Do przerwy 0:0
Piłkarze obu drużyn nie prezentują się dzisiaj najlepiej. Mecz Liverpoolu z Aston Villą bez wątpienia nie można nazwać wielkim widowiskiem. Żadnych konkretów z obu stron, strzałów jak na lekarstwo. Pierwsza połowa absolutnie bez historii.
Chyba największe zainteresowanie budzi nowa fryzura Origiego.
Komentarze (15)
Ruszamy się jak muchy w smole,mnóstwo niecelnych zagrań.
Wakacyjna forma,niestety-:(
A w ten sposób(poprzez najlepsze rezultaty) można na trwałe napisać się w annałach.
Albo piłkarze tego nie rozumieją albo mają to gdzieś co dla mnie jest kompletnie nie do pojęcia.