Klopp: Byliśmy sfrustrowani
Jürgen Klopp wyraził swoją frustrację po tym jak Liverpool przegrał z Paris Saint-Germain 2:1 w ramach piątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, mimo to nadal jest optymistycznie nastawiony do sprawy awansu.
Mistrzowie Francji zdobyli dwie bramki w ciągu 37 minut za sprawą Juana Bernata oraz Neymara, to wystarczyło, aby w tym meczu pogrążyć Liverpool. Bramka zdobyta przez Jamesa Milnera z rzutu karnego wlała w serca kibiców nadzieję na pozytywny końcowy rezultat, jednak nic takiego się nie stało. PSG utrzymało przewagę i będzie podchodzić do ostatniej kolejki zasiadając na fotelu lidera grupy C. Liverpool natomiast jeśli chce zagrać w fazie pucharowej musi przede wszystkim pokonać zespół Napoli.
- Jak się czujesz po tym spotkaniu?
Niezbyt dobrze, to było dla nas niezwykle ważne starcie i nie mamy zamiaru tego ukrywać, wiedzieliśmy też, że będzie nam niezwykle ciężko, zwłaszcza gdy spojrzy się na ich wyjściową jedenastkę i siłę jaką dysponują. Od samego początku zaryzykowali, próbowali wszystkiego co w ich mocy, a w połączeniu z jakością ich zawodników dało to im zamierzony efekt w postaci pierwszej bramki strzelonej przez Bernata. Druga bramka padła po kontrataku, to był dla nas wielki cios, rzucili wszystkie siły jakie mogli do przodu, nie potrafiliśmy się obronić przed tym atakiem. Za pierwszym razem nawet nam się to udało, już prawie przejęliśmy piłkę, ale znalazła się ponownie w ich posiadaniu i strzelili bramkę.
Widzieliśmy z boku boiska wiele wolnej przestrzeni, którą mogliśmy wykorzystać, ale dla chłopaków z boiska nie było to aż tak oczywiste. W czasie przerwy zwróciłem na to uwagę naszym chłopakom, ale po przerwie nasz rywal zmienił swój styl gry, dostosowali się do wydarzeń boiskowych, więc nie mogliśmy już wykorzystać naszego planu, nie byli ustawieni już tak szeroko jak w pierwszej połowie. Taki jest futbol, musisz wykorzystywać nadarzające się okazje, w innym wypadku możesz już nie mieć drugiej szansy. Zostawiliśmy podobnie jak nasz rywal wiele serca na boisku. Uważam też, że na boisku było zbyt wiele przerw, w Premier League jesteśmy jednym z zespołów z najwyższym współczynnikiem gry fair-play. Później spoglądasz na statystyki, bądź mecz i możesz pomyśleć o nas jak o bandzie jakichś rzeźników. Byliśmy sfrustrowani i agresywni, niestety nie była to sportowa złość. Powód porażki? Błędne decyzje, oni strzelili dwie bramki, my jedną.
- O szansach na awans...
Oczywiście, że możemy awansować. Kolejny raz potrzebujemy Anfield, musimy stworzyć niesamowitą atmosferę, musi nas ponieść. Napoli to bardzo mocny rywal, już raz z nimi graliśmy i nie wyszło to nam najlepiej, jednak to dopiero za 13 dni, mamy jeszcze do tego czasu do rozegrania kilka innych spotkań. Możecie mi jednak wierzyć, stworzymy wspaniałą atmosferę i damy z siebie wszystko - nie mamy innego wyjścia jeśli chcemy awansować. Jeśli tak będzie to zasłużymy na awans, jeśli nie to nie awansujemy i tyle.
- Oczekujesz reakcji w spotkaniu z Evertonem na dzisiejsze spotkanie?
