kloppa pokonał Bawarczyków w lidze na ich stadionie aż 3:0, ale w Berlinie triumfowali podopieczni Pepa Guardioli. Warto dodać, że w spotkaniu od pierwszej minuty wystąpił Lewandowski, mimo że wówczas jego odejście do Bayernu po zakończeniu sezonu było już przesądzone. Po 90 minutach na tablicy rezultatów widniał wynik 0:0, ale w dogrywce trafienia Robbena i Thomasa Müller sprawiły, że trofeum trafiło do drużyny z Allianz Areny.
2015: Borussia Dortmund 1:3 Wolfsburg (Puchar Niemiec) - PORAŻKA
To był ostatni mecz Kloppa w roli menedżera BVB, ale niestety nie zakończył się dla niego w zbyt szczęśliwy sposób. Tym razem lepszy od Borussii w finale Pucharu Niemiec okazał się Wolfsburg.
Drużyna z Dortmundu rozpoczęła to starcia bardzo dobrze, bo od szybkiej bramki Perre-Emericka Aubameyanga, ale Wilki odpowiedziały trzema golami w przeciągu 16 minut. Luiz Gustavo wyrównał, a później piłkę w siatce umieścili Kevin De Bruyne i Bas Dost.
2016: Liverpool 1:1 Manchester City (Puchar Ligi) - PORAŻKA W RZUTACH KARNYCH
Niemiec miał pierwszą okazją na zdobycie trofeum z Liverpoolem zaledwie cztery miesiące po zostanie menedżerem tego klubu, ale znowu czegoś zabrakło. Tym razem na drodze Kloppa stanął Manchester City, który wygrał jednak dopiero po serii rzutów karnych. The Reds w listopadzie 2015 roku pokonali Obywateli w Premier League aż 4:1, ale na Wembley nie byli aż tak skuteczni.
Phillipe Coutinho wyrównał wynik w tym spotkaniu chwilę przed 90. minutą, odpowiadając na trafienie Fernandinho z początku drugiej połowy. Piłkarze Liverpoolu przegrali jednak po serii jedenastek 1:3.
2016: Liverpool 1:3 Sevilla (Liga Europy) - PORAŻKA
The Reds pokonali Manchester United, Borussię Dortmund czy Villarreal w drodze do finału Ligi Europy, który odbył się na St. Jakob-Park w Bazylei. Rywalem piłkarzy prowadzonych przez Kloppa była wówczas Sevilla.
Wszystko zaczęło się wyśmienicie dla Liverpoolu, bo prowadzenie w pierwszej połowie zapewnił Daniel Sturridge. Anglik popisał się pięknym uderzeniem, ale na niewiele się ono zdało... Druga odsłona należała tylko do jednego zespołu i była nim Sevilla. Hiszpańska drużyna wyrównał stan meczu już w 46. minucie po golu Kevina Gameiro, a później dwa trafienia dorzucił Coke. - Obiecuję wszystkim fanom Liverpoolu, że wyciągniemy wnioski z tego spotkania i wrócimy silniejsi - powiedział Klopp w wywiadzie pomeczowym.
Komentarze (5)