TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1628

Sezon 2017/18: Dejan Lovren


Wciąż ma grono swoich krytyków i jest podatny na słabe występy, jednak w minionym sezonie imponująco poprawił swoją grę. Zapraszamy do lektury kolejnego podsumowania z sezonu 2017/18 - tym razem pod lupę wzięty został Dejan Lovren.

Przegrany 4:1 mecz z Tottenhamem w październiku był dla wielu ostatnim gwoździem do trumny kariery Lovrena na Anfield. Chorwat zagrał koszmarnie, był dręczony przez Harry'ego Kane'a, a Jürgen Klopp zdjął go z boiska przed przerwą. To był jeden z najgorszych okresów w karierze Lovrena, ale delikatne podejście Kloppa do sytuacji pomogło Lovrenowi powrócić do składu.

Klopp publicznie przyznał, że wierzy w umiejętności Lovrena, który według niego ma umiejętności klasowego stopera, a jego największą słabością są okazjonalne braki koncentracji. Te jednak stały się dużo rzadsze w poprzednim sezonie, a styczniowy transfer Virgila van Dijka z Southampton przyniósł jeszcze większą poprawę w grze Lovrena. Odegrał ważną rolę w pamiętnej kampanii w Lidze Mistrzów, jednocześnie zajmując miejsce w czwórce w lidze po raz drugi z rzędu.

Dejan Lovren - 2017/18

W wyjściowym składzie: 39 (we wszystkich rozgrywkach)

Z ławki rezerwowych: 4

Niewykorzystany rezerwowy: 8

Gole: 2

Asysty: 2

Średnia ocena wg. TIA: 6,30 (13. miejsce w rankingu)

Ciężki początek

Zeszłego lata decyzja Kloppa - podjęta po fiasku z van Dijkiem - o tym, by nie kupować nowego stopera przed sezonem, wywołała niepokój wśród wielu fanów Liverpoolu. Niemiec pozostał przy swoich stoperach pokładając wiarę w ich umiejętności i zachował cierpliwość do momentu sprowadzenia van Dijka w styczniu. To pozwoliło Lovrenowi zachować miejsce w pierwszym składzie.

Menedżer Liverpoolu podejmował tym samym duże ryzyko i początkowo wyglądało na to, że może to uderzyć w Lovrena, który zaczął sezon bardzo niepewnie, a w obronie the Reds brakowało zgrania i organizacji.

Lovren grał 90 minut w zremisowanych 3:3 meczach z Watfordem i Sevillą w Lidze Mistrzów - w tym drugim meczu the Reds roztrwonili pewne prowadzenie. Nie można też zapomnieć o zmianie po pół godziny gry na Wembley.

Wyglądało na to, że Lovren będzie musiał przebyć długą drogę by powrócić do pierwszego składu - jego ówczesne katastrofalne występy były dla wielu kibiców przekroczeniem pewnej granicy. Jego nierówna dyspozycja i tendencja do dużych błędów w oczach wielu osób oznaczała, że Chorwat nie zasługuje na miejsce w drużynie.

Oprócz problemów z nierówną dyspozycją na boisku, kariera Lovrena w Liverpoolu stawała pod znakiem zapytania wraz z jego problemami zdrowotnymi w zeszłym sezonie. Regularnie zmagał się z drobnymi problemami jak uraz pleców czy choroba, co utrudniło Kloppowi utrzymanie odpowiedniego rytmu i zgrania w linii obrony.

Spłacenie długu za wiarę Kloppa

Klopp zawsze miał ogromną wiarę w Lovrena i szybko przywrócił go do składu po koszmarnym meczu z Tottenhamem. Sprowadzenie van Dijka w styczniu wprowadziło do obrony Liverpoolu świeżą dozę przywództwa i lepszą organizacje, na czym niesamowicie skorzystał Lovren.

Przychodząc z Southampton w 2014 roku Lovren był opisywany jako lider, ale w Liverpoolu miał problemy ze spełnieniem oczekiwań pod tym względem. Zawsze wyglądał o wiele pewniej koncentrując się na własnych zadaniach, bez dodatkowej presji do dyrygowania linią obrony, którą w znakomitym stylu przejął van Dijk. Od stycznia, grając u boku Holendra, Lovren zaczął regularnie grać na wyższym poziomie. Pokazał swoje mocne strony - agresję i umiejętność czytania gry.

W obu meczach ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Man City Lovren był niewzruszony w sercu obrony Liverpoolu. Był ważnym ogniwem drużyny, która została poddana ogromnej presji przez podopiecznych Pepa Guardioli na Etihad Stadium. Wielokrotnie ofiarnie interweniował, blokując przeciwników w kluczowych sytuacjach. Skutecznie odbierał piłkę i wygrywał pojedynki w powietrzu.

Pomimo rozczarowania porażką z Realem Madryt w finale, Lovren był wspaniały w najważniejszym meczu w swojej dotychczasowej karierze, pomagając zneutralizować Cristiano Ronaldo. Wygrał również pojedynek z Sergio Ramosem, po którym zgrał piłkę w kierunku Sadio Mané przy wyrównującym golu. Na swoje nieszczęście był częścią linii obrony, która straciła trzy gole, pomimo braku błędów własnych w wykonaniu całej formacji.

Przyszłość Lovrena

Liverpool po raz drugi z rzędu zajął miejsce w czwórce w Premier League z Lovrenem w pierwszym składzie. Biorąc pod uwagę jego tegoroczne gry w europejskich pucharach, najwyższy czas by rozpatrywać go w kategorii obrońcy na miarę Ligi Mistrzów. Liverpool stracił najmniej goli w ostatnich 29 spotkaniach Premier League i zaledwie 14 w 17 meczach 2018 roku. Lovren odegrał ważną rolę w ukształtowaniu jednej z najlepszych formacji defensywnych w Liverpoolu od długiego czasu.

Klopp wierzy, że Chorwat posiada umiejętności techniczne i przygotowanie fizyczne godne światowej klasy stopera i jedyną rzeczą, która przeszkadza mu w osiągnięciu pełni potencjału są okazjonalne spadki koncentracji w kluczowych momentach, aczkolwiek również i one stały się coraz rzadsze.

Lovren wciąż ma zaledwie 28 lat, jest w świetnym wieku dla stopera i udowodnił przez drugą część zeszłego sezonu, że stać go na dobre występy pod ogromną presją na najwyższym poziomie. Wciąż jest daleki od ideału i podatny na okazjonalne wpadki, ale zasługuje na odgrywanie kluczowej roli w składzie Liverpoolu.

Oczywiste jest jednak, że Liverpool powinien szukać wzmocnień na każdej pozycji na boisku, jednak jak wspomniał Klopp, sprowadzenie zawodnika znacząco lepszego od Lovrena będzie kosztowało bardzo dużo pieniędzy. Ciężko wyobrazić sobie Niemca wydającego 75 milionów funtów na kolejnego obrońcę kalibru van Dijka.

Chorwata ciężko będzie zastąpić i jednym z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy jest sprowadzenie zawodnika o umiejętnościach podobnych do Lovrena by poprawić sytuację w szerokiej kadrze w linii obrony oraz zwiększyć rywalizację na tej pozycji.

Najlepszy moment: niesamowity występ w wygranym 2:1 meczu wyjazdowym z Man City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Najgorszy moment: zdjęcie z boiska przez Kloppa po pół godziny gry w przegranym 4:1 spotkaniu z Tottenhamem na Wembley.

Rola w przyszłym sezonie: prawdopodobnie zawodnik pierwszej drużyny lub pierwszy rezerwowy.

Joel Rabinowitz

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

radoLFC 07.06.2018 22:24 #
Im niżej upadnie,tym silniejszy wraca, piłkarz niezłomny, szacun.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com