Daj spokój, przecież to derby, nie musimy odreagowywać ani specjalnie się nakręcać, to spotkanie jest jedyne w swoim rodzaju, jest zupełnie odizolowane od jakichkolwiek wydarzeń, zwłaszcza, że gramy u siebie. Everton radzi sobie w tym sezonie naprawdę nieźle, z pewnością będzie nam trudniej niż za ostatnim razem, bo wciąż się rozwijają. Na pewno pozostaniemy skupieni, nie musimy specjalnie podkręcać atmosfery, musimy zdobyć tak dużo punktów jak to możliwe. W niedzielę będziemy gotowi, ale tu nie chodzi o to co teraz powiem, tylko o to jak zaprezentujemy się w niedzielę.
Komentarze (17)
pkt.
1 Napoli 9
2 PSG 8
3 Liverpool FC 6
4 Crvena Zvezda 4
A co do składu, nie chcę się tłumaczyć za Kloppa,
wybrał drewniany ale powiedzmy lepszy w defensywie, niestety to się nie sprawdziło. Rezerwowi też niewiele wnieśli, Keita szarpnął parę razy, Sturridge zniknął.
Pomoc to kolejna sprawa. Henderson nie powinien w ogóle wychodzić w podstawie, a w jego miejsce Shaq/Keita. Gra na pewno wyglądałaby o wiele lepiej, a Klopp jest albo tak uparty albo tak ślepy albo tak naiwnie wierzy, że ci zawodnicy dadzą radę i zawsze to samo.
Nie dziwie się, że każdy jest sfrustrowany, kiedy tak niezrozumiałe decyzje podejmuje Klopp. Gramy dwójką Gomez-VVD, a on daje Lovrena, z którym nie idzie współpraca. Daje powolnych do środka pola i są omijani jednym zwodem, trójka w ataku nie ma piłek i nic nie może zdziałać. Wszystko poszło nie tak i to jest frustrujące.
Myslisz ze jak ktos napisze ze Henderson to cipa to juz Klopp go odstawi od składu?
No co najwyzej jak Szostie napisze ze miał matke jakiegoś zawodnika którego nie lubi to zbierze troche polubien bo to normalka tutaj ze takim amebom sie komentarze propsuje.
...pewnie jakbyśmy się spotkali in real life ...bylibyśmy dobrymi kumplami :)
I am believier not a doubter YNWA
Nie będę cytował nicków ani textów bo szkoda na to czasu ale jednym słowem ...Mamy 37 mln expertów w polsce od piłki nożnej i to się sprawdza za każdym razem gdy wynik się nie układa po Naszej myśli. Rozumiem że bardzo dużo młodzieży siedzi tutaj i wyrzuca swoje frustracje ...czy przegrane zakłady...niektórzy nawet się chwalą tym że postawili na PSG 500zł i porażka LFC rekompensuje im ból (nie komentuje prawdziwi kibice LFC więdzą dla czego )
Większość tych niby fachowców zapomina o jednej bardzo ważnej rzeczy, to jest piłka nożna , 11 facetów kontra 11 facetów na boisku..jedna piłka i dwie bramki !!! Czasem jest tak jak wczoraj że 11 piłkarzy chciało grać w piłke a ...ok 5 ...może 4 piłkarzy drużyny przeciwnej chciało tego samego choć reszta ich drużyny odgrywała teatrzyk który rozrysował im ktoś tam...już nie wnikam :D
Słuchajcie zanim zrzucicie całe szambo na Kloppa czy Hendersona czy Mane czy kogokolwiek innego z Naszej Drużyny zastanówcie się czy rozmawiamy o PIŁCE NOŻNEJ czy FIFA19 ?????
Mnie opadają ręce choć wiem że większość z Was nie doczytała do końca i macie to głęboko w dupie ...ja generalnie nie mam tego w dupie i szkoda żę młode chłopaki zamiast wspierać drużynę która nie oszukujmy się max złego meczu nie zagrała (np NAPOLI away) wylewają szlam na nich jakby siedzieli i czekali na cud.
Tak juz na koniec ...WE ARE LIVERPOOL THIS MEANS MORE...jakby ktoś zapomniał !!! YNWA