Konferencja prasowa: Andy Robbo
Andy Robertson wraz z Jürgenem Kloppem brali dziś udział w popołudniowej konferencji prasowej w Melwood, dzień przed rewanżem z Atletico Madryt w 1/8 Champions League. Oto co miał do powiedzenia Szkot przed rywalizacją na Anfield.
O tym jak się czuje po drobnym problemie zdrowotnym w zeszłym tygodniu, a także o stanie zdrowia swojej kostki, na którą narzekał jeszcze kilka tygodni temu ...
Z moją kostką wszystko w porządku. Od okresu zimowego czuję się już naprawdę dobrze. Oczywiście przerwa w rozgrywkach na pewno mi pomogła. W piątek podczas treningu lekko przeciążyłem ścięgno. Odbyłem kilka ważnych rozmów i zapadła decyzja, że nie wystąpię w sobotę. Na mojej pozycji zagrał Millie, który został wybrany graczem meczu. To świetna sytuacja dla klubu. Dziś będę już normalnie trenował, więc jest naprawdę okey!
O występie Milnera w meczu z Bournemouth ...
O nim można wyrażać się na okrągło w samych superlatywach. Prawdopodobnie gdyby musiał zagrać na pozycji bramkarza, zrobiłby absolutnie wszystko, by zachować czyste konto! To wszechstronny zawodnik, który może grać na różnych pozycjach. Lewa, czy prawa obrona, albo jeszcze inne miejsce. To tylko potwierdza jak wielkim jest piłkarzem, wspaniałym profesjonalistą. Znów dał tego przykład w sobotnim meczu.
O tym, że Liverpool jeszcze bardziej zbliżył się do tytułu mistrzowskiego, po niedzielnym zwycięstwie Manchesteru United w derbach z City ...
Prawdę powiedziawszy skupiamy się na naszych meczach. Nie mieliśmy wpływu na to, co działo się w niedzielę w Manchesterze. City przegrało i teraz czeka ich zaległy pojedynek z Arsenalem. Oczywiście mamy świadomość, że porażka City przybliżyła nas do mistrzostwa Anglii. Koncentrujemy się jednak na swoim występie w Lidze Mistrzów. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by zameldować się w ćwierćfinale tych rozgrywek. Nie zaprzątamy sobie obecnie głowy sytuacją w Premier League. Myślimy tylko i wyłącznie o środowym meczu w Champions League.
O tym co będzie kluczem dla Liverpoolu do zwycięstwa w rewanżowym pojedynku z Atletico ...
W Hiszpanii nie oddaliśmy żadnego celnego strzału na ich bramkę, więc jeśli to powtórzymy, odpadniemy z rywalizacji. W pierwszym meczu dominowaliśmy pod kątem posiadania piłki i uważam, że podobną sytuację zastaniemy na Anfield. Z tej przewagi muszą się jednak zrodzić sytuacje bramkowe. Wiemy, że musimy być skuteczni pod ich bramką, gdyż tych okazji wcale nie musi być zbyt dużo! Tak to oczywiste, że musimy stwarzać sobie okazje pod ich bramką, zepchnąć ich do obrony i próbować. Przegraliśmy 0:1 w Hiszpanii, więc musimy atakować na Anfield. Z drugiej strony należy zachować czujność w defensywie, gdyż stracona bramka, może nam utrudnić zadanie. Potrzebujemy zatem bardzo dobrego występu, by marzyć o awansie. Jeśli zagramy na wysokim poziomie, możemy zwyciężać w pojedynku z każdym rywalem. Wierzę, że jutro będzie właśnie taki dzień!
O wpływie kibiców na losy rywalizacji w rewanżu ...
Oczywiście mają wielki wpływ na naszą grę i mogą stanowić dużą różnicę. Kibice jednak nie wygrają za nas meczu. Mogą nam bardzo pomóc, ale przede wszystkim musimy wykonać swoją robotę najlepiej jak potrafimy. Nie możemy wyjść na boisko z myślą, że fani i hałas poprowadzą nas do wygranej. Wszyscy muszą dać z siebie jutro 100 procent, zawodnicy, sztab, kibice. Wiemy, że czeka nas cholernie trudne zadanie. Mamy nadzieję, że dobrze wejdziemy w to spotkanie i będziemy się wzajemnie nakręcać z każdą kolejną minutą. Wierzymy, że będzie to kolejny wyjątkowy wieczór na Anfield.
Co czuł widzą, że Manchester City przegrywa niedzielne derby ...
Oglądałem to spotkanie i był to rzeczywiście pokaz dobrego futbolu. Wynik derbów był dla nas korzystny, pod kątem sytuacji w tabeli. Wykonaliśmy w sobotę swoją pracę i mogliśmy tylko czekać na rozwój wydarzeń w Manchesterze. Dzięki temu rezultatowi znaleźliśmy się o krok bliżej mistrzostwa, siedząc w domach. Teraz musimy skupić się na swoim zadaniu, jakim będzie dobry występ w Champions League. Wiemy, że brakuje nam 2 zwycięstw w lidze, by marzenia kibiców i 30-letnie wyczekiwanie na tytuł mistrza Anglii. W czwartek możemy wrócić do tego tematu, ale obecnie w naszych głowach jest tylko Liga Mistrzów i Atletico Madryt.
O tym, że może to być dla Liverpoolu ostatni mecz w Champions League w tym sezonie, po tym, jak w dwóch poprzednich sezonach meldowali się w finale rozgrywek ...
Myślimy o wszystkim. W ciągu ostatnich 2 lat mierzyliśmy się z różnymi sytuacjami w Lidze Mistrzów i nie było łatwo, nawet kiedy prowadziliśmy w danych meczach. To faza play-off, więc słabszy zespół po prostu żegna się z turniejem. Nieważne, czy wychodząc na boisko bronisz przewagi, czy musisz gonić wynik. Wiemy, że jutro wieczorem gramy o życie w Champions League i musimy rozegrać świetny mecz, chcąc awansować do ćwierćfinału. Jesteśmy pełni optymizmu. Chcemy dać z siebie wszystko i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi w środowy wieczór. Jeśli nie awansujemy, to chcemy mieć poczucie, iż zrobiliśmy naprawdę wiele, by to osiągnąć. Dołożymy wszelkich starań, by złamać Atletico i ich pokonać. Jestem przekonany, że będziemy w stanie kreować sobie sytuacje i zamieniać je na bramki.
Komentarze (0)