Liverpool wraca do tematu Alissona
Liverpool podejmie kolejne próby sprowadzenia w letnim okienku transferowym golkipera Romy - Alissona, po tym jak Loris Karius zaliczył fatalny występ w finale Ligi Mistrzów, co znacznie zniweczyło nadzieje drużyny Kloppa na szósty puchar Europy, raportuje w poniedziałkowym wydaniu The Daily Telegraph - Chris Bascombe.
Niemiecki bramkarz spotkał się z niesamowitą krytyką po sobotnim finale w Kijowie. Najpierw 'oddał na tacy' gola Karimowi Benzemie, a później popełnił duży błąd po pozornie niegroźnym strzale z dystansu Garetha Bale'a, gdy padła trzecia bramka dla Królewskich.
Jürgen Klopp już zeszłego lata chciał wzmocnić pozycję między słupkami bramki Liverpoolu. Ówczesna wycena brazylijskiego golkipera przez Romę, która wynosiła 60 milionów funtów, skutecznie zniechęciła jednak the Reds do potencjalnych negocjacji.
Liverpool zdaje sobie sprawę z faktu, iż błędy 24-latka na takim poziomie jak finał Ligi Mistrzów są niedopuszczalne. Mówi się, że Alisson jest bramkarzem, którego Klopp obrał za priorytetowy cel the Reds, jeśli chodzi o obsadzenie tej pozycji w zespole. Podobnie było z Virgilem van Dijkiem. Na niego niemiecki menadżer zdecydował się cierpliwie poczekać przez pół roku i w końcu dopiął swego.
Potencjalną przeszkodą w rozmowach na linii Roma - Liverpool, może być ubiegłoroczny transfer Mohameda Salaha. Według klubu z Seria A, cena 39 milionów funtów, za którą odszedł Egipcjanin na Anfield, była 'promocyjną ofertą'.
Dyrektor sportowy Romy - Monchi z pewnością zrobi wszystko, by zatrzymać Brazylijczyka w stolicy Italii.
Kluczowe może być w sprawie stanowisko samego zawodnika. Roma w porównaniu z ubiegłym sezonem nie musi się martwić o tzw. zasady finansowania fair play, co postawi ją w mocnej pozycji przy ewentualnych rozmowach.
Jeżeli rozmowy z włoskim klubem zakończą się fiaskiem, Klopp na pewno będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Z Liverpoolu latem odejdzie Simon Mignolet, nie godząc się w dłuższej perspektywie na rolę dublera Kariusa.
Klopp zdaje sobie ponadto sprawę, że Liverpool nie przegrał finału Ligi Mistrzów z Realem jedynie przez błędy swojego bramkarza.
The Reds w końcówce sezonu zmagali się z wyraźnym zmęczeniem, co wynikało ze zbyt wąskiej kadry, jaką dysponował menadżer w kluczowej fazie sezonu. Dodatkowo urazy Alexa Oxlade-Chamberlaina i Emre Cana jeszcze mocniej skomplikowały sytuację. Adam Lallana, który zmienił w pierwszej połowie Mohameda Salaha nie był jeszcze fizycznie przygotowany na ten kaliber rywalizacji, wobec wcześniejszych kontuzji z jakimi walczył w ostatnich miesiącach.
Przybycie Naby'ego z Lipska z pewnością pomoże uporządkować Liverpoolowi grę w środku pola. Dodatkowo the Reds są zdeterminowani, by jeszcze przed mundialem sprowadzić z Lyonu Nabila Fekira, który ma kosztować 60 milionów funtów.
Jürgen Klopp zamierza latem ściągnąć na Anfield jeszcze jednego pomocnika, na pozycję numer '6', który zastąpi w składzie Emre Cana, który po wygaśnięciu kontraktu odejdzie z Liverpoolu, najprawdopodobniej jego nowym pracodawcą będzie Juventus.
Chris Bascombe
Komentarze (35)
Jednak najważniejszy w tym wszystkim jest spokój na bramce. Jeżeli według Kloppa Alisson ma się okazać drugim Virgilem na swojej pozycji to moim zdaniem warto zapłacić.
Jeśli przyjdzie ktoś nowy to LK siądzie na ławce i nie będzie miał możliwości, żeby odbudować się psychicznie i nabrać pewności. Jeśli Jurgen postanowi nie kupować kogoś innego: to załóżmy sytuacje, że dochodzimy znowu do finału LM i co wtedy? Ja na miejscu Kloppa bałbym się postawić znowu na LK.
Sprzedać LK to trochę mijałoby się z naszym mottem YNWA.
Cięzkie decyzje przed Kloppem i zarządem. Mnie osobiście, po ludzku szkoda Kariusa, ale od początku uważam, że to nie jest bramkarz na LFC
Dla mnie pozycja bramkarza jest mocno niedoceniana w futbolu. Dobry bramkarz jest w stanie odwrócić losy meczu i dać dobrych kilka pkt w tabeli ligowej.
To tylko uwaga więc proszę mnie nie szkalować
ktoś do ataku(?Fekir?). To wszystko może jeszcze jeden rezerwowy do tego.
Moim zdaniem. Nie. My zawsze, tak jak i nasz Boss, kupujemy graczy do "oszlifowania". Piłkarzy, z potencjałem, którzy mogą wejść na ten wyższy poziom. Tak więc Allison to jest ten poziom piłkarza, który można oszlifować.
Oczywiście ucieszyłbym się na transfer Oblaka, zamiast Brazylijczyka, ale byłoby to dla mnie zaskoczeniem, ponieważ Oblak to tzw. "Gotowy produkt" - Koleś z samego TOPu.
Tylko, że przed transferem do Liverpoolu, nie znajdowali się na topie, dopiero pod okiem Jurgena "urośli".
To najgłupsza rzecz jaką przeczytałem na naszej stronie w tym roku. Fabiański przy Alissonie to jak Ferrari przy Polonezie.
Coś ty się tak uparł na tego Fabiańskiego?? Lepiej mu będzie w takim Crystal Palace, czy West Hamie, gdzie notabene potrzebują golkipera, niż u nas.
My jeszcze bardziej potrzebujemy bramkarza niż oni.
Stary Fabian był już w AFC i się nie sprawdził. Nie widzisz, że to taka podobna sytuacja jak z Kariusem?
Oboje bedą przyzwoici w średnich klubach.
My natomiast potrzebujemy hardkora :P
Nie mówię, żę Alisson jest akurat taki, ale napewno mu bliżej niż Flappyhandskiemu :P
@Redzik, no ja oglałem, pytanie czy Ty oglądałeś, bo chyba raczej nie.
To co Alisson wyczyniał np w LM przeciwko Atletico albo Szachtarowi to jest kosmos, w ogóle inny level niż Karius czy Fabiański. Zresztą nie bez powodu został wybrany przez UEFA do najlepszej drużyny LM.
Oczywiście, można go sprowadzić jako nr 2. Nic, osobiście nie mam temu naprzeciwko, ale wątpienia w to, że Łukasz byłby zadowolony grzaniem ławy. Na chwilę obecną ciężko jest znaleźć rozsądne nazwiska, które z miejsca podniosą poziom w bramce Liverpoolu.
Jest Oblak, ale wyciągnięcie go z Atletico graniczy raczej z cudem. Jakby przyszedł Alisson też byłoby dobrze, po finale już gorzej nie może być...
To są Twoje pieniądze, że tak narzekasz? A co, jeśli faktycznie kupimy Oblaka, obrazisz się, tupniesz nóżką, bo chciałeś swojego ukochanego POLAKA, RODAKA? To chyba dobrze, że celujemy wysoko?