WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 960

Pożegnalny wywiad z Mané


Sadio Mané przyznał, że już na zawsze pozostanie zagorzałym kibicem Liverpoolu, nawet po przejściu do Bayernu Monachium. 

W środę potwierdzono, że po błyskotliwym sześcioletnim pobycie w Liverpoolu, Mané zamieni Anfield na Allianz Arenę. 

Senegalczyk odchodzi jednak jako prawdziwa klubowa legenda. 

Jego transfer z Southampton w 2016 roku okazał się przełomowy, popychając zespół Jürgena Kloppa do zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów. Był także kamieniem węgielnym pod przyszłe sukcesy klubu. 

Podczas swojego pobytu w Liverpoolu, Mané wygrał sześć trofeów: mistrzostwo Anglii, Ligę Mistrzów, Klubowe Mistrzostwa Świata, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej, Superpuchar UEFA. Co więcej, kilka miesięcy temu poprowadził swoją reprezentację do sukcesu w Pucharze Narodów Afryki.

Sadio zdobył też nagrodę indywidualną dla Afrykańskiego Piłkarza Roku oraz Złotego Buta Premier League. W koszulce Liverpoolu zanotował 120 bramek w 269 występach, co czyni go czternastym najskuteczniejszym strzelcem w historii klubu. 

Po dopięciu wszystkich formalności związanych z transferem, Mané zaprosił ekipę z Liverpoolfc.com do swojego domu na Majorce, aby udzielić pożegnalnego wywiadu.

Mówił przede wszystkim o swojej miłości do Liverpoolu - klubu, kibiców oraz miasta. Poruszono także temat rozwoju poczynionego pod okiem Kloppa, tego co po nim pozostanie w the Reds oraz ulubionych chwil. 

Zapraszamy Państwa do lektury zapisu rozmowy...

Sadio, dziękujemy za przyjęcie nas w twoim domu. Twoje przenosiny do Bayernu są już zrealizowane. Czy czujesz się nieco dziwnie, że nie jesteś już piłkarzem Liverpoolu?

Oczywiście. To bardzo dziwna sytuacja - nie być zawodnikiem Liverpoolu po sześciu latach spędzonych na Anfield. Przeżyłem tutaj niezwykłe chwile, naprawdę wyjątkowe. Od pierwszego dnia bardzo lubiłem trenować i grać, zwłaszcza na Anfield przed tymi wspaniałymi kibicami. To się jednak kończy, co więcej? 

Jeszcze w trakcie ubiegłego sezonu pojawiało się mnóstwo spekulacji na temat twojej przyszłości. Wyjaśnisz nam dlaczego uznałeś, że to dobry moment na zmianę otoczenia i spróbowania nowego wyzwania?

To prawda, pojawiało się mnóstwo spekulacji, ale nie jestem zagubionym chłopcem. Wiem czego potrzebuję. Chciałem zachowywać się profesjonalnie więc przez nawet nie myślałem o tym o czym się mówi. Wciąż byłem zawodnikiem Liverpoolu i mieliśmy przed sobą bardzo ważne mecze. To był istotny okres, zarówno dla mnie samego, drużyny oraz kibiców. Koncentrowałem się tylko na tym. Nie zdecydowałem się na żadne komentarze, wciąż mieliśmy szansę na wygranie Ligi Mistrzów oraz mistrzostwa kraju. Sięgnięcie po te trofea byłoby fantastyczne. Dlatego nie skupiałem się na spekulacjach. Wiem jednak, że są one częścią tego sportu i tak już pozostanie. To normalne.

Czy czujesz, że osiągnąłeś w Liverpoolu wszystko co mogłeś?

No jasne. Gdy przybyłem do klubu rozmawiałem z trenerem, z tego co pamiętam w tamtym czasie nie graliśmy nawet w Lidze Mistrzów. On po prostu do mnie zadzwonił i ja się zgodziłem. Widziałem się w Liverpoolu, podpowiedziało mi to serce. Wtedy był dobry moment na zmianę klubu, próbę zdobycia wszystkiego. To się udało, bardzo wiele wygraliśmy i spędziłem tutaj wspaniały czas. Zawsze powtarzam, że moje życie polega na stawianiu przed sobą wyzwań. Kiedy oświadczyłem klubowi, że chcę odejść zaznaczyłem, że wynikało to z chęci podjęcia się nowych wyzwań. O nic więcej nie chodzi. Tylko o wyzwanie, nieustannie chcę się testować, aby stawać się coraz lepszym.

Wspomniałeś o trenerze. Rozmawiałeś z Jürgenem i byłymi kolegami z szatni Liverpoolu?

