Wygrywamy 2:1 z Mewami
W drugiej części meczu drużyna gospodarzy musiała grać w osłabieniu od 76. minuty. Czerwoną kartką został ukarany Alisson za interwencję ręką poza polem karnym.
Brazylijczyka w bramce zastąpił Adrian. Piłkarze Mew wykorzystali chwilę nieuwagi the Reds i szybkim strzałem zdołali strzelić bramkę kontaktową w 79. minucie, której autorem był Lewis Dunk. Po zmianie stron na boisku zameldowali się również Adam Lallana i Divock Origi zmieniając odpowiednio Salaha i Firmino. Podopieczni Kloppa mimo osłabienia zdołali obronić wynik meczu wygrywając 2:1 z ekipą Brighton.
Komentarze (60)
- Stracona bramka
- Horror w końcówce
- 3 punkty
Zaliczone, jedziemy dalej.
Ali zrobił co musiał. To co odjebał Atkinson to jest po prostu drenaż angielskiego sedziowania do szamba
YNWA
I szczęść Boże, że Klopp ich nie wpuścił, bo wtedy Lovrena oglądalibyśmy na bramce.
xD dobrze, że pozwolił mu dobiegnąć do bramki
Raczej na 1 mecz
Wychodzi na to, ze teraz bramkarz nie moze ustawic muru. Nowe przepisy.
99% rzutów wolnych w obrebie pola karnego zaczynają sie od ustawienia muru. Nastepnie sedzia odchodzu na kilkanascie metrow, aby miec wszystko i wszystkich na oku. Patrzy na bramkarz, patrzy na mur i gwiżdże. A ten debil, bo inaczej go nie nazwać, robi dwa zasrane kroki, jest tylem do pilki, bokiem do muru, nawet nie spojrzał na bramkarza i gwiżdże. No ręce opadają. Adrian przy slupku, chlopaki odbierają od niego wskazowki co do ustawienia muru, a tu gong.... Debilowi zachcialo sie gwizdac.
Najwidoczniej VAR dzis nie byl w centrum uwagi, to pajac ubrany na czarno musial skrasc show.
"Nic to" jak mówił Wołodyjowski. Jedziemy dalej, mimo roznych przeszkod rzucanych nam pod nogi.
Chyba w srode postawie u buka wygraną 2:1.
Tu racja, ale Lallana wchodził na boisko przy stanie 2:0
Brawo the Reds za zwycięstwo mimo tylu przeciwności w tym meczu.
Ja nie mam. Pisałem gdzieś kiedyś wcześniej że bardziej brałbym pod uwagę Leicester niż City. Cóż czas pokaże
Sprzedać do szejków i zapomnieć.
Mimo wszystko cieszmy sie i oby jutro Leicester stracilo punkty.
A nie city?
No Ty, to Ty. Nie bez przyczyny jako chyba jedynego Ciebie tutaj bardzo szanuję.
Leicester jak zdobędą jutro jakieś punkty to będą na drugim miejscu a city zawsze się trzeba obawiać bo potrafią wygrać kilkanaście meczów z rzędu. Więc jeśli ktoś nam może zagrozić to jedna z tych dwóch drużyn.
@Isengrim Mnie również irytują niesamowicie. Człowiek chce w spokoju obejrzeć ten mecz do końca, gdzie modli się żeby ktoś wybił tą piłkę jak najdalej. A przez ostatnie 10 minut meczu słyszy się chyba z 12 razy o tym że Adrian to... Adrian tamto...Dodatkowo przywoływanie tego gola na wyrównanie jak mantrę. Kraczą cały czas i doszukują się sensacji w każdej możliwej materii. Kiedy już się doszukają to pie*olą o tym jak potłuczeni. To strasznie psuje widowisko, dlatego ja przeważnie w takiej sytuacji wyciszam dźwięk.
PS. drugi Brazylijczyk w drugim meczu wylatuje. Niech Bobby się pilnuje w meczu z Evertonem..
Zawsze ustawia sie naprzeciw bramki i muru i dopiero wtedy gwizdze
Nie wytrzymałem nerwowo i po remisie MC śledziłem nasz mecz w sieci a teraz obejrzałem na szybkim podglądzie x4.
A teraz co do Atkinsona.Futbol oglądam od....47 lat i nie będę uprawiał durnej poprawności politycznej a więc napiszę:to jest CYGAŃSTWO!!!
No ku......no mur "musi" zostać ustawiony i wtedy się gwiżdże(please nie wyjeżdźajcie z przepisami bo tak było zawsze z tym murem) a ten nienawidzący chyba Liverpoolu palant podarował gol Brighton.
A wiecie co-przed laty w Buli arbiter Merk dał wolnego bajerokom i Andersson strzelając bramkę pozbawił mistrzostwa Schalke.Nie zgadzając się z decxyzją pana w czerni Schalke wystosowało pismo do DFB oświadczając,że oni już nigdy!nie wyjdą na boisko jeżeli Merk będzie miał im gwizdzać-ten arbiter do końca swojej kariery nie prowadził meczu Schalke!!!
I to powinniśmy teraz również zrobić-list do FA,że Atkinson jest dla nas persona non grata i tyle.
Come on LFC!-:)