Cody Gakpo: Utrzymajmy to!

Holenderski napastnik wszedł z ławki oraz był zaangażowany przy zdobyciu drugiego gola strzelonego w środowym zwycięstwie w Premier League nad Wolverhampton Wanderers.

We wcześniejszych meczach Gakpo zaczynał każdy mecz w wyjściowym składzie od kiedy dołączył do The Reds z PSV Eindhoven w styczniu oraz rozpoczął zdobywanie goli w meczach przeciwko Evertonowi i Newcastle United.

Zawodnik występujący z numerem 18 zamierza pomóc drużynie Jürgena Kloppa w utrzymaniu dobrej serii w rozgrywkach ligowych, gdzie zdobyli 10 punktów w 4 meczach i zanotowali 4 czyste konta z rzędu.

Mimo, że będzie to jego pierwsze starcie przeciwko United, Gakpo zdaje sobie sprawę z wagi spotkania oraz jak ważne jest ono dla klubu i jego kibiców.

Poniżej prezentujemy przedmeczowy wywiad z Cody'm Gakpo...

10 punktów na możliwych 12 w Premier League w ostatnich meczach. Czy czujesz, że Liverpool zaczyna pościg w górę tabeli?

Tak, myślę, że mieliśmy wcześniej ciężki okres, ale tak, zdaje mi się, że zebraliśmy się do kupy i zaczęliśmy zwyciężać mecze oraz pokazywać jakość, która drzemie w naszej drużynie. Utrzymajmy to.

To będzie twoje pierwsze doświadczenie meczu Liverpool vs Manchester United. Czy nie możesz się doczekać tego starcia i czego się spodziewasz po niedzielnym meczu?

Oczywiście jest to dla nas wielki mecz, potrzebujemy trzech punktów, szczególnie na Anfield, żebyśmy mogli utrzymać swoją dobrą formę która ostatnio mamy. To wielki mecz, myślę, że każdy to wie, więc tak, nie mogę się już doczekać tego spotkania.

Jak dużo wiesz o tej rywalizacji? Jak często oglądałeś te spotkania dorastając w Holandii?

Wiem, że to wielka rywalizacja. Oglądałem wiele meczy, szczególnie tak ważnych, jak to, kiedy byłem w Holandii, więc tak, wiem parę rzeczy ale myślę, że to zupełnie inna sprawa zagrać w takim spotkaniu.

Zdobywając gola przeciwko Evertonowi oraz wygrywając to spotkanie, można powiedzieć, że poczułeś te "ekstra" emocje, jakie panują w takich starciach między fanami, klubem i piłkarzami, nieprawdaż?

Tak, zdecydowanie. Po tym meczu dało się odczuć i zobaczyć, jak wyjątkowy jest to klub. To na nas, piłkarzach, spoczywa ta odpowiedzialność aby stawać się lepszymi oraz zwyciężać takie spotkania, aby utrzymać to uczucie.

Jeżeli chodzi o ciebie, jesteś już w klubie od dwóch miesięcy. Jak oceniasz swój dotychczasowy pobyt?

Myślę, że to był ciężki początek dla drużyny kiedy przyszedłem, nasze wyniki nie były zadowalające. To nie było łatwe. Dla mnie dołączenie do drużyny kiedy ta ma cięższy okres również było dosyć ciężkie, niemniej jednak w naszych ostatnich meczach byliśmy lepsi jako drużyna, a co za tym idzie również ja grałem lepiej oraz zdobyłem dwie bramki. Jest to dla mnie osobiście dobre uczucie i będę starał stawać się lepszym oraz pomagać drużynie jak tylko mogę.

Wspomniałeś o tym ty, a także menadżer, że przyzwyczajenie się do nowej drużyny oraz jej stylu gry zajmie ci trochę czasu. Czy czujesz, że tak się dzieje?

Tak, oczywiście, im więcej grasz, tym więcej wiesz o innych i sposobie, w jaki się poruszają. Wydaje mi się zatem, że staje się lepszy z każdym kolejnym meczem w którym gram. Po prostu będę nadal grał, polepszał się oraz cieszył się z gry.

Zdaje się, że konkurencja o miejsce w linii ataku się zaostrza. Czy ta dodatkowa rywalizacja o miejsce w składzie to coś, co lubisz i czym się delektujesz?

Pewnie, dokładnie tak jak to powiedziałeś, delektujemy się tym. Myślę, że ta rywalizacja jest ważna i koniec końców sprawia, że popychamy się nawzajem do lepszej gry. Myślę, że to tylko dobra rzecz dla drużyny która sprawia, że jest w niej więcej jakości.

Na sam koniec, Virgil Van Dijk został uwzględniony w tym tygodniu w najlepszej jedenastce FIFA FIFPro. Jak bardzo jesteś z tego zadowolony z pozycji kogoś, kto grał z nim w dwóch drużynach oraz biorąc pod uwagę fakt, że otrzymał to wyróżnienie wracając po długiej kontuzji?

Myślę, że to dla niego wielki zaszczyt. Cieszę się jego szczęściem, ponieważ widzę, jak ciężko pracuje w swoim wolnym czasie, kiedy był kontuzjowany, kiedy powrócił do drużyny narodowej - wtedy faktycznie go poznałem. Naprawdę dostrzegłem, jakim profesjonalistą jest. Potem na Mistrzostwach Świata, teraz tutaj widzę, jakim jest typem gościa. On pomógł mi także w zaaklimatyzowaniu się tutaj. Jestem za to bardzo wdzięczny. Bardzo cieszę się, że zdobył tą nagrodę i myślę, że totalnie na nią zasłużył, szczególnie po długiej kontuzji.