Souness: Mogłem kupić Cantonę
Okazja do zakontraktowania Erica Cantony pojawiła się na horyzoncie, kiedy menadżerem the Reds był Graeme Souness. Były menadżer wyjaśnia, dlaczego nie zdecydowano się jednak na ten ruch.
Souness wyjawił, że odrzucił opcję kupienia legendy Manchesteru United Erica Cantony, jeszcze przed jego przybyciem do Anglii.
Po raczej przeciętnej karierze we Francji Cantona przeprowadził się do Anglii w 1992 r. Podpisał wtedy kontrakt z Leeds United, a wcześniej przebywał na testach w Sheffield Wednesday.
Rok później przeniósł się na Old Trafford, gdzie po ponad pięciu latach gry uzyskał status ikony tego klubu.
Jednak Souness wyjaśnił, jak doszło do sytuacji, w której jeszcze zanim Cantona podpisał kontrakt z Leeds, to sam Michel Paltini zaoferował mu możliwość kupna Cantony po meczu z Auxerre.
- Byłem menadżerem Liverpoolu i graliśmy z Auxerre w Pucharze Zdobywców Pucharów. Przegraliśmy 2:0 na wyjeździe, ale u siebie pokonaliśmy ich 3:0 – wyjaśnił Souness dla The Football Show.
- Po meczu Terry Littlewood, który zazwyczaj pilnował pomieszczeń zawodników i mojego, zapukał do moich drzwi i powiedział, że na zewnątrz jest jakiś facet, który mówi, że jest moim dobrym przyjacielem i że chce ze mną pogadać.
- Zapytałem: „Kto to jest?”, a on odpowiedział: „To Michel Platini”. To nie był mój bliski kolega. Jedyny raz, kiedy miałem z nim kontakt, to w czasach, kiedy grałem przeciwko niemu jeszcze we Włoszech.
- Wszedł i powiedział: „Mam dla Ciebie piłkarza. We Francji stanowi problem, ale jest naprawdę utalentowany i idealnie pasowałby do twojego klubu. Powiedziałem: „Słuchaj Michel, ja w tej chwili tutaj ciągle gaszę pożary. Próbuję wykopać za drzwi kilka osób, które stawiają opór. Ja tutaj walczę z szatnią. Ostatnie, czego potrzebuję, to jeszcze jedna kontrowersyjna osobowość.
- Oczywiście Eric później przyjechał na testy do Sheffield Wednesday, a następnie podpisał kontrakt z Leeds. Reszta to już historia. Kiedy przybywał do United, był to młody zespół, a młodzi potrzebują na boisku właśnie kogoś takiego, komu mogą się przyglądać. Eric z pewnością był takim typem piłkarza.
Komentarze (0)