Klopp: Jestem zadowolony z transferów
W najbliższą niedzielę Liverpool podejmie na Anfield ekipę Unaia Emery’ego. Aston Villa z dorobkiem 6 punktów zajmuje po 3 meczach 7. miejsce w Premier League.
Oto co do powiedzenia przed meczem miał Jürgen Klopp.
O rywalizacji z Aston Villą:
- Oglądałem na żywo ich mecz z Burnley. Moim zdaniem Burnley zagrało dobrze, ale Aston Villa to maszyna. Świetni w kontrataku, zorganizowani, każdy zaangażowany w 100%. Kiedy musieli zejść głębiej do defensywy to bronili całym zespołem i razem wychodzili do przodu. Każdy się zgodzi z tym, że rozwijają się w dobrym kierunku. Mają szybkość na skrzydłach, Watkinsa z przodu, bystrego McGinna. Są dobrzy fizycznie. Czeka nas wielkie starcie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Musimy zagrać na naszym najlepszym poziomie. Będziemy potrzebować wsparcia trybun. Wiem, że to zależy też od naszej postawy, więc muszę się upewnić, że przynajmniej my rozegramy swoją część prawidłowo. Po ostatnim weekendzie wiem, że chłopcy są gotowi dać z siebie wszystko. Potem czeka nas przerwa na mecze reprezentacji, więc zależy nam na tym, żeby zanotować dobry start w rozgrywkach. Najpierw jednak czekają nas bardzo ważne 2 godziny w niedzielne popołudnie.
O pewności siebie, którą mógł zyskać Darwin Nunez po zwycięskim dublecie w ostatni weekend:
- Z pewnością dało mu to olbrzymi zastrzyk pewności siebie. Bardzo tego pragnął. Tak właśnie powinno to wyglądać, dawać olbrzymią przewagę. Mogliśmy to zobaczyć następnego dnia. Każdy to czuł. Tamten mecz był świetny. Przez 10 czy 20 minut wydawało się, że wszystko jest przeciwko nam. Ale nie przeznaczenie, sami jesteśmy kowalami swojego losu. To jak chłopcy walczyli w 10 było wyjątkowe. Teraz spróbujemy tak zagrać w pełnym składzie.
O ocenie okna transferowego:
- Sporo rzeczy musimy wymyśleć na nowo. Linia pomocy jest kompletnie nowa. W ostatnich latach coś podobnego musieliśmy zrobić z naszą ofensywną trójką. Największą stabilność mamy w defensywie, ale nie w tym momencie z powodu kontuzji i zawieszenia. Tych zmian musieliśmy dokonać w momencie kiedy nie gramy w Lidze Mistrzów, co miało olbrzymi wpływ. Zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie oczekiwali czegoś innego, ale tak to obecnie wygląda. Naprawdę uważam, że dokonaliśmy dobrych transferów.
- Piłkarze, których sprowadziliśmy są naprawdę dobrzy, a staną się jeszcze lepsi. Zwłaszcza Macca i Dom pokazali już na co ich stać. Dla Endo jest to duży krok naprzód, wielka zmiana w sposobie gry i z pewnością będzie potrzebował trochę czasu. Bardzo podoba mi się nasza obecna drużyna. Jeśli spojrzysz przed meczem na nasz wyjściowy skład to jest dobrze. Ławka rezerwowych jest może trochę odmłodzona, ale to super. Myślę, że każdy kibic cieszy się kiedy Ben Doak wchodzi na boisko i dostaje swoje minuty. Stefan wrócił do normalnego treningu. Staliśmy się młodsi, ale musieliśmy to zrobić. Z tego powodu mamy mniej doświadczenia w składzie, ale to normalne. Kocham ten zespół, jest w nim mnóstwo pragnienia zwycięstwa.
O tym jak ocenia występ Alexandra-Arnolda po tym jak dostał szybką żółtą kartkę:
- Zagrał naprawdę super. Myślę, że wiele osób zastanawiało się czy nie powinienem go zmienić. Sam się nad tym przez minutę czy dwie zastanawiałem. Jestem bardzo szczęśliwy, że tego nie zrobiłem. Każdy na stadionie oprócz kibiców Liverpoolu chciał, żeby sędzia go wyrzucił z boiska. Tak by się stało, gdyby Trent w jakiejkolwiek późniejszej sytuacji dał komuś cień szansy na przewrócenie się. To był ważny krok w rozwoju, musiał zachować spokój i czasem nawet trochę zwolnić. Jest dla nas bardzo ważny. Przed pierwszym golem spisywał się świetnie w obronie. Świetnie podawał do Mo czy Diogo, chociaż nie każdy będzie pamiętał te zagrania. Dużo się już nauczyliśmy w tym sezonie, ale wciąż też czeka nas wiele lekcji.
O tym jak zmieniła się pomoc Liverpoolu w porównaniu do zeszłego sezonu:
- Zobaczymy to w praktyce. Naturalne umiejętności są oczywiście widoczne. Musieliśmy jednak zastąpić najbardziej utytułowaną pomoc w najnowszej historii klubu. Fabinho, Henderson, Milner, Gini Wijnaldum parę lat temu, oni wszyscy mieli swój ogromny udział w sukcesach tej drużyny. Oczywiście Naby, Oxlade, każdy rozegrał swoją część. Kiedy mieliśmy tamtych zawodników często pytaliście mnie czy nasza pomoc nie jest zbyt defensywna, ponieważ większość goli strzelała ofensywna trójka. Teraz wydaje mi się, że nasz środek jest w stanie bardziej zagrozić bramce rywala.
- Jednak ciężka praca i stabilność, którą dawali nam tamci gracze będzie arcytrudna do zastąpienia. Zobaczymy jak teraz sobie z tym poradzimy kiedy możemy grać różnymi systemami. Będziemy o tym myśleć w trakcie sezonu. To nadal początek i musimy znaleźć swój własny styl. Nie da się tego zrobić dokonując 12 zmian w 4 dni. Musimy kontynuować to co robiliśmy do tej pory i z tego miejsca zaczynać zmiany. To robimy w tym momencie i mamy oczy szeroko otwarte na najlepsze dla nas opcje. Myślę, że dla każdego jest jasne, że piłkarze których sprowadziliśmy do klubu mają olbrzymią jakość.
Komentarze (16)
Zastanawiające jest, ze nie chce. Ten chaos w klubie to w dużej części także jego wina. On ma ostateczne zdanie w kwestii transferu i to na przykład on wydał godę natransfer kogoś pokroju Endo. Albo widział w nim coś czego nie dostrzegało 99% normalnych ludzi i scoutów, albo chyba zdawał sobie sprawe, że to nie jest ktoś na miarę Liverpoolu i te 20 milionów można wykorzystac lepiej.
Po 2 - nawet jak spieniężymy ich za górę pieniędzy to nie przyjdą zmiennicy 1 do 1 tylko co najwyżej tańsze zamienniki
Z 2 absolutnie się zgadzam, ale niestety tak już jest w piłce nożnej, że kariery przemijają i potrzebni są nowi. Jak wszędzie zresztą.
Zdobyliśmy 7 punktów, mieliśmy 2 ciężkie mecze w których zdobyliśmy 4 punkty, po chłopakach widać sportową złość po tym co się stało w poprzednim sezonie. Dajmy im czas i jeszcze kilka kolejek i się okaże w którym miejscu jest drużyna.
Okienko nie wyszło tak jak byśmy oczekiwali, ale też nie ma jakiejś tragedii wymieniliśmy 2, 5 człowieka na 3,5 . Hendo fabs i milner(0,5) z drugiej strony mamy Szobo, Maca, Rayna i Endo( 0,5 narazie tak go liczę bo ten transfer wyglada jak półśrodek, ale wierze, ze na przestrzeni sezonu stanie się ważnym ogniwem)
Panowie, więcej wiary i lecimy z tym