Oczywiście. Gdy oba kluby uzgodniły warunki transferu przesłałem całej drużynie długie pożegnanie. Byli tak samo smutni jak ja, ale takie jest życie. Musimy po prostu to zaakceptować. 

Czy ważne było dla ciebie opuszczenie Liverpoolu pozostając w przyjacielskich relacjach z trenerami, innymi zawodnikami, całym personelem oraz kibicami?

Pewnie! Od samego początku chciałem pożegnać się z Liverpoolem w odpowiedni sposób, ze względu na to jak wyglądał mój pobyt tutaj. Klub jest fantastyczny, zaprzyjaźniłem się z każdym. Od trenerów po kobiety z kuchni! Ważne było to jak się rozstaniemy, także ze względu na fanów. 

Jak bardzo rozwinąłeś się jako sportowiec i osoba w ciągu tych sześciu lat w Liverpoolu?

To jest naprawdę niesamowite! Kiedy tutaj przychodziłem wydaje mi się, że miałem jakieś 24 lata. Nie byłem tak stary jak teraz! Ale tak, jasne, myślę, że bardzo rozwinąłem się jako człowiek oraz piłkarz. Wiele nauczyłem się od moich kolegów z drużyny, którzy są naprawdę wspaniałymi, wspaniałymi zawodnikami. Trenerzy i cała reszta pomogli mi stać się zawodnikiem, którym jestem dzisiaj. Bardzo, bardzo ciężko na to pracowałem. Bardzo. 

W trakcie swojego pobytu w Liverpoolu wygrałeś każde możliwe klubowe trofeum. Ponad to, razem z Senegalem sięgnęliście po Puchar Narodów Afryki. Zostałeś wybrany na Afrykańskiego Piłkarza Roku, zdobyłeś Złotego Buta Premier League... gdy przychodziłeś tutaj w 2016 roku wierzyłeś, że możesz osiągnąć tak wiele? 

Kiedy byłem dzieckiem to było moje marzenie, aby wygrać wszystko co możliwe. Zarówno w kwestii pucharów drużynowych jak i wyróżnień indywidualnych. To powód, dla którego nigdy nie przestałem pracować. Jestem osobą, która bardzo dużo pracuje. W tamtym czasie trafiłem z Southampton do idealnego klubu, stało się to w doskonałym momencie. Przyszedłem do Liverpoolu spełnić marzenia i dzisiaj mogę potwierdzić, że osiągnąłem wiele. To niesamowite, zawsze będę za to wdzięczny. Nigdy o tym nie zapomnę ale mam wciąż apetyt na kolejne wyzwania. 

To bardzo trudne pytanie, ponieważ było tego tak wiele... ale gdybym poprosił cię o wskazanie twojego ulubionego momentu w Liverpoolu? Co to by było?

Wow! To bardzo dobre pytanie, ale nie takie trudne. Przede wszystkim 2019 rok, mecz, w którym pokonaliśmy na Anfield Barcelonę, a później wygraliśmy Ligę Mistrzów. To dla mnie zdecydowanie najlepsza chwila, zostanie ze mną na długo. 

Opuszczasz klub jako czternasty najskuteczniejszy strzlec w historii Liverpoolu. Zdobyłeś 120 bramek w 269 występach. To czyni cię jednym z najlepszych piłkarzy, którzy kiedykolwiek reprezentowali Liverpool. Czy napawa cię dumą to, że znajdujesz się na tej liście?

[śmiech] No pewnie! Jestem z tego bardzo dumny. Nie jest łatwo zapracować na to, aby twoje nazwisko było wymieniane wśród tak wielu świetnych piłkarzy. Myślę, że nie mam na co narzekać! Jestem wdzięczny oraz dumny, Liverpool to jeden z najlepszych klubów na świecie, niesamowicie jest widzieć swoje nazwisko w tym miejscu. 

Więc spośród tych 120 bramek... która była twoim zdaniem najlepsza, a która jest twoją ulubioną?

Myślę, że z pewnością moja pierwsza bramka strzelona Arsenalowi na Emirates Stadium, w debiucie. jako drugą wskazałbym tę strzeloną Bayernowi, a konkretniej Manuelowi Neuerowi. Wybacz Manu, niedługo się zobaczymy, ale tamto trafienie było naprawdę świetne. Tak, wskazałbym na te dwie. 

Kiedy jesteśmy przy temacie bramek to nie należy zapominać o legendarnym trio, które stanowiłeś z Bobbym oraz Mo. Zawsze mówiłeś, że świetnie się z nimi współpracuje, ale teraz kiedy odszedłeś mógłbyś podzielić się sekretem, który stanowił o waszym sukcesie? Dlaczego wasza trójka działała tak dobrze?

