Boss: Musimy przygotować się na prawdziwą walkę
Jürgen Klopp wezwał piłkarzy Liverpoolu, by dali z siebie wszystko wchodząc w ostatnią fazę sezonu.
The Reds powracają do gry po przerwie reprezentacyjnej i w sobotni wieczór zmierzą się na wyjeździe z Arsenalem, zanim rozegrają pierwszy ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Obecnie Liverpool traci pięć punktów do będącej na czwartym miejscu w tabeli Premier League Chelsea, a Klopp przyznaje, że margines błędu dla jego zespołu jest naprawdę niewielki w obliczu zbliżającej się końcówki rozgrywek.
- Niestety, nie żyjemy w krainie marzeń. Ale jeśli zapytalibyście mnie czego sobie życzę, na tym ostatnim etapie, powiedziałbym, żebyśmy po prostu zrobili wszystko co w naszej mocy, a potem zobaczymy na ile to wystarczy. Tak właśnie to widzę - powiedział boss dziennikarzom podczas piątkowej konferencji prasowej.
- Oczywiście nie rozegraliśmy żadnego spotkania przez około trzy tygodnie, ale większość naszych piłkarzy rozegrała po trzy mecze. Mamy wspólnie jedną sesję treningową, która odbędzie się dzisiaj. Tak, czy inaczej, chcemy na to patrzeć w ten sposób, czyli myśleć, co możemy zrobić.
- Naturalnie nie możemy zgubić zbyt wielu punktów, ale przed nami intensywny czas, nie tylko w Premier League, ale także w Lidze Mistrzów.
- Nie będziemy się wahać, po prostu będziemy próbować i mam nadzieję, że uda nam się to zrobić już w sobotę.
- Powrót po przerwie reprezentacyjnej to zawsze duże wyzwanie dla wszystkich drużyn, ponieważ zawodnicy rozjechali się po całym świecie. Grali dla swoich krajów, w innych systemach, inna filozofia gry, inne plany meczowe i tego typu rzeczy.
- Masz jedną sesję treningowa, by znów poukładać to wszystko, to stanowi wyzwanie. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ale nie ma gwarancji, że to zawsze zadziała. Miejmy nadzieję, że tym razem się uda i zróbmy swoje.
- Jednak ktokolwiek gra z the Gunners na wyjeździe, nie powinien przypisywać sobie punktów już przed meczem. My tego nie robimy.
- Wiemy, że cokolwiek chcemy wywalczyć na koniec sezonu, możemy to zrobić tylko poprzez wygrywanie spotkań. Pierwsze z nich jest jutro wieczorem przeciwko Arsenalowi.
Liverpool i Arsenal do tej pory spotkali się już trzy razy w kampanii 2020/21, a podopieczni Kloppa wygrali 3:1 we wrześniu na Anfield.
The Gunners zajmują dziewiąte miejsce w tabeli, na dziewięć spotkań przed końcem, jednak Klopp podkreśla jak dużym wyzwaniem będzie jutrzejsze starcie.
- Zdecydowanie będzie - odpowiedział boss, zapytany o to, czy jest zaskoczony pozycjami Kanonierów w ostatnich sezonach i czy test, jakim będzie zmierzenie się z nimi będzie „ogromny”.
- Zaskoczony? Nie myślę w ten sposób na temat innych zespołów, nie oceniam ich, na zasadzie, że powinny zająć takie, albo takie miejsce. Nie, tak jak powiedziałem, nie jestem zaskoczony, bo specjalnie się nad tym nie zastanawiam.
- Arsenal ma jakość. Jeśli prześledzisz ich zespół, widzisz jaki mają potencjał i ile jakości. Mają zarówno doświadczonych, jak i młodszych graczy. Jeśli mam być szczery, to bardzo ciekawy zespół. Tak to wygląda.
- Premier League to ciężka liga. Jeśli w każdej sekundzie nie jesteś na swoim absolutnie najwyższym poziomie, to zostaniesz ukarany. Oczywiście zdawaliśmy sobie z tego sprawę, nie tylko w tym roku.
- To będzie ciężki mecz, ale dla Arsenalu również powinien taki być. Właściwie moim jedynym zamiarem, jest upewnienie się, że będziemy dla the Gunners dokładnie takim przeciwnikiem z jakim nie chcą się zmierzyć w weekend.
- W tym celu musimy przygotować się na prawdziwą walkę, bronić na najwyższym poziomie, absolutnie najwyższym. Jeśli to zrobimy, będziemy mieli szansę. Jeśli nie, nic z tego.
Komentarze (0)