Ferdinand: Koniec gry dla Liverpoolu
Były zawodnik Manchesteru United Rio Ferdinand przekreślił szanse Liverpoolu na odwrócenie losów dwumeczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów w rewanżu na Anfield.
Powtórzony został wynik z ostatniego spotkania obu drużyn w finale w Kijowie w 2018 roku, we wtorkowy wieczór The Reds ulegli ekipie Zinedine Zidane'a 1:3.
Liverpool przegrywał 0:2 już po 36 minutach, po bramce dla Królewskich strzelili Vinícius Júnior i Marco Asensio. Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy gola kontaktowego zdobył Mohamed Salah, jednak w 65 minucie kolejne trafienie zapisał na swoim koncie Vinícius i odzyskał dwubramkowe prowadzenie dla swojego zespołu.
Drugi sezon z rzędu zawodnicy Kloppa będą musieli odrabiać straty z pierwszego meczu w Madrycie, w zeszłym roku w 1/8 finału przegrali na wyjeździe z sąsiadami Realu, Atlético 0:1, w rewanżu ostatecznie ulegli przeciwnikom po dogrywce.
Kiedy Liverpool triumfował w Lidze Mistrzów w 2019 roku, w półfinale musieli odrobić trzybramkową stratę z pierwszego meczu przeciwko największym rywalom Realu, Barcelonie. W rewanżu The Reds zwycięzyli 4:0 i ostatecznie wygrali mecz finałowy, jednak Ferdinand uważa, że tym razem bez kibiców na trybunach zagrzewających swoją drużynę do walki będzie im niezwykle trudno dokonać takiej sztuki i odrobić straty.
BT Sports po pierwszych meczach ćwierćfinałowych przeprowadziło wśród kibiców ankietę pytając ich, kto ich zdaniem awansuje do kolejnej rundy rozgrywek, a Gary Lineker powiedział: - Zerknijmy na wyniki ankiety dotyczącej wtorkowych meczów i sprawdźmy, kogo ludzie typują do awansu.
- Tak jak można się było tego spodziewać, Real jest oceniany bardzo wysoko: aż 74% głosów, to trzy czwarte wszystkich głosujących, a prawie dwie trzecie postawiło na Manchester City.
- Uważam tak samo, zgadzam się w zupełności. To koniec gry dla Liverpoolu.
Komentarze (33)
Podkręcajcie nas dalej, nam to gra, przekreślajcie nas dalej, nam to odpowiada.
Ależ w mediach dawka motywacji dla chłopaków, coś pięknego, ja osobiście wyszedł bym na boisko i zagrał tak jak by to było spotkanie na smierć i życie, nie nauczyli się jeszcze ze nas się nie skreśla jak powiedział Andy.
Na rewanż czekam jeszcze bardziej niż na to pierwsze spotkanie, jeżeli wyjdziemy na buzowani jak na Barcelonę to zrobimy to po raz kolejny.
Kto nie chce niech nie wierzy ale ją był bym wstanie położyć ligę grając ławką dla wyeliminowania Realu.
Jak się bawić to się bawić!
YNWA!
YNWA!!!
Wystarczy jak zobaczę Alissona bez dziwacznego wąsa, i wiem że jesteśmy w domu!
Absolutnie się podpisuję.
Alisson bez wąsa
Na wstepie dzieki za Twoj przetlumaczony artykul ale musze sie do paru spraw doczepic:
-po pierwsze naglowek czyli "koniec gry dla Liverpoolu"-gdzie takich slow uzyl Rio?
-po drugie z ostatnich zdan wynika,ze to bardziej Gary mial cos do powiedzenia a i to na podstawie pewnej ankiety wsrod kibicow
-po trzecie to odnosze wrazenie(moze nie tylko ja)ze chyba cos pominalas bo Ferdinand zasugerowal tylko,ze bedzie trudno tym razem odrobic straty
Ogolnie to ten artykul przypomina niestety "wypociny" na portalach typu Interia na zasadzie:krzykliwy naglowek a w srodku wielkie nic!
Sorry ale tak to widze.