Carragher: Hooper i England spanikowali
Według eksperta i byłego obrońcy Liverpoolu Jamiego Carraghera, VAR znajduje się obecnie w „punkcie kryzysowym”.
Bramka Luisa Diaza dla Liverpoolu została nieprawidłowo anulowana ze względu na spalonego w wyniku nieporozumień między arbitrem VAR Darrenem Englandem i sędzią głównym Simonem Hooperem, a The Reds przegrali w Premier League z Tottenhamem.
W tamtym momencie na tablicy wyników widniał remis, a The Reds - którzy ostatecznie kończyli w dziewiątkę – przegrali 1:2 za sprawą samobójczej bramki Joëla Matipa w doliczonym czasie gry.
Liverpool w niedzielę wieczorem wydał oświadczenie, zapewniając, że „zbada zakres dostępnych opcji, biorąc pod uwagę wyraźną potrzebę znalezienia rozwