Jokanović: Chodzi o wysiłek i ambicję
Slaviša Jokanović zdaje sobie sprawę, ze jego drużyna musi podnieść poziom swojej energii, kiedy przyjdzie im się zmierzyć z pretendentem do tytułu – Liverpoolem.
Fulham przegrało w niedzielę z Huddersfield, co było dla nich mocnym ciosem. Jokanović w ten weekend chce zobaczyć więcej głodu w grze jego zawodników.
- W ostatnim spotkaniu wybraliśmy naprawdę brzydki sposób na przegranie meczu. Koniec końców musimy być konkurencyjni, walczyć do ostatniego gwizdka i wkładać w spotkania jeszcze więcej wysiłku.
- Na ten moment nie pokazaliśmy tego wysiłku i musimy się obudzić. Nie możemy tanio sprzedawać swojej skóry. Musimy być gotowi na bitwę i musi być to widoczne na boisku.
- Już kilkukrotnie powtarzałem, że jesteśmy przygotowani, ale nie włożyliśmy w spotkania wystarczająco dużo wysiłku i ambicji. To musi się natychmiast zmienić. Ostatecznie chodzi właśnie o wysiłek. Powinniśmy biegać, by zaatakować określone przestrzenie, biegać, by odzyskać piłkę. Musimy być silni, by wygrywać boiskowe pojedynki. Musimy biegać, by odzyskać piłkę dla kolegów z drużyny.
- Jeżeli będziemy na murawie uprawiać jogging, wierząc, że rywal ofiaruje nam prezent, to oznacza, że mamy całkowicie nieodpowiednie podejście. Musimy włożyć w mecze więcej wysiłku. Zdecydowanie.
- Tamta porażka boli, ponieważ jesteśmy w stanie robić więcej, ale nie zrobiliśmy wystarczająco dużo.
Pomimo aktualnej pozycji w tabeli Jokanović podchodzi optymistycznie do szans Fulham w tym sezonie Premier League. Wskazuje, że wykonane zostało zbyt dużo ciężkiej pracy, by teraz wywiesić białą flagę.
- Za nami naprawdę długie dwa i pół roku w Championship, więc nie możemy się poddać już po kilku miesiącach. Walka będzie ciężką. Na samym jej początku nie pokazaliśmy naszej mocy i naszych broni.
- Mamy przestrzeń do rozwoju i musimy sprawić, by ludzie z naszego otoczenia byli z nas dumni. Czasami, kiedy przegrywasz spotkanie, ludzie i tak mogą czuć nieco satysfakcji, ale nie zaoferowaliśmy występów na takim poziomie, który mógłby im to umożliwić.
- Zawsze wierzę w siebie. Wierzę w moich piłkarzy, sztab i wszystkich związanych z klubem. Jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Jesteśmy w Premier League, a to bardzo trudne rozgrywki.
- Każdy z nas musi zrobić krok do przodu i nie możemy być usatysfakcjonowani takim początkiem sezonu. Jednak różnice punktowe w dole tabeli nie są aż tak wielkie, więc pokażmy naszą pewność siebie, idźmy naprzód, pracujmy ciężko i szukajmy rozwiązań.
- Moje podejście jest zawsze takie samo. Zawsze zachęcam drużynę do walki o zwycięstwo. Chcę, żeby wokół mnie znajdowali się odważni ludzie.
- Musimy sobie uświadomić, gdzie jesteśmy i musimy zaakceptować tę sytuację, a następnie całkowicie wyjść z naszej strefy komfortu, ponieważ obecna sytuacja nie dała nam dobrych rezultatów.
- Musimy wstrząsnąć głowami i nacisnąć jeszcze mocniej. Nie wierzę, że jest to niemożliwe.
Komentarze (2)