Pokonujemy mistrza Danii 2:0!
Liverpool po bramkach Diogo Joty i Mohameda Salaha zdobytych w drugiej połowie pokonał 2:0 ekipę Midtjylland.
W trzeciej minucie meczu goście odważnie zaatakowali i poważnie zagrozili Liverpoolowi pod bramką. Alisson nie dał się pokonać Dreyerowi w pojedynku sam na sam.
W 30. minucie spotkania murawę z powodu urazu musiał opuścić Fabinho, w jego miejsce wszedł Rhys Williams.
W spokojnym tempie toczyła się pierwsza połowa. Niewiele się działo i na większe emocje musieliśmy poczekać do drugiej połowy.
Na pierwszą dobrą okazję Liverpoolu i jak się okazało bramkową musieliśmy czekać do 55. minuty. Podopieczni Kloppa książkowo rozmontowali defensywę mistrza Danii. Po szybkiej akcji z klepki z Shaqirim Alexander-Arnold z okolic pola bramkowego podał do Joty, który wpakował futbolówkę do pustej bramki. I tym sposobem zdobył bramkę numer 10.000 w całej historii klubu!
W 88. minucie znakomitą okazję na zamknięcie meczu zmarnował Roberto Firmino, który po podaniu Alexandra-Arnolda przestrzelił wysoko ponad bramkę rywali.
Kilkadziesiąt sekund później drużyna gości mogła doprowadzić do wyrównania za sprawą Dreyera, ale na szczęście uderzył w boczną siatkę bramki Alissona.
Tak jak przez większość spotkania nic się nie działo, tak w samej końcówce, dość sporo. Po faulu na Salahu w polu karnym, arbiter zdecydował o podyktowaniu rzutu karnego dla The Reds. Do karnego podszedł Salah, który pewnie pokonał golkipera Midtjylland, ustalając wynik spotkania na 2:0.
Składy
Liverpoool: Alisson - Alexander-Arnold, Fabinho (30' R. Williams), Gomez, Robertson - Henderson (46' Wijnaldum), Milner - Shaqiri, Minamino (60' Salah), Jota (80' Firmino) - Origi (60' Mané)
Midtjylland: Andersen - Andersson (65' Mabil), Sviatchenko, Scholz, Paulinho - Onyeka, Cajuste (81' Kraev) - Dreyer, Sisto (72' Evander), Mabil - Kaba (81' Pfeiffer)
Komentarze (70)
Panowie więcej ryzyka,twórzmy coś z przodu.
Wejście FSM prawdopodobnie konieczne.
Kontuzja Fabinho to jakaś komedia. Tu już nie ma nawet kogo obwiniać, bo nikt nie mógł przewidzieć, że nagle wypadnie nam 3 podstawowych (i potencjalnych) ŚO do gry. Trzeba się śmiać, bo na płacz już za późno. I mocno trzymać kciuki za Rhysa.
2: kolejne gole Diogo i Mo
3: udany moim zdaniem debiut w LM Rhysa
4: remis w pojedynku Atalanty z Ajaxem czyli dobrze dla nas
5: Bobby był przez te parę minut absolutnie wkur....zający
6: to już historia i trzeba przygować się na WHU
Teraz czekamy na dobre wieści odnośnie Fabinho.
Pytanie wieczoru, jak poważny jest uraz Fabinho.
YNWA
PS. Szwagier załapał się razem z Crouch'em do Studia BT jako ekspert. Poprzednio piastowane stanowisko rzecznika prasowego drużyny i twarzy kampanii reklamowej Nivea procentują :D
Trzeba się cieszyć z kompletu punktów bo nie zawsze wygrywa się ładnie i łatwo a mecz na pewno dał Kloppowi dużo do myślenia.
Tylko ten Flaco :(
Jedynym zmartwieniem przed najbliższymi meczami jest to kto będzie Joe Gomeza na środku obrony (miejmy nadzieję, że na najbliższe spotkania będą już gotowi do gry Fabinho i Joel Matip oraz, że wreszcie przestaną ich omijać kontuzje - mam tu na myśli zwłaszcza Kameruńczyka)