LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1059

Wywiad z Adriánem: Mecz jak finał


Zdaniem Adriána dzisiejszy mecz w FA Cup z Chelsea jest pierwszym z trzech „finałów”, które Liverpool rozegra w ciągu ośmiu dni w trzech różnych rodzajach rozgrywek.

Liverpool wybiera się na Stamford Bridge, by rozegrać mecz w ramach piątej rundy turnieju, z którego wcześniej wyeliminował Everton i Shrewsbury Town.

Kolejne spotkanie będzie natomiast okazją do odbicia się w Premier League. U siebie the Reds zagrają z Bournemouth, a następnie podejmą próbę odrobienia strat z pierwszego spotkania w Lidze Mistrzów z Atletico Madryt.

W rozmowie z Liverpoolfc.com Adrián podkreślił znaczenie tej serii spotkań.

Na początek o meczu weekendowym. Jak opisałbyś nastrój w szatni po porażce na Vicarage Road?

Tak jak zawsze, czyli poczucie wspólnoty i nastawienie na jeszcze cięższą pracę. To oczywiście część tego sportu. Problem w tym, że jeśli wygrywasz i się do tego przyzwyczajasz, to jedna porażka jest odczuwalna tak, jakby przegrało się trzy mecze z rzędu. Mieliśmy to poczucie, że nie zagraliśmy na miarę swoich możliwości. Oczywiście Watford zagrał naprawdę dobrze. Taka jest piłka nożna – możesz wygrać, zremisować lub przegrać. Jednak nikt nie panikuje, ponieważ mamy dobry bilans w meczach i jesteśmy na dobrej drodze. Nasz cel wciąż tam jest. Potrzebujemy zwycięstw w kilku meczach, by zakończyć rywalizację w Premier League i tyle. Po prostu się poprawić i uczyć się na błędach – i nie popełniać ich ponownie.

Chodzi o reakcję, prawda? A kolejny mecz, z Chelsea, już naprawdę blisko...

Właśnie to jest świetne w piłce nożnej – bardzo szybko pojawia się następna okazja. Im wcześniej pojawi się szansa, tym wcześniej możesz pokazać każdemu, że to był kiepski mecz z naszej strony i wciąż jesteśmy na dobrym poziomie. Jesteśmy Liverpoolem, więc będziemy walczyć o wszystkie cele. We wtorek czeka nas kolejne wyzwanie z Chelsea. Będzie to trudny mecz wyjazdowy. Jednak to puchar, to tak jak finał, tylko jeden mecz i chcemy pojechać tam i go wygrać.

Jako jeden z najmłodszych stażem w klubie, jak opisałbyś głód drużyny? Jak zachowują się jako grupa, kiedy coś nie idzie po ich myśli?

Na początku, wchodząc do szatni, widzi się wielkie nazwiska. Jednak wszyscy naprawdę, naprawdę ciężko pracują każdego dnia na treningach. Mamy fajną grupę. Mamy także bardzo dobrych młodych zawodników. Musimy również pamiętać o tym, że Liverpool jest w tej rundzie FA Cup właśnie dlatego, że młodzież naprawdę dobrze sobie poradziła z Shrewsbury. Głód w piłkarzach jest niesamowity. To niewiarygodne. Po wygraniu Ligi Mistrzów zespół się nie zatrzymał. Każdy chce więcej. Wciąż jesteśmy w Lidze Mistrzów, a w FA Cup gramy we wtorek, więc są trzy rodzaje rozgrywek, w których rywalizujemy i chcemy odnieść w nich sukces.

A oczekiwania są takie, że postaracie się wygrać je wszystkie…

Przed nami trzy finały. Nadchodzące trzy mecze to dla nas trzy finały, w których mamy szansę pokazać, że chcemy dalej żyć w tych rozgrywkach i wygrać je. Pierwszy mecz już we wtorek, więc się do niego przygotowujemy. Jesteśmy więcej niż gotowi, by tam pojechać i wygrać z Chelsea. Będzie ciężko, ale będą z nami na stadionie nasi fani. Potem przyjeżdża Bournemouth, więc wracamy do Premier League. Musimy się odbić po porażce z Watfordem i gramy na Anfield, więc mamy nadzieję, że pokażemy naszym kibicom, że to był po prosty gorszy mecz i wciąż mamy w sobie to, co widzieli wcześniej. Kolejne spotkanie rozegramy z Ateltico Madryt. Będzie to naprawdę trudny mecz w Lidze Mistrzów. To kolejny finał dla nas. Musimy odrobić jedną bramkę straty. Musimy też działać krok za krokiem. Teraz wszyscy koncentrujemy się na wtorku.

Czy kiedy stajesz przed wyzwaniem, to lepiej byłoby mieć u boku kogokolwiek innego niż Jürgen Klopp?

Potrafi zarządzać. Nie jest tylko trenerem, to wspaniały menadżer. Bardzo dobrze zarządza ludźmi w szatni. Zarządza kwestiami psychologicznymi i mentalnymi. Chodzi o nas. Musisz określić swój cel. Nie możemy po prostu czekać na dany moment i dany mecz. Musimy po to sięgać, zaczynając od pierwszego spotkania. Kolejne to mecz w Premier League z Bournemouth, a dalej Liga Mistrzów i Atletico Madryt. Po porażce z Watfordem mieliśmy fajne spotkanie – bez narzekania, bez wypominania sobie błędów. Chodziło o wyciągnięcie wniosków z tego, co zadziało się w sobotę. To piłka nożna. Podobnie jak w życiu, czasem są lepsze, a czasem gorsze chwile. Miniona sobota to nie był najlepszy dzień pod względem jakości gry na boisku. Jesteśmy znacznie lepsi niż to, co pokazaliśmy i w kolejnych meczach chcemy to udowodnić.

To rozgrywki, które zwłaszcza dla Ciebie są bardzo ważne. Chcesz zagrać w tak wielu meczach, jak tylko to możliwe. Czy można powiedzieć, że to „prawie” Twój turniej?

Tak, dla mnie to oczywiście kolejna okazja do gry. Dam z siebie wszystko mierząc się z tym wyzwaniem, tak jak robię to od pierwszych dni tutaj. W piłce nożnej zawsze chodzi o momenty, w których dostajesz szansę. To ważny mecz, w którym mogę pokazać każdemu, że jestem tutaj po to, by pomagać drużynie i że zawsze jestem gotowy. Nie mogę się doczekać tego spotkania.

W trakcie tak pozytywnie idącego sezonu każdy chce pokazać swój najwyższy poziom, tak jak Ty pokazywałeś w meczach, które rozegrałeś. Każdy desperacko chce być zaangażowany w możliwie największą liczbę spotkań…

Każdy chce brać udział w meczach. Jako piłkarze jesteśmy trochę egoistami pod tym względem, ponieważ chcemy zyskać minuty na boisku i grać i być angażowani w walkę o najważniejsze dla klubu cele. Wiemy, że skład jest bardzo liczny i mamy także dobrych młodych piłkarzy. Zobaczymy zatem, jakie będą decyzje menadżera odnośnie tego, kto zagra we wtorek. Z pewnością jednak jesteśmy mocnym zespołem, który może się mierzyć z Chelsea na wyjeździe.

Z uwagi na walkę stoczoną na Anfield z Shrewsbury Town młodzież chciałaby, żeby przygoda z FA Cup trwała dalej…

Tak jak powiedziałem, mamy dobry skład. To nie jest tylko 11 graczy. Młodzi piłkarze poradzili sobie świetnie w tamtym czasie. Nie było im łatwo zmierzyć się z taką presją na Anfield, ale trybuny naprawdę fajnie wspierały chłopaków. Poczuli się pewnie i ostatecznie osiągnęli wynik, którego każdy oczekiwał. Dzięki nim wciąż gramy w FA Cup, więc chcę im po prostu za to podziękować. To dla nich także okazja do dalszej gry, ponieważ menadżer pokazuje, że każdemu daję szansę się pokazać.

Sceny po meczu i świętowanie awansu musiały wywołać na Twojej twarzy uśmiech?

Byłem na wyjeździe w innej strefie czasowej i było naprawdę późno. Siedziałem na łóżku i oglądałem mecz, a moje żona i dzieci spały. Oglądałem mecz z ojcem. Na początku bardzo się denerwowaliśmy, ponieważ grał Liverpool, a ja byłem daleko i nie miałem jak pomóc. Koniec końców wszystko poszło dobrze. Poradzili sobie, zagrali dobry mecz i pokazali, że młoda drużyna Liverpoolu jest więcej niż gotowa, by pomagać pierwszemu zespołowi. Każdy zakończył oglądanie z uśmiechem na twarzy.

Kapitanem drużyny był Curtis Jones, który wcześniej w meczu z Evertonem zdobył zwycięską bramkę. Od pewnego czasu przebywa w otoczeniu pierwszej drużyny. Jak oceniasz jego postępy?

Curt radzi sobie naprawdę dobrze. Widzę, jak każdego dnia trenuje. To jakościowy zawodnik, który ma wiele umiejętności. Jest jeszcze młody, ale dużo się uczy w trakcie codziennych treningów z pierwszym zespołem i starszymi zawodnikami, co także daje mu cenne doświadczenia. W każdym swoim występie chce pokazać wszystkim, że jest topowym piłkarzem. Oczywiście ma jeszcze tę przestrzeń, w ramach której może się ciągle uczyć i poprawiać, ale jest na dobrej drodze. To wspaniały piłkarz, który niedługo może pomagać Liverpoolowi, a obecnie pomaga nam wtedy, kiedy gra.

Liverpool i Chelsea od zawsze zacięcie rywalizują ze sobą. Dlaczego ten mecz jest tak ważny?

Jest tak ważny, ponieważ to następny mecz, a następny mecz jest zawsze najważniejszy, co ciągle powtarzamy sobie w szatni. To jedyne spotkanie, na którym chcemy się koncentrować w stu procentach. To finał, ponieważ potrzebujemy wygranej i wiemy, że nie będzie rewanżu, więc wszystko musimy zakończyć w Londynie. Chelsea gra u siebie i będzie miała swoich fanów oraz, co oczywiste, też będą chcieli wygrać. Jednak, jak wspomniałem wcześniej, mamy mocny skład. Nie ma znaczenia, kto zagra. Każdy chce się zaangażować i pokazać, że jest na odpowiednim poziomie. Ponadto ostatnie spotkanie w Premier League nie było najlepsze, więc musimy wrócić na boisko możliwie najsilniejsi i osiągnąć odpowiedni wynik we wtorek.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (30)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (1)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (4)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com
Statystyki  (2)
27.04.2024 16:19, Zalewsky, SofaScore
Skład na mecz z West Hamem  (119)
27.04.2024 12:39, Bajer_LFC98, własne
West Ham - Liverpool: Wieści kadrowe  (1)
27.04.2024 10:19, B9K, liverpoolfc.com