Alisson: Ta interwencja obiegła świat!
Alisson Becker w zeszłym sezonie sięgnął z Liverpoolem po Ligę Mistrzów, a następnie wraz z reprezentacją Brazylii osiągnął sukces w rozgrywkach Copa America. Brazylijczyk zanotował wiele świetnych interwencji, jednak która jego zdaniem była najlepsza?
Becker został uhonorowany podczas wydarzenia związanego z losowaniem fazy grupowej do nadchodzącej edycji Ligi Mistrzów, bowiem wybrano go najlepszym bramkarzem poprzedniej edycji. Jego kariera nabrała rozpędu po tym, jak za 65 milionów funtów przeniósł się z Romy do Liverpoolu, najpierw miał ogromny na grę zespołu w zakończonym sezonie Premier League na drugim miejscu z dorobkiem 97 punktów, tuż za plecami Manchesteru City, a następnie pomógł ekipie Jürgena Kloppa w sięgnięciu po Ligę Mistrzów 2018/2019.
Sukces po udanym sezonie trwał jednak dalej, Brazylijczyk wraz ze swoimi kolegami z reprezentacji pokonał Peru 3:1 w finale Copa America. Gdy uwzględni się wszystkie te sukcesy - jego nominacja na najlepszego bramkarza FIFA w 2019 roku nie będzie zaskoczeniem. Dla wielu bramkarz Liverpoolu jest jedynym słusznym wyborem, co na to jednak Alisson?
- Przeczytałem wiele artykułów i jestem z siebie dumny, jednak wiem, że sięganie po indywidualne tytuły nie jest łatwe, zwłaszcza dla bramkarza. Mam świadomość, że dobrze wykonuję swoją pracę, a ludzie to po prostu doceniają.
- Piłka nożna jest trudnym sportem, przez ostatnie lata niesamowicie się rozwinęła, wprowadzono wiele zmian. Duży wpływ zaczęła mieć również nowoczesna technologia, ale do najważniejszych należy też indywidualne przygotowanie każdego zawodnika. Musisz przygotować swoje ciało na niesamowity wysiłek, żeby tego dokonać trzeba dbać o kondycję i dietę, nie zapominając przy tym wszystkim o odpoczynku.
- Dzisiaj przeciwnik jest w stanie przewidzieć jaki masz plan na nadchodzące spotkanie, dlatego ważne jest, aby nieustannie trenować i rozwijać się, aby móc zaskoczyć swojego rywala.
Były reprezentant Rosji, Lev Yashin jest jedynym bramkarzem, który sięgnął po złotą piłkę dokonując tego w 1963 roku. Alisson uważa, że to byłby zaszczyt sięgnąć podobnie jak on po to trofeum.
- Zdałem sobie sprawę, że Yashin jako jedyny z bramkarzy sięgnął po złotą piłkę. Teraz już wiecie jak trudno jest ją zdobyć grając na tej pozycji! To byłby zaszczyt, jednak ja skupiam się na swojej dalszej pracy i chcę pomóc Liverpoolowi w osiąganiu dalszych sukcesów
- W dzisiejszym futbolu bramkarz odgrywa coraz większą rolę, oczywiście musi przede wszystkim dobrze spisywać się na linii, ale umiejętność gry nogami stała się zupełną podstawą. Broniąc dostępu do bramki należy również obserwować całe boisko, a w razie potrzeby pomóc ustawić się kolegom z zespołu. Takie są fakty, bramkarz nie zdobywa goli, tylko powstrzymuje rywali przed ich zdobywaniem.
- Kibice uwielbiają świętować strzelone bramki, dlatego napastnicy bardziej się wyróżniają, to naturalne, chociaż w ostatnim czasie zaczęło się to zmieniać.
Gdy poproszono Alissona o wybranie jego ulubionej interwencji wskazał na powstrzymanie Arkadiusza Milika w fazie grupowej Ligi Mistrzów podczas pamiętnego spotkania z Napoli na Anfield. Umiejętności Brazylijczyka spowodowały, że Liverpool ostatecznie utrzymał wynik 1:0 do końca, co oznaczało awans do fazy pucharowej. Jak się to wszystko dalej potoczyło? Wszyscy doskonale wiemy.
- Ciężko powiedzieć, jednak skłaniałbym się ku interwencji przeciwko Napoli, kiedy na bramkę strzelał Milik. To były końcowe minuty spotkania, ostatecznie awansowaliśmy. Było o tym całkiem głośno, powtórki obiegły świat.
Komentarze (3)
Trochę to wynika z faktu jak postępy w futbolu bardziej sprzyjają napastnikom niż bramkarzom oraz z tego, że to jednak zawodnicy przednich formacji są najbardziej medialni i rozpoznawalni i większośc rozpływa się nad strzelonymi bramkami niż pieknymi paradami bramkarskimi. Po prostu w dzisiejszych czasach nie wiem co musiałby zrobić bramkarz, aby dostać takie wyróżnienie, ale nie ma bramkarza o takich kosmicznych umiejętnościach, aby mogł te wymagania spełnić. Alisson jest wybitnym bramkarzem, ale złotej piłki też mu nie wróżę