Robertson: Quansah zagrał świetny mecz
W ocenie Andy’ego Robertsona debiut Jarella Quansaha w Premier League od pierwszej minuty był imponujący.
Quansah, 20-letni wychowanek Akademii, zadebiutował w wyjściowej jedenastce Liverpoolu w sobotę przeciwko Wolverhampton Wanderers, gdy The Reds w drugiej połowie odrobili straty i wygrali 3:1.
- Wielki człowiek zagrał doskonały mecz - powiedział Robertson dla klubowego serwisu.
- Nie sądzę, byśmy szczególnie mu pomogli pierwszej połowie, a jeśli masz wokół doświadczonych graczy, z pewnością liczysz na ich wsparcie. Staraliśmy się go chronić, ale myślę, że jako zespół nie byliśmy tak dobrzy w pierwszej połowie. Był jednak bardzo pewny siebie, dobrze bronił i był spokojny z piłką przy nodze.
- Ma przed sobą świetlaną przyszłość, a na ten moment jest w doskonałym położeniu, wszedł do gry na ciężkim terenie z naprawdę dobrą drużyną i spisał się świetnie, szczególnie w drugiej połowie, doskonale jak na pierwszy występ w podstawowej jedenastce.
Podczas nieobecności Virgila van Dijka i Trenta Alexandra-Arnolda, Robertson był kapitanem drużyny, która zwyciężyła na Molineux i zdobył kluczową, drugą bramkę w 85. minucie.
O kolejnym pokazie charakteru Liverpoolu i odrobieniu strat by wygrać mecz...
- Tak, to dla nas znakomity wynik. Myślę, że musimy szczerze powiedzieć, że pierwsza połowa była poniżej naszych standardów i myślę, że nasi fani na trybunach i wszyscy oglądający w domu zdawali sobie z tego sprawę. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, oczywiście rywale radzili sobie świetnie, wywierali na nas presję, stworzyli o wiele więcej szans niż my. Druga połowa to prawdziwy występ w stylu naszego zespołu musieliśmy zareagować, musieliśmy być lepsi, dokonaliśmy kilku zmian, lecz myślę, że wyszliśmy z dużo lepszym nastawieniem. Wyeliminowaliśmy błędy i zaczęliśmy być bardziej pozytywnie nastawieni, tworząc kilka okazji. Myślę, że wynik był sprawiedliwy, zasłużyliśmy na trzy punkty za to, co zrobiliśmy w drugiej połowie, jednakże nie możemy sobie pozwolić na taki start w kolejnych meczach, to pewne.
O tym, że drużyna prezentuje się lepiej i zaczyna przejmować inicjatywę po przerwie...
- Zmiennicy zrobili ogromną różnicę. W tym sezonie będziemy potrzebować pełnego składu, będziemy potrzebować ich do wniesienia wkładu. Wszyscy, którzy dziś weszli na boisko wykonali świetną robotę. Gra wydawała się szybsza, lepsza, szybko przemieszczaliśmy się z piłką i unikaliśmy błędów. To powoli, ale zdecydowanie zaczęło przywracać nas do gry.
- Strzeliliśmy świetnego gola na 1:1, a potem oczywiście staraliśmy się naciskać, staraliśmy się być cierpliwi, nie próbowaliśmy niczego przyspieszać i wiedzieliśmy, że nadarzy się okazja. Pewnie niewiele osób myślało, że padnie na mnie! Byłem zachwycony, że mogłem wpisać się na listę strzelców, a potem trafienie Harveya, aby uspokoić nerwy w doliczonym czasie.
O jego bramce i znakomitej asyście Mohameda Salaha...
- Wiedzieliśmy, że chcą szybko kontratakować, więc musieliśmy być czujni, kiedy bramkarz wyszedł i złapał piłkę. Na szczęście ją przejąłem i zagrałem do Mo. Miał głowę w górze i wiedziałem, że jeśli dam mu dobrą opcję do podania, to ją wybierze. Wtedy chodziło tylko o to, żeby dobrze przyjąć piłkę. Na szczęście udało mi się to zrobić. Nie strzelam zbyt wielu bramek, więc cieszę się, gdy przychodzą i jestem tym bardziej zachwycony, że dało nam to zwycięstwo. Cieszę się z występu, z trzech punktów, a teraz przechodzimy do kolejnego spotkania.
Komentarze (1)