Virgil: Momentami graliśmy słabo
Virgil Van Dijk przyznaje, że występ z Lisami był rozczarowujący, jednak jest zadowolony z ostatecznej wygranej przeciwko Leicester City.
Ostatnie spotkanie w 2022 roku The Reds rozpoczęli słabo. Kiernan Dewsbury-Hall dał prowadzenie gościom w początkowej fazie meczu.
Jednak 2 gole samobójcze Wouta Faesa odwróciły wynik spotkania oraz dały drużynie Jürgena Kloppa 4. zwycięstwo w lidze z rzędu.
W pomeczowym wywiadzie dla Sky Sports Van Dijk podzielił się swoimi odczuciami na temat meczu oraz transferu Gakpo.
Na temat wygranej oraz dyspozycji...
- Momentami graliśmy słabo, jednak ważne jest aby mimo to zdobyć trzy punkty. Może brzmi to nie najlepiej, lecz ważnym jest, żeby wygrywać takie trudne mecze, to jest pozytyw z dziś. Teraz musimy odpocząć, poprawić się i być gotowym na Brentford.
Na temat tego, czy gra się nie układała od początku...
- Próbowaliśmy wejść dobrze w mecz, ale nie udało się nam to, wiemy o tym wszyscy. Poprawimy się, ale wygraliśmy i to cieszy. O to w tym wszystkim chodzi, ale mamy wiele do poprawy.
- Oczywiście byliśmy dobrze przygotowani, rozegraliśmy dobre spotkanie w Birmingham i chcieliśmy to pociągnąć dalej. Momentami dziś za szybko rozgrywaliśmy, przez co straciliśmy piłkę w trudnych sytuacjach i byliśmy zbyt otwarci. Z drugiej strony Leicester ma wielu zawodników, którzy potrafią wykorzystać swoje atrybuty. Musimy jednak wziąć te trzy punkty, być pewni siebie przed następnym spotkaniem.
O tym co Cody Gakpo może wnieść do drużyny...
- Mam nadzieję, że wiele. To dobry zawodnik, dobry chłopak. Oczywiście wiem jak to jest przyjść w styczniu i musimy mu dać trochę czasu. Jestem pewien, że fani Liverpoolu dadzą mu ten czas. Jak już wspominałem jesteśmy rodziną i ci prawdziwi będą cię wspierać, bez względu na okoliczności. Musi twardo stąpać po ziemi, nieważne co się stanie, walczyć, cieszyć się chwilą i być ważnym dla Liverpool Football Club.
O tym jaką odegrał rolę w zachęceniu kolegi z drużyny narodowej do stania się zawodnikiem The Reds...
- Myślę, że jest to przeceniane. Oczywiście, że z nim rozmawiałem i mówiłem same dobrze rzeczy. W końcu tu jestem. Cieszę się z czasu spędzonego tutaj i osiągnąłem tu wiele sukcesów. Myślę, że menedżer też to mówił, z mojej strony była to łatwa decyzja i nie musiałem go przekonywać. Oczywiście jeśli miał do mnie jakieś pytania, odpowiadałem na nie szczerze. Jestem bardzo zadowolony, ze Cody jest z nami i mam nadzieję, że zacznie grać jak tylko to będzie możliwe.
Komentarze (0)