Guardiola: Liverpool ma łatwiej
Pep Guardiola twierdzi, że szanse Liverpoolu na mistrzostwo Premier League wzrosły po porażkach w meczach, których stawką były oba puchary krajowe. Udział the Reds w Lidze Mistrzów nie ma jednak według niego korzystnego przełożenia na sytuację Manchesteru City.
City rozegrało dziewięć meczów więcej w pucharach krajowych od Liverpoolu w tym sezonie, wygrywając w tym czasie Puchar Ligi, a w kolejnym miesiącu docierając do finału FA Cup. The Reds odpadli w pierwszych rundach obu rozgrywek.
Obecnie gracze Jürgena Kloppa przygotowują się do meczu półfinałowego Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie, natomiast w sobotę czeka ich wyjazd do Newcastle.
Guardiola, którego zespół odpadł z Ligi Mistrzów w ćwierćfinale po dwumeczu z Tottenhamem, nie uważa, że rywale w walce o tytuł mistrzowski Premier League będą mieli trudniej.
- To co się dzieje w listopadzie, grudniu, styczniu, lutym bardzo pomaga - powiedział Hiszpan, którego drużyna może wrócić na pierwszą lokatę dzięki zwycięstwu nad Burnley.
- Tak się stało w przypadku Liverpoolu. W tym okresie było to lepsze dla Liverpoolu niż dla nas.
- Jednak nie odczuwasz zmęczenia, grając w Lidze Mistrzów w półfinale. Nie czujesz żadnego bólu. Lepiej być w takiej pozycji, grać w półfinale.
- Najcięższe miesiące w tych rozgrywkach to grudzień, styczeń, luty, kiedy oni mieli dwa tygodnie obozów treningowych, a my musieliśmy grać co trzy mecze. To jest duża korzyść dla rywali.
Komentarze (8)
Trudno się z nim nie zgodzić, zagraliśmy mniej spotkań i na pewno ma to duży wpływ na nasze wyniki w lidze i Lidze Mistrzów. City cały sezon walczy na 4 frontach i trzeba im oddać, że pomimo mają na wyciągnięcie ręki jeszcze 2 duże trofea poza Carabao Cup.
Musimy grać do końca, chociaż teoretycznie najtrudniejsze sprawdziany są już za Pepem i spółką. W ostatnich trzech meczach taki, w którym nie uda im się strzelić bramki jak najbardziej może się przytrafić.
Przecież City zagrał ostatni mecz w pucharach 6. kwietnia, ponad 3 tygodnie temu, to jaki to ma wpływ na ich obecne spotkania? A następny (ostatni) zagra dopiero 18. maja, po skończeniu sezonu ligowego.
Tymczasem my musimy zagrać teraz z Barceloną w środku tygodnia przed obydwoma pozostałymi meczami ligowymi, to chyba możemy być bardziej zmęczeni od nich?