Klopp: Naszą siłą jest głębia składu
Zachowanie czystego konta w sobotnim pojedynku z Watfordem oznacza, że Liverpool stracił tylko 5 bramek w pierwszych 13 meczach sezonu i żadnego z nich nie przegrał. To najlepszy wynik w historii klubu na tym etapie sezonu.
Największe pochwały zbierają oczywiście bramkarz Alisson Becker oraz obrońcy: Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Virgil van Dijk oraz Andy Robertson. Jürgen Klopp podkreśla jednak, że równie ważną rolę w dobrej grze w obronie odgrywają rezerwowi, którzy na treningu wywierają presję na piłkarzy pierwszego składu.
- Rezerwowi wykonują niesamowitą i bardzo ważną pracę. Tylko w ten sposób możemy osiągać takie wyniki - powiedział Klopp.
- Potrzebujemy szerokiego składu, różnych opcji i alternatyw. Świetnie, że mamy takie możliwości.
- Mówimy nie tylko o obronie, ale także o pomocnikach. Naby Keita był kontuzjowany i teraz wraca, Fabinho miał dzięki temu więcej szans, ale mogliśmy też nieco pozmieniać naszą taktykę co nam też pomogło.
- W ataku z kolei Daniel [Sturridge], Dom [Solanke] i Div [Origi] trenują na najwyższym poziomie. To wszystko pomaga nam utrzymać swoją formę.
- Sytuacja w tabeli również jest dla nas pomocna. Chcemy trzymać się blisko City i zdobywać jak najwięcej punktów.
- Pomocnik, który nie gra regularnie w trakcie sezonu ma ciężkie życie, ale nie oszukujmy się, są dużo gorsze rzeczy na świecie.
- Każdego piłkarza traktujemy w ten sam sposób, nie kategoryzujemy ich. To bardzo ważne, żeby pracować w ten sposób. Uzmysławiasz to sobie, kiedy podpisujesz nowy kontrakt ze świadomością, że wykonujesz dobrze swoją pracę. Jednocześnie musisz dawać z siebie wszystko, żeby grać w pierwszej jedenastce i nie masz żadnej gwarancji, że manager cię wystawi! Tak wygląda rzeczywistość.
- Nie mogę narzekać na żadnego z moich piłkarzy, każdy jest wystarczająco dobry. Każdy z nich widzi jak dobry mamy skład i każdy musi utrzymać wysoki poziom motywacji, żeby dalej tak ciężko pracować. Może nadejść taki moment, że będziesz potrzebny i musisz być wtedy gotowy - zakończył Klopp.
Komentarze (1)