Firmino: Jestem dumny z bycia częścią tej rodziny
Roberto Firmino nie mógł ukryć wzruszenia po swoim ostatnim występie na Anfield w czerwonym trykocie Liverpoolu.
Brazylijczyk pojawił się na placu gry w drugiej połowie dzisiejszego pojedynku z Aston Villą. Napastnik wykorzystał asystę Mo Salaha i w końcówce meczu doprowadził do remisu.
Po ostatnim gwizdku arbitra kibice długo oddawali hołd Bobby'emu, a w jego oczach pojawiły się łzy.
Firmino dotychczas ma na koncie 110 bramek w 361 występach dla Liverpoolu, wypracowując sobie status legendy the Reds.
- Moje początki w klubie ... Ciężko było mi się przyzwyczaić do wszystkiego, klimatu, nowego stylu gry, języka! Myślę, że każdy zawodnik przez to przechodzi, gdy decyduje się na transfer i zmianę ligi.
- Dzięki Bogu razem osiągnęliśmy tutaj wszystko, wygraliśmy praktycznie każde rozgrywki, w których braliśmy wspólnie udział. Bez moich kolegów z zespołu, rodziny i trenera nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem teraz. Jestem strasznie dumny z naszej historii i wszystkiego, co udało nam się osiągnąć - powiedział Firmino w wywiadzie na płycie boiska.
- Dziś nie udało nam się wygrać. Oczywiście nie jest to rezultat, jaki sobie wymarzyliśmy w ostatnim meczu sezonu na Anfield.
- Jestem bardzo wzruszony i szczęśliwy, że udało mi się strzelić bramkę. Noszenie tego trykotu zawsze było dla mnie niesamowitym honorem. Liverpool jest wielkim klubem, a ja jestem dumny, że mogę być jego częścią - podsumował Bobby.
Komentarze (3)