J. W. Henry: Nadal będziemy mądrze inwestować
Szef Fenway Sports Group, John W. Henry, potwierdził słowa z zeszłego miesiąca. 73-latek mówił wówczas, że Liverpool nie był w listopadzie wystawiony na sprzedaż, a proces miał na celu jedynie znalezienie inwestycji z zewnątrz.
FSG było krytykowane w niektórych kręgach za brak wydatków na zawodników w czasie, gdy kluby takie jak Chelsea i Newcastle, wspierane przez nowych właścicieli, wzmacniały swoje składy.
Apogeum krytyki przyszło jednak w tym sezonie. Drużyna Jürgena Kloppa w pierwszych sześciu miesiącach kampanii nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań, a wobec trudności z wejściem choćby do pierwszej czwórki Premier League, krytyka skupiła się na braku inwestycji w starzejącą się pomoc, którą uważa się za główny problem.
Klopp mówił o odświeżeniu drużyny, które ma nastąpić latem, gdy wygasną kontrakty kilku zawodników, jednak biorąc pod uwagę to, że priorytetem klubu jest Jude Bellingham, kwota potrzebna, by przekonać Borussię Dortmund do sprzedaży może przekroczyć 100 milionów funtów.
Nie jest to jedyny transfer, którego Liverpool potrzebuje, a koszt przebudowy składu był częściowo powodem, dla którego FSG zaczął szukać nowych inwestycji. Jednak nawet jeśli te poszukiwania zakończą się sukcesem, Henry stwierdził, że nie wpłynie to na zwiększenie wydatków - jak to miało miejsce w przypadku Chelsea, która na transfery wydała ponad 500 milionów funtów od ostatniego lata.
- Mimo, że formalizowaliśmy proces, który miał zidentyfikować potencjalnych inwestorów, pozostajemy w pełni zaangażowani w długoterminowy sukces klubu - powiedział Henry w rozmowie z Liverpool Echo.
- Tak było od naszego pierwszego dnia w klubie, który miał miejsce w 2010 roku. Nasze codzienne wysiłki były i nadal są skoncentrowane na długoterminowej kondycji i konkurencyjności klubu.
- Inwestycja w klub nigdy nie jest dla nas działaniem krótkoterminowym. Takie podejście przyniosło nam sukces w ostatnich latach, ale czasami wymaga cierpliwości.
- Widzieliśmy wiele klubów piłkarskich, które podążały niezrównoważoną ścieżką rozwoju. My skupiamy się na mądrym inwestowaniu na rynku transferowym i wciąż jesteśmy bardzo dumni z naszej drużyny.
- Jednocześnie nadal inwestujemy w nasze obiekty treningowe, główną trybunę i obecnie również trybunę Anfield Road. To wszystko stanowi fizyczne odzwierciedlenie naszej determinacji i tego, jak poważnie Fenway Sports Group podchodzi do swoich obowiązków wobec tego wspaniałego klubu
- Jeśli chodzi o Liverpool Football Club, nasze zaangażowanie pozostaje silniejsze niż kiedykolwiek.
Komentarze (82)
Nie będzie żadnych szaleństw transferowych, rekordowych transferów. Ale niech się plebs kibicowski nie denerwuje, dalej robimy mityczne inwestycje w stadion i inne obiekty. Jesteśmy zaangażowani. Dziękujcie nam.
btw Ten wywiad z Liverpool Echo był zaplanowany długo przed meczem z United, ale tutaj widzę wiedzą lepiej XD.
Poza tym miejcie na uwadze upartość Kloppa, nie przyszedł Tchouaméni, to On będzie czekał na zawodnika, którego sobie upatrzy. Kogo niby chcieliście do środka pola w lecie ? Nevesa ? Gdyby Klopp był fanem Nevesa, to On by tu już grał parę lat, to samo Tielemans. Na rynku w tamto lato nie było ciekawych opcji do środka pola oprócz tego Tchouaméniego, którzy by pasowali do LFC, dopiero w to lato pojawiają się Jude itp. To są właśnie te mądre inwestycje, kupowanie zawodników o odpowiednim profilu, a nie kupowanie, bo "trzeba".
Zresztą, kto by w lato przewidział taki zjazd Fabinho.
Ten wywiad był zaplanowany po tym, jak wyszło, że Liverpool nie jest na sprzedaż, tylko szuka inwestorów, to było jakieś 2-3 tygodnie temu. Zresztą ten wywiad jest o tym, a nie o meczu z United.
@lfc257
Ale kontuzje to mamy w ataku i efekt chyba było widać w styczniu - transfer Gakpo.
Liverpool owner John Henry will share his vision for the future of the club in an exclusive interview with the ECHO in next week.
Poza tym poczytaj o Henrym, wywiady z nim to rzadkość i są zaplanowane dużo wcześniej.
I jeszcze jedno - w USA nie ma transferów. Tam są drafty. No i kluby zawodników wymieniają a nie sprzedają i kupują. W Europie jest zupełnie inaczej. Dlatego model zarządzania Henry 'ego nie da nam zbyt wielu sukcesów- bo jest stworzony do zupełnie innych warunków
Uwielbiam jak sama rzeczywistość weryfikuje forumkowych krzykaczy. Ja nadal świętuję, a wy nadal trudźcie się jak przekształcić 7-0 z United w coś złego i przypisać winę FSG. Będzie trudno, ale wiem, ze dacie rade nawet z tym! Buziaczki!
Powodzenia!
Skoro już nas porównujesz do United to nie chcesz wiedzieć jakby to wyglądało gdyby Klopp pracował ósmy rok u nich albo w Chelsea. Pewnie my byśmy przyjmowali siódemki.
Ja bym raczej powiedział, że to Ty jesteś fanem United. Z takim modelem zarządzania nigdy nie wyprzedzimy Manchesteru w ilości mistrzostw Anglii. A przecież o to im chodzi...
Oj jak was to boli, oj jak boliiiii!
nikt nie uważa, że United są wspaniali. tylko, że Ty jesteś totalnie rozemocjonowany i nie oceniasz chłodno sytuacji. w tym sezonie Manchester zdobył Puchar Ligi, dalej są w grze o FA Cup i LE. my prawie na pewno odpadamy z Realem i jedyne o co walczymy to top4. dlatego mimo zmiażdżenia 7:0 to United mają lepszy sezon od nas. tak obiektywnie patrząc. to zwycięstwo, historycznie wysokie - to tylko 3 ligowe punkty, za to pucharów nie przyznają
- kupujemy Jude oraz Nevesa na przyklad aby wzmocnic II linie oraz dobrego SO jako konkurenta dla Virgila oraz Ibou
- sprzedajemy Joela i Nata nawet jezeli w drugim przypadku "za waciki" ale za to co zrobil dla nas to mu sie nalezy
- to podniesie poziom druzyny a co za tym idzie zwiekszy szanse na dalekie dochodzenie w LM czyli wiekszy "hajs",powinno przyciagnac nowych sponsorow albo otworzyc furtke do poprawienia warunkow aktualnych kontraktow czyli znow wieksza "kasa"
- mozemy zdobedziemy jakies trofea to bedziesz "dablju" w mediach szczerzyl zeby-:) i zyska Twoj prestiz
No i wtedy bedzie nawet SUPER madrze!
Przecież inwestycje w infrastrukturę sfinansowaliśmy z pożyczek zaciągniętych na klub, a inwestycje w skład są pokrywane praktycznie w całości transferami wychodzącymi - FSG nic tu od siebie nie dokłada. To co gada Henry to jest zwykła demagogia - na całe szczęście, większość fanów nie kupuje tego typu argumentacji, bo widzi co się dzieje, a najlepiej widzą to kibice w Anglii, którzy protestują od dawna. Cieszy mnie to niezmiernie, że tych bezkrytycznych, zaślepionych fanatyków FSG można policzyć na palcach jednej ręki. Gdyby oni stanowili większość liverpoolskiej społeczności, to dla klubu oznaczałoby to prawdziwą tragedię, bo to ludzie bez ambicji i wiedzy na temat funkcjonowania klubu. Najzabawniejsze i najtragiczniejsze zarazem, jest to, że ci ludzie sukcesy Kloppa i jego sztabu przypisują... FSG :D
Skoro ich zdaniem FSG jest "tak wspaniałe i tyle im zawdzięczamy", to niech napiszą w jakim miejscu był Liverpool za czasów FSG, a przed przyjściem Kloppa. Przypomnę... Dalglish upolował jedynie Puchar Ligi, a tak ogólnie kopaliśmy się po czołach ;-)
FSG OUT!
FSG rządzi u nas prawie 13 lat. to nie jest mało. po dekadzie rządów to można oczekiwać stabilizacji na wysokim poziomie. tymczasem mamy regres
Natomiast w przypadku City można napisać 6 - to liczba tytułów jakie zdobyło City od kiedy w Liverpoolu jest FSG. Można napisać też liczbę 14 - to liczba pucharów (liga, FA Cup, CC) jakie zdobyli od kiedy u nas rządzi FSG, a 17 jeśli doliczymy Tarczę)
Chelsea zdobyła 11 pucharów (liga, FA Cup, CC, LM, LE, KMŚ, Superpuchar)
Nawet MU, które przeciez jest w dołku od dłuższego czasu zdobyło 7 pucharów od kiedy u nas panuje FSG (LE, Superpuchar, liga, FA Cup, CC, a 10 licząc z Tarczą)
tak więc zdecydowanie garnków nie uzbieraliśmy spektakularnie dużo, mając przez pewien czas jedną z najlepszych drużyn w historii tego klubu. Gdyby właściciele właściwie podeszli do inwestycji w skład, to Klopp włożyłby znacznie więcej trofeów do gabloty. No, ale zdobyliśmy 1 mistrzostwo przez 32 lata, więc spoko. Możemy czekać kolejne 3 dekady, a oczekiwanie, że będziemy co rok walczyć o najwyższe trofea traktowane jest jako fanaberia
Rozumiem, że to sarkazm. Po to się buduje szeroki skład żeby kontuzje nie powodowały tyłu kłopotów...
A ten drugi troll o którym mówiłeś to kto? Grzesiu? Hazet? kuczq? Jest was znacznie więcej niż 2.