Lovren: Jeszcze nie świętujemy
Dejan Lovren dobitnie podkreśla, że chociaż Liverpool jest liderem Premier League w przededniu Świąt, to jednak pozycja w tabeli nie odwróci uwagi zawodników od wyzwań, które dopiero przed nimi.
The Reds utrzymali się na szczycie dzięki kolejnemu imponującemu zwycięstwu, które odnieśli w piątek wieczorem. Liverpool pokonał Wolverhampton Wanderers za sprawą goli Mohameda Salaha i Virgila van Dijka.
Podopieczni Jürgena Kloppa pozostają niepokonani od 18 spotkań w lidze w tym sezonie, ale muszą szybko zregenerować siły, ponieważ czekają ich trzy spotkania w krótkim odstępie czasu w okresie świątecznym.
W przyszłym tygodniu na Anfield zawitają Newcastle United i Arsenal, a następnie na horyzoncie pojawi się wyjazdowe spotkanie z mistrzami Manchesterem City.
- Być może mamy lepszy terminarz gier niż rok temu, mamy czas na regenerację i mamy całkiem niezłą głębię składu – powiedział Lovren po meczu na Molineux.
- Zawodnicy z ławki rezerwowych wchodzą na boisko i wpasowują się w nasz rytm, co jest dla nas bardzo istotne. Jednak to nie jest czas, by cokolwiek już świętować. W przyszłym tygodniu mierzymy się z Newcastle, więc utrzymajmy nabrany rozpęd i utrzymajmy swoją formę z meczu na mecz.
W swojej pomeczowej wypowiedzi Klopp chwalił dojrzałość, jaką pokazał Liverpool w meczu z Wilkami, którzy swoją grą momentami poddawali zespół trudnym próbom.
The Reds wytrzymali jednak te chwile rosnącego naporu i wytrwali do przerwy, co pozwoliło utrzymać prowadzenie, a następnie je podwyższyć.
Lovren uważa, że ta wygrana jeszcze bardziej uwidacznia, że drużyna jest w stanie zarządzać i dyktować rytm meczów zgodnie ze swoimi potrzebami.
- To było trudne spotkanie, ale pokazaliśmy naszą jakość i doświadczenie – mówi defensor.
- Jestem przekonany, że gdybyśmy zagrali tu kilka sezonów wcześniej, to mielibyśmy wiele problemów. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich kampanii i wiemy, jak grać w tych trudnych meczach i całkiem dobrze sobie poradziliśmy.
- W tych cięższych dla nas momentach spotkania utrzymywaliśmy się przy piłce i czasami pokazywaliśmy, jak już powiedział nasz boss, dojrzałość i gotowość do tego, by po stracie piłki walczyć o nią i być stale głodnym gry do samego końca. Robimy tak, ponieważ wiemy, o co gramy. Gramy o trzy punkty i tylko to się liczy.
- Gra na takiej murawie nie jest łatwa, zwłaszcza przy takim deszczu i wszystkim innym, ale ponownie pokazaliśmy naszą jakość. Każdy wierzył i każdy był gotowy na wszystko od samego początku. Uwierzcie mi, to są naprawdę ważne trzy punkty.
Komentarze (13)
Oby utrzymali a nasza ewentualna porazka z city nie bedzie powodem do placzu :D
W takim sezonie jak ten trzeba grac swoje a i liczyc na potkniecia City bo nigdy tak szybko 2 ekipy nie mialy az tylu punktow co my teraz i city.. Oni czesto sie nie myla i trzeba sie tym cieszyc a nie tonowac nastroje. A z newcastle gramy swoje :)
I jest jeszcze jeden plus. Jak inne slabsze kluby zobacza ze da sie ograc City to moze nie beda przed nimi tak nog rozkladac.
Brawo CP! Brawo Roy, zrobiles cos dobrego dla Liverpoolu.
Pozdrawiam i Wesołych Świąt wszytkim.
Pozdrawiam i Wesołych Świąt wszytkim.
Jestem bardzo daleki od huraoptymizmu. Mamy przewagę 4 oczek niemalże na półmetku- świetnie, ale dzisiejszy mecz powinien być przestrogą także dla nas jak łatwo stracić w tej lidze punkty. Myślimy o naszych kolejnych spotkaniach, na kalkulację wyniku będzie czas w meczu z City oraz być może na kilka kolejek przed końcem. Obyśmy wytrzymali tempo i intensywność tego sezonu.
YNWA
pewnie że koncentracja jest ważna, ale my ją zachowujemy od początku sezonu, bilans bramkowy to potwierdza. 3 stracone dziś bramki City to nie kwestia koncentracji, a słabej obrony - po prostu są słabi w tym aspekcie. Inni tego nie wykorzystali bo się bali (w sumie my też, na Anfield obie drużyny wyszły żeby zagrać na 0). Ederson niech się cieszy, że sędzia dziś nie podyktował kolejnego karnego po jego interwencji, Walker to zwykły przeciętniak, reszta jest co najwyżej niezła. Nie będe pompował balonika i nakręcał się na mistrza, ale wytykac słabości City można.
Co do nas, to mecze z Newcastle i Arsenalem pewnie bedą brzydkie, na 1:0 byle mieć 3 pkt i dopiero na City będzie Heavy Metal :) I jesli będzie z nich 9pkt to wtedy napompuje balon jako pierwszy :D
Trochę zastanawia mnie dyspozycja United po dzisiejszym meczuu, ale jeśli mieliby urwać punkty nam, to City też urwą, albo będą gryź trawę z każdym żeby powalczyć o top 4, albo podarują punkty i nam i niebieskim.
Generalnie pełna zgoda z pierwszą częścią poza tym, że Walker to słaby obrońca. Ten mecz był w jego wykonaniu kiepski, ale ogólnie uważam go za wyróżniającego się prawego obrońcę w lidze. ;)
Ja tam się na Etihad spodziewam szachów, ale to będzie też zależało od wyników następnych dwóch meczów.
United bym się nie przejmował, wygrali ze słabeuszem wysoko, moim zdaniem nowa miotła działa. Przejdzie szał pierwszych kilku meczów i wszystko wróci na swoje miejsce (nie chce mi się wierzyć, żeby United zagrozili top 5 z taką stratą jak obecnie). Choć zobaczymy, potencjał piłkarski mają uważam bardzo duży.