LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1226

McManaman: Presja i samotność


Po wypromowaniu nazwiska dzięki występom w barwach Liverpoolu, Steve McManaman sfinalizował swój wielki transfer do Realu Madryt. Mając takie doświadczenie opowiedział o tym, co łączy oba kluby.

Były pomocnik Liverpoolu zarysował specyficzne podobieństwa, jakie widzi pomiędzy the Reds i gigantami La Liga.

McManaman ma obecnie 48-lat, a na Anfield zawitał w wieku lat 16 i spędził tam 11 lat, a następnie w 1999 r. przeniósł się do stolicy Hiszpanii.

W trakcie kariery w Liverpoolu wygrał FA Cup i Puchar Ligi, ale najbardziej prywatnej kolekcji brakowało mu Pucharu Europy.

McManaman wybrał Madryt, by spróbować pogoni za swoim marzeniem, którym było wygranie Ligi Mistrzów. Udało mu się to osiągnąć, gdyż pomógł Realowi wygrać w tych rozgrywkach w 2000 i 2002 r. Pomocnik w finale z 2000 r. strzelił bramkę na 3:0 w spotkaniu z Valencią.

Mając dokładną wiedzę o tym, jak to jest reprezentować oba kluby, które są tak głęboko zakorzenione w historii futbolu, wyjawił, jak wyglądało życie w roli zawodnika Liverpoolu i Realu Madryt. Podkreślił przy tym, że dążenie do sukcesu w obu miejscach jest tak samo ważne.

- Mogę powiedzieć, że Real Madryt jest bardzo podobny do Liverpoolu. To dwa wielkie kluby w swoich krajach, ociekające historią, zawsze pamiętające o przeszłości – powiedział McManaman w wywiadzie dla BBC Radio 5.

- W Liverpoolu wszędzie wiszą pamiątki tych wydarzeń - Emlyn Hughes, Graeme Souness lub Phil Thompson wznoszący europejskie puchary. W Madrycie było podobnie.

- Można zobaczyć tam Alfredo Di Stefano, Francisco Gento, Ferenca Puskasa… Wszędzie wiszą zdjęcia. W każdym sezonie jest presja związana z wygraniem tytułu, jeśli nie w lidze, to w Lidze Mistrzów. Musisz zdobyć trofeum.

- Tak samo było w Liverpoolu.

Mówiąc o tym, jak wyglądała jego adaptacja do życia w nowym klubie i kraju, stwierdził:

- Kiedy więc pojechałem do Madrytu, to wszystkie twarze były dla mnie nowe. Oczywiście, mówi się tam w innym języku.

- Jednak przede wszystkim liczyło się pragnienie wygrywania trofeów. Jeśli masz za sobą bezowocny sezon, a rok przed moim przybyciem zajęli drugie miejsce i nie wygrali żadnego pucharu, więc takim był dla nich ten sezon, to presja rośnie.

- Musisz coś osiągnąć. To było dla mnie całkiem łatwe. Oczywiście zadomowienie się i dogadanie z kolegami, którzy mówią w obcym języku, a ty dopiero się go uczysz, jest trudne.

- Czasami można poczuć się bardzo samotnym. Natomiast trzeba próbować dać z siebie to, co najlepsze. Czasem bywało tak, że siedziałem z 10 chłopakami w trakcie przedsezonowego wyjazdu do Austrii, piłem piwo, a oni wszyscy mówili, żartowali i dokazywali po hiszpańsku lub w slangu.

- Siedziałem tam godzinami i nie rozumiałem ani słowa. Oni wiedzieli, że staram się dopasować i wiedzieli, że jestem jednym z nich. Wiedzieli też, że mogę wypić znacznie więcej piw niż oni!

- Od razu wiedzieli, że tam pasuję. Czasami dało się odczuć samotność, czasem było ciężko, ale musisz w pełni wejść na tę głęboką wodę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Media po spotkaniu z West Hamem  (0)
28.04.2024 15:13, Fsobczynski, thisisanfield.com
Redknapp: Czas Salaha w klubie dobiega końca  (5)
28.04.2024 10:40, Ad9am_, Sky Sports
Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (45)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (0)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (3)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com
Statystyki  (1)
27.04.2024 16:19, Zalewsky, SofaScore