Fowler: Brakowało nam tego od dłuższego czasu
Robbie Fowler kibicuje Darwinowi Núñezowi, by ten odniósł sukces w Liverpoolu. Jego zdaniem nowy nabytek The Reds to typ piłkarza, którego brakowało w zespole przez parę ładnych lat.
23-latek przybył na Anfield na początku tego lata za kwotę, która może osiągnąć nawet rekordowe 85 milionów funtów, po znakomitym sezonie w Benfice - Urugwajczyk strzelił 34 gole we wszystkich rozgrywkach, w tym w obydwu meczach ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów z The Reds.
Podczas okresu przygotowawczego regularnie występował w drużynie Jürgena Kloppa. W meczu z RB Lipsk w zeszłym tygodniu strzelił cztery z pięciu bramek i wygląda na to, że szybko zadomowił się w składzie. I choć przyszedł w miejsce Sadio Mané, po tym jak ten odszedł do Bayernu Monachium, to jego profil typowej dziewiątki różni się od profilu reprezentanta Senegalu, czy pozostałych zawodników na Anfield.
Teraz legendarny gracz Liverpoolu, Robbie Fowler - sam będący wybitnym napastnikiem w swoich latach świetności - wsparł Núñeza, by ten z marszu wszedł na wysoki poziom. Anglik był ponadto podekscytowany tym, że Klopp sprowadził zawodnika o profilu, którego brakowało w klubie od dłuższego czasu.
- Będąc całkowicie uczciwym, rozczarowało mnie odejście Mané - mówił Fowler spytany o transfery podczas rozmowy z BBC Sport Merseyside.
- Wydaje mi się, że nie mogli zatrzymać zarówno Salaha jak i Mané ze względu na ich oczekiwania finansowe. Mówiłem jednak wiele razy, jak bardzo cenię Mané, uwielbiam go oglądać.
- Oczywiście bardzo cieszy mnie fakt, że teraz mają Darwina Núñeza. Myślę, że to dobry piłkarz i będzie strzelał gole - grał w meczach Ligi Mistrzów i strzelał przeciwko kilku topowym zespołom. Myślę, że będzie wiedział, jak sprostać wymaganiom Premier League.
- Brakowało nam tego typu zawodnika od dobrych kilku lat i choć podobną rolę pełnił dotychczas Firmino - a pod koniec zeszłego sezonu Mané - nie sądzę, abyśmy mieli wcześniej tradycyjną dziewiątkę, którą chciałbym zobaczyć. Mam na myśli kogoś, kto lubi grać na plecach obrońców, kto chce wbiegać za linię obrony. Myślę, że on nam to daje.
- Wszyscy oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jest pewne ryzyko. Myślę jednak, że jest to ryzyko, które Jürgen i jego ludzie są gotowi podjąć. Choćby ze względu na jego wyczyny w Lidze Mistrzów i to, jakim zawodnikiem był w Portugalii.
Komentarze (0)