ATA
Atalanta
Europa League
18.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 927

Głos z Brighton: Potter zmienił styl gry Brighton


The Reds zmierzy się dzisiaj na Amex Stadium z Brighton i poszuka swojego 30. zwycięstwa w lidze w tym sezonie.

Drużyna Jürgena Kloppa wygrała każde z pięciu spotkań Premier League z Mewami i będzie chciała pójść za ciosem po niedzielnym zwycięstwie nad Aston Villą na Anfield.

Tymczasem Brighton odskoczył na dziewięć punktów nad strefą spadkową, dzięki zwycięstwom nad Arsenalem i Norwich City i jest na dobrej drodze, aby utrzymać się w lidze w tegorocznej kampanii.

Czego możemy się spodziewać po stronie Grahama Pottera? Rozmawialiśmy z Brianem Owenem, lokalnym dziennikarzem z The Argus, aby co nieco się dowiedzieć.

Wydaje się, że Brighton znalazł formę po wznowieniu rozgrywek. Co to oznacza?

To była trochę dla nas ulga. Dobrze wykorzystali restart rozgrywek. Oba zwycięstwa były bardzo szczęśliwe, a przed pandemią pewnie takie mecze byśmy zremisowali. Zwycięstwo z Arsenalem zapewniliśmy sobie w piątej minucie doliczonego czasu gry, a w meczu z Kanarkami rywale oddali strzał w słupek w samej końcówce. Wygrane nie były łatwe, ale klub po wznowieniu rozgrywek bardzo dobrze sobie poradził. Było dużo pewności siebie i konkretów, w tym co robili boisku. 

Jak ważne było ostatnie zwycięstwo Brighton nad Norwich?

Myślę, że było to naprawdę ważne. Zawodnicy i sztab trenerski prawdopodobnie sądzili, że jest to jeszcze ważniejsze, sądząc po ich reakcjach po meczu. Na pustym stadionie było słychać radość całej drużyny. Radość była na bardzo głośna i słyszalna nawet po wejściu piłkarzy do szatni. To był wspaniały wynik.

Wiedzieli, że inne ekipy z dołu tabeli zbliżają się do nich. Teraz to oznacza, że mają dziewięć punktów przewagi i pięć spotkań do rezegrania. W obliczu zbliżających się meczów z Liverpoolem i Manchesterem City poczuli, że mecz z Norwich jest arcyważny. Jeśli nie pokonasz drużyny z samego dołu tabeli, to potem masz dwa mecze z samego szczytu. Graham Potter powiedział, że na ten mecz jest wywierana duża presja, co znalazło odzwierciedlenie w występie zawodników. Pod koniec spotkania napięcie jeszcze bardziej urosło.

Czy powiedziałbyś, że Brighton jest teraz bezpieczny, czy jest jeszcze za wcześnie, aby to powiedzieć?

Byłbym całkiem pewny siebie. Ważnym czynnikiem jest to, że zespoły z dołu przegrywają i zastanawiam się, czy będzie tak dalej. Najgorszym scenariuszem będzie to, że Brighton nie będzie mógł zdobyć punktów w następnych dwóch spotkaniach (Liverpool i Manchester City), a pozostali rywale w walce o utrzymanie w lidze je zdobędą. Jednak myślę, że są w doskonałej pozycji, biorąc pod uwagę to, że mieli tylko dwa punkty przewagi na dziewięć kolejek przed zakończeniem sezonu przed wstrzymaniem rozgrywek.

Czy Neal Maupay będzie najważniejszym graczem w meczu z Liverpoolem?

Może być bardzo ważny, ponieważ prawdopodobnie Mewy nie będą miały wielu szans na sprawienia zagrożenia pod bramką the Reds. Maupay imponuje ogólnie swoją grą, jest bardzo przebojowy. Jednak nie zawsze jest skuteczny pod bramką. 

Lewis Dunk jest jednak prawdopodobnie najważniejszym graczem Brighton. To on strzelił gola na Anfield w listopadzie, miał dużo pracy tego dnia i bardzo dobrze rozgrywał piłkę z tyłu.

Jak opisałbyś pierwszy sezon Grahama Pottera w klubie?

Nastroje były bardzo różne. Głupio zgubione punkty w niektórych meczach, które prawdopodobnie powinny z nami zostać. Zmienił on nasz styl gry w piłkę dość znacząco i testował w ciągu sezonu wielu piłkarzy. Prawdopodobnie Graham Potter zdobył około pięciu lat doświadczenia w ciągu tego jednego sezonu. To był właśnie czas nauki i sezon przejściowy - z którego w końcu Brighton powinień w przyszłości skorzystać. Jednak futbol w wykonaniu Brighton był bardzo dobry do oglądania. 

Co było według Ciebie największym wydarzeniem w tym sezonie?

Mieli naprawdę dobre mecze u siebie z Tottenhamem czy na wyjeździe z Arsenalem, ale powiem, że jest to ostatni mecz przeciwko Arsenalowi, którego fani Mew nie mogli nawet zobaczyć. Bramka Maupaya w samej końcówce, szkoda, że ​​nikogo tam nie było. Stadion wpadłby w euforię. To była pierwsza wygrana w tym roku kalendarzowym i pierwsza wygrana od 11. spotkań. To dało wszystkim ogromną satysfakcję.

Skład Brightona przypomina mieszankę młodości i doświadczenia, a jednym z graczy, który zwrócił na siebie uwagę, jest 19-letni Tariq Lamptey grający na prawej obronie. Co możesz nam powiedzieć o jego wpływie?

Byłem na meczu Arsenalu przeciwko Chelsea w grudniu, kiedy zadebiutował w Premier League i zrobił na mnie wrażenie. Później uderzyło mnie to, jak dużo Frank Lampard o nim mówił i jak bardzo chciał go u siebie zatrzymać. To było zaskoczenie fanów Brighton, że udało się go sprowadzić na stałe. Nie grał przed wstrzymaniem rozgrywek przez pandemię, ale bardzo dobrze wykorzystał swoją szansę.

Jak się spodziewasz, jak Brighton wyjdzie w następnej kolejce?

Bez zmian od ostatniego meczu. 4-2-2-2: Ryan - Lamptey, Dunk, Webster, Burn - Propper, Bissouma - Mooy, Trossard - Maupay, Connolly.

Jaki wynik przewidujesz?

Powiem 1:1, co oznaczałoby pierwszy punkt zdobyty dla Brighton przeciwko The Reds w erze Premier League.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

użytkownik zablokowany 08.07.2020 16:45 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
użytkownik zablokowany 09.07.2020 07:13 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.

Pozostałe aktualności

Jak naprawić Liverpool w tym sezonie?  (5)
17.04.2024 23:29, B9K, The Athletic
Klopp: Nie wygram meczu na konferencji prasowej  (3)
17.04.2024 23:12, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Alisson przed meczem z Atalantą  (1)
17.04.2024 22:25, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Klopp potwierdza uraz Bradleya  (3)
17.04.2024 20:41, AirCanada, liverpoolfc.com
Zdjęcia z lotniska przed samym wylotem  (4)
17.04.2024 17:27, AirCanada, liverpoolfc.com
24-osobowa kadra do Bergamo  (2)
17.04.2024 17:25, AirCanada, liverpoolfc.com
Trening przed Atalantą - zdjęcia  (1)
17.04.2024 16:26, AirCanada, liverpoolfc.com
Atalanta - Liverpool: Statystyki przedmeczowe  (12)
17.04.2024 12:31, AirCanada, liverpoolfc.com