Bobby i Mo, co za piłkarze! Myślę, że nie ma tutaj żadnego szczególnego sekretu. Po prostu grając obok tak wybitnych zawodników wiele rzeczy stawało się dla mnie łatwiejszymi. To chyba po prostu kwestia wsparcia, zwłaszcza Bobby'ego, który zawsze tworzył przestrzeń dla mnie i Mo. To było niesamowite. Liverpool nadal ma w składzie kapitalnych graczy, Diogo i Díaz także są niesamowici. Ale to nic dziwnego, to najlepszy klub na świecie. Życzę im wszystkiego dobrego. Piłka zawsze była dla mnie związana z poświęceniem i ciężką pracą. Po prostu w to wierzę. Ci zawodnicy mają podobnie i myślę, że wciąż będą odnosić sukcesy.

Kolejna relacja, o której musimy porozmawiać, to ta z trenerem. Jak podobałą ci się współpraca z Jürgenem i jak bardzo ci pomógł? 

Już od pierwszego dnia, gdy rozmawiałem z nim o przenosinach do Liverpoolu, nawiązaliśmy świetną relację. To niesamowity trener. Ma ogromne serce i bardzo poświęca się temu co robi. To czyni go tak wyjątkowym. Bardzo pomógł mi się rozwinąć, podobnie jak reszta ekipy. Wiem jednak, że to też dzięki temu, że zawsze ciężko pracowałem. 

Masz za sobą niebywały ostatni sezon w Liverpoolu. Wygraliście dwa trofea, a byliście tak blisko poczwórnej korony. Myślę, że większość fanów zgodzi się, że był to jeden z najlepszych sezonów i przygód na jaką nas zabraliście. Czy czujesz podobnie?

Pewnie. To był świetny, naprawdę świetny sezon. Nieco nieszczęśliwy, ponieważ byliśmy tak blisko. Ale wciąż sądzę, że to był najlepszy sezon jaki rozegraliśmy. Mój ulubiony w Liverpoolu, właśnie ze względu na fakt, że byliśmy tak blisko poczwórnej korony. To byłoby niesamowite. Ale taka jest piłka, zawsze powtarzałem, że mamy to już za sobą i skupmy się na tym co następne. Niemniej jednak tak, to był kapitalny rok. Wszyscy się nim cieszyliśmy. 

W trakcie tego wywiadu wspominałeś o kibicach. Jesteś kochany na Anfield, masz nawet swoją piosenkę. W ostatnich latach przyniosłeś fanom wiele szczęścia. Na paradzie kilka tygodni temu pokazali jak bardzo was uwielbiają. Będziesz za nimi tęsknił?

Oczywiście. Myślę, że każdy kto opuszcza Liverpool będzie tęsknił za tymi kibicami. Są najlepsi na świecie, zawsze to powtarzałem. Zwłaszcza, gdy śpiewali moje imię! Mané, Running down the wing...! Nie bardzo wiem jak to leci, nie potrafię śpiewać! Bardzo doceniam ten czas... jak mógłbym to wyrazić? Myślę, że gra na Anfield zawsze daje ci bardzo dużo motywacji i energii właśnie ze względu na fanów. Nie ma wątpliwości, że będę za wami tęsknił, kocham was. Wciąż mam swój dom w Liverpoolu, będę wracał. Chciałbym pewnego dnia wrócić na Anfield i się przywitać. Dalej będę oglądał mecze, ponieważ jeśli chodzi o mnie to zawsze będę kibicem numer jeden. No, zaraz po fanach! 

W zasadzie ubiegłeś moje następne pytanie. Miałem zagadać o to czy jesteś już fanem Liverpoolu na całe życie? Będziesz śledził wyniki?

[śmiech] No jasne, że tak! Po każdym meczu w Bayernie będę wchodził do szatni i odpalał mecz Liverpoolu. Jak mówiłem, wciąż jestem fanem Liverpoolu, na zawsze. Chciałbym życzyć wszystkim chłopakom wszystkiego dobrego. Będę miał was na oku. Wiem, że będą stawać się coraz lepsi. Znam ich, to genialni piłkarze, niezwykłe talenty o ogromnej dojrzałości i świetnym nastawieniu. Liverpool będzie się rozwijał. To pewne. 

Mówiłeś, że pewnego dnia wrócisz na Anfield... kto wie, być może wkrótce Liverpool spotka się z Bayernem w Lidze Mistrzów...

[śmiech] Wszyscy wiemy jak wyglądają losowania w Lide Mistrzów, to z pewnością może się zdarzyć. A jeśli tak będzie... to tak będzie. Taka jest piłka, będę musiał grać. Liverpool to Liverpool, wszystko może się wydarzyć. Zobaczymy. 

Sadio, na sam koniec... opuszczasz Liverpool jako legenda i jeden z najlepszych zawodników, którzy grali dla tego klubu. W imieniu klubu oraz zapewne wszystkich kibiców, którzy oglądają lub czytają ten wywiad, chciałbym podziękować ci za to co dla nas zrobiłeś. Życzymy ci wszystkiego dobrego. 

Ja także dziękuję, bardzo dziękuję. Wciąż was kocham, nie martwcie się! Wszystko będzie dobrze, cześć!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (22)

ynwa19 23.06.2022 05:56 #
Ok Sadio ostatni wywiad za nami pora więc zamknąć ten rozdział.
Oby BVB spełniło wreszcie oczekiwania "całych" Niemiec i pozbawiło Twoich bałerów tytułu mistrza 😊
Firmino 23.06.2022 07:30 #
Przynajmniej odszedł z honorem
Gorol 23.06.2022 08:32 #
Brawo chlopaku powodzenia YNWA
Scofield1111 23.06.2022 08:40 #
Piękne zachowanie na sam koniec. Powodzenia! Choć i tak czuje rozczarowanie, że jeden z najlepszych nas opuszcza.
Bigos1892 23.06.2022 08:46 #
ohhh Mane Mane tyryryr
Szkoda lecz coś się kończy coś zaczyna
Powodzenia Sadio YNWA
ManiacomLFC 23.06.2022 08:47 #
Można odejść jak Kutango i można jak człowiek. Dzięki Sadio!
Snatchi 23.06.2022 09:13 #
Tak miło mi się to czytało i szybko, że pod koniec zdziwiłem się, że to już koniec. Genialny piłkarz.

You’ll* Never Walk Alone Sadio

[nie ma za co – przyp. red.]
BigAnfield 23.06.2022 10:48 #
*You'll
Snatchi 23.06.2022 10:56 #
Wybacz, pisałem to rano od razu po obudzeniu się 😁
bespin 23.06.2022 09:45 #
Sadio nie przeszedł czasami do Bayernu , bo zaoferowali mu lepszą tygodniówkę... W sumie to mu się nie dziwię , ostatnia szansa na lukratywny kontrakt. Myślę iż LFC powinno trochę zrewolucjonizować system płac , bo tak to nigdy nie zatrzymamy swoich najlepszych piłkarzy. Kiedy FSG , przejmowało LFC , to wtedy nie była to jedna z najlepszych drużyn klubowych na świecie , więc schemat tygodniówek był w porządku. Natomiast teraz , powinno się to zmienić. Oczywiście pozostaje pytanie , czy LFC w ogóle chciał zatrzymać Mane, skoro ściągneliśmy Luiza Diaza. Idealnie byłoby mieć ich dwóch w drużynie. Powodzenia Sadio. YNWA.
Arvedui 23.06.2022 10:13 #
Ale to nie jest tak, że płace w Liverpoolu od 10 lat stoją. Zwyczajnie (albo i niezwyczajnie) nikt nie dostaje nagle 150 czy 200 procent tego, co dotąd było najwyższą tygodniówką.

A Mané chyba czuł się lekko niedoceniany w klubie, wiecznie dawał dobre liczby, ale zawsze był tym drugim za Salahem. Nawet jak przyszło do negocjowania kontraktu, to najpierw klub „chciał” się uporać z Mo, a później zając się Sadio.

Decyzja zawodnika jest zrozumiała, klubu w sumie też. Nie mam do niego żalu, mam tylko żal, że tracimy świetnego zawodnika.
18LBoY92 23.06.2022 11:37 #
@Arvedui, w punkt!

Klub nie chce budować komina płacowego, swoją drogą chytrze to wymyślili. Nie będą płacić 300 tyś funtów tygodniowo młodym piłkarzom którzy nic nie udowodnili jak np Sancho. A jak już któryś udowodni to ma ponad 30 lat i też nie będą płacić tyle kasy piłkarzowi który może być tylko gorszy jak np Ronaldo i przeszło 500 tys tygodniówki :D

Też mam wrażenie że Mane cały czas czuł sie niedoceniony, Salah zawsze był na pierwszym miejscu, dostał nawet piękny Mural, a Sadio prostą przyśpiewkę. Dla nas pierdoły a dla piłkarza jednak brak docenienia i w sumie to dobrze że Sadio jako pierwszy odchodzi z magicznego tercetu. Mam nadzieje że odbije się to dobrem dla obu stron.
BigAnfield 23.06.2022 10:54 #
Umarł król, niech żyje król.
Za te wszystkie piękne i te smutne chwilę, dziękuję Ci Sadio. Coś się kończy, by coś mogło się zacząć. Powodzenia w dalszej karierze. Gdybyś kiedyś przyjechał z Bayernem na Anfield, to strzel jeszcze raz Neuerowi podobną bramkę 😁😁😁.
Once Red always Red.
RealPePe 23.06.2022 11:12 #
Najlepszy czarnoskóry piłkarz w historii Liverpoolu jak i całej Premier League. Dzięki za wszystkie poświęcenia, Sadio!
18LBoY92 23.06.2022 11:29 #
Powodzenia Sadio! dziękuję za wszystkie bramki, asysty i trofea które zdobyłeś dla Liverpoolu.

Mam nadzieje że nie skończy tak jak Gini lub Coutinho.
Elnino6786 23.06.2022 11:41 #
Pierwszy piłkarz od odejścia SG po którym chce mi się płakać ;(. Żegnaj Sadio i powodzenia. Na pewno będe śledzić jego losy w BL
VII 23.06.2022 20:21 #
Bez przesady. Nie jest to zawodnik który jest nie do zastąpienia. Każdego da się zastąpić i nawet wyjść na tym na korzyść. Transfer Coutinho pokazał że odejście gwiazdy nie musi iść na niekorzyść klubu. Sadio w ostatnim czasie też nie był jakiś wybitny. A te jego wywiady w których potrafił coś palnąć bez pomyślunku świadczy o tym, że On w tej chwili nie identyfikuje się z nami tak jak my z nim. Także spoko. Jeszcze będziemy się cieszyć z tej zmiany pokoleniowej naszego LFC.
Pabloitto 23.06.2022 12:27 #
Za Sadio będę tęsknił, dzięki za wszystko, popieram strategię płacową w klubie, nie wolno szastać kasą. Mane zarabiał dobrze, wcale nie musiało chodzić o kasę, tylko zmianę otoczenia, nową motywację, z nami zdobył wszystko.
artixsan 23.06.2022 13:39 #
Powodzenia Sadio:) Świetny piłkarz. Rozumiem decyzje.
1. LFC musi powoli odmładzać kadrę. Sadio o tym wie i jeżeli chciał pograć gdzieś pare lat na najwyższym poziomie to idealny dla niego moment.
2. W LFC osiągnął wszystko tak naprawdę więc chciałby się sprawdzić w innej lidze.
3. Bayern to klub gdzie piłkarze grają dość długo. Tzn nie jest tak, że masz ponad 32 lata np to trzeba Cie sprzedać albo zastępować młodymi.(Oczywiście jeśli trzymasz poziom). Więc Sadio może liczyć na to, że pogra tam dłużej niż gdzie indziej.
4. To idealne rozwiązanie dla niego i dla Klubu. Klub dostał kasę a Sadio szanse na granie w dobrym klubie bez większego strachu, że jakiś młodziak go wygryzie:P
5. Na pewno tygodniówka miała znaczenie mniejsze lub większe ale ja w tym nic dziwnego nie widzę.
Każdy chce zarabiać więcej. Nie sądzę jednak, że miało to kluczowy wpływ na decyzję.

Szanuję go za sposób w jakim odchodzi. Spokojnie z klasą. I mam nadzieje, że my kibice też zachowamy sie tutaj z klasą:) Gość był mega ważnym ogniwem w sukcesach LFC w ostatnich latach i za to trzeba mu podziękować. Zasłużył na szacunek :)

Pozdrawiam:)
FanLFC25 23.06.2022 20:14 #
No, na szczęście zmazał tą plamę, którą dał swoimi wcześniejszymi wypowiedziami.
Powodzenia
JohnnySzostie 24.06.2022 15:25 #
fakt, że Mane odchodzi, kompletnie mi zwisa. Widocznie nigdy nie byłem przywiązany do tego grajka. Nikt mi nie zarzuci rasizmu, bo kocham Virgila.
slobo 24.06.2022 20:59 #
No nie wiem Holender trochę jaśniejszy ;)

Pozostałe aktualności

Nie tak miał wyglądać 'ostatni taniec'  (6)
25.04.2024 19:14, Bartolino, The Athletic
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (4)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (42)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (11)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com
Dyche: Kibice byli niesamowici  (5)
25.04.2024 07:40, RosolakLFC, evertonfc.com