Klopp: Dojrzały występ
Jürgen Klopp pochwalił Liverpool za najbardziej dojrzały występ jak dotąd w tym sezonie, po tym, jak jego podopieczni pokonali Brighton and Hove Albion 1:0. Czerwoni zarejestrowali pierwszą wygraną w 2019 roku, po tym, jak wykorzystany rzut karny przez Mohameda Salaha okazał się wystarczający, by sięgnąć po 3 punkty.
Zwycięstwo powiększyło przewagę nad rywalami w lidze i stanowi odpowiedź na porażki z Manchesterem City i Wolverhampton Wanderers.
Po meczu Klopp spotkał się z prasą na konferencji pomeczowej i opowiadał o występie swej drużyny, o wyniku i nie tylko.
O cierpliwości i koncentracji Liverpoolu...
- Tak jak mówiłem, hasło meczowe przed spotkaniem brzmiało "bądźcie gotowi". Po meczu nagłówek zatytułowany jest "bardzo dojrzale". Widzieliście spotkanie i jasne, że ciężko jest utrzymać koncentrację i pozostać spokojnym, gdy każda sytuacja może być dla nas groźna, lub zakończyć się kontrą. Nie popełniaj też faulów, gdyż Brighton są niewyobrażalnie mocni podczas stałych fragmentów gry. Ciężko utrzymać taki poziom koncentracji przez całe spotkanie, ale chłopaki podołali wyzwaniu. W pierwszej połowie mieliśmy cztery czy pięć sytuacji, co zazwyczaj powinno być wystarczająco. Udawało nam się wejść w ich pole karne lub zastosować pressing i odebrać piłkę. Ich obrona była nieco zbyt zwarta, a my graliśmy zbyt szeroko. W momencie podania mieliśmy wielu zawodników wbiegających za plecy, ale brakowało poruszania się wszerz boiska. Druga połowa była lepsza. Dobrze spędziliśmy czas w przerwie, zmieniliśmy kilka rzeczy, a chłopaki odpowiednio zareagowali. Odebraliśmy piłkę, ładna kontra, Mo, Shaq, potem chyba znowu Mo w polu karnym i oczywista jedenastka. Wykorzystaliśmy ją, z czego się cieszę. Potem zachowaliśmy spokój, zachowaliśmy piłkę, poklepaliśmy i próbowaliśmy stwarzać kolejne sytuacje bez narażania się na niepotrzebne ryzyko, było jasne, że dziś nie jest odpowiednia pora na wysokie zwycięstwo. Brighton nie bardzo zmieniło swój styl gry, gdyż dominowaliśmy spotkanie. Ciągle się bronili, ale wiedzieli, że jedna pomyłka z naszej strony i mogą wrócić do meczu. Ciężko jest wystrzec się błędów w piłce, a tak naprawdę jest to niemożliwe. Jednak niedopuszczanie do kluczowych pomyłek jest osiągalne. Wygraliśmy i jestem z tego bardzo zadowolony.
O Salahu i o tym, jak zdobył rzut karny...
- Drybling w polu karnym rywali ma sens, gdyż obrońcy trudno jest w sposób czysty odebrać piłkę. Był w świetnej sytuacji, gdyby mógł strzelać byłaby to ogromna okazja. Sadio miał swoje momenty, Bobby jak zawsze. Rozmawialiśmy o dojrzałości po wygranej, ale to, jak bronili, było to wypisane na ich twarzach. To jak Bobby mówił do wszystkich i przywoływał Sadio do swojej pozycji, to robiło ogromną różnicę. Chłopaki bardzo ciężko pracowali i zasłużyli na te 3 punkty.
O tym, czy występ był mniej istotny od wyniku...
- Na początku sezonu bardzo często spotykałem się z takimi pytaniami. Osiągaliśmy wyniki, a ludzie oczywiście myśleli, że różnica pomiędzy zeszłorocznym spotkaniem z Manchesterem City w Lidze Mistrzów, a choćby meczem z Romą na Anfield była zbyt wielka. Nie mam z tym problemu, ale my skupiamy się głównie na dobrych występach. W tym celu musimy prezentować dobre występy. Nasz występ był dobry. Nie był to najlepszy występ w sezonie pod kilkoma względami, ale powiedziałbym, że był to występ najbardziej dojrzały. To bardzo ważne. Mając swój dzień każdy może wygrać mecz. Jednak gdy to nie jest twój dzień, to niewiele drużyn potrafi zwyciężać. Nie był to jeden z tych dni, ale było ciężko, gdyż Brighton radzą sobie bardzo dobrze. Wiele razy graliśmy przeciwko 4-5-1, jednak sposób, w jaki oni grali był inny. Propper, Groß i Stephens w środku, March i Locadia radzili sobie naprawdę dobrze, Murray jest zawsze groźny, jeśli dostanie piłkę, to potrafi przetrzymać ją przez dwie godziny, dzięki czemu jego koledzy mogą podejść pod bramkę rywali. Było jasne, że nie będzie łatwo, więc jestem zadowolony, że chłopaki przystosowali się do meczu, a nie czekali na moment, w którym coś zaskoczy w ich grze. Jeśli jednak nie zaskoczy, to irytujesz się i jakość opada. Zagraliśmy na równym poziomie w trudnym spotkaniu i jestem tym usatysfakcjonowany.
O występie Fabinho na środku obrony...
- Jest genialnym piłkarzem i cieszę się, że mógł dziś zagrać. To nie tak, że Brighton atakowało raz za razem. Mieliśmy piłkę przez większość czasu, więc dobrze jest mieć dobrego zawodnika na tej pozycji. Brighton próbowało grać długie piłki na Murraya, co też robili przeciwko Joe Gomezowi w spotkaniu na Anfield. Dobrze radziliśmy sobie w takich sytuacjach i z piłką przy nodze. On potrafi dobrze bronić i potrafi robić to na wielu pozycjach.
O istocie wygrania kolejnego spotkania po porażce z Manchesterem City...
- Jest to istotne, ale nie z powodu tej porażki. Jeśli spadniesz z konia, to powinieneś jak najszybciej wsiąść na niego z powrotem. Jest to ważne, ale nie robiliśmy wielkiego zamieszania z powodu dwóch przegranych. Nigdy tak naprawdę nie rozmawiamy o spotkaniach przed ich rozpoczęciem, wolimy koncentrować się na grze. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo o 3 punkty. Jestem całkowicie usatysfakcjonowany, nawet pomimo naszego wykończenia, które momentami szwankowało. Cała reszta była naprawdę dobra i zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Komentarze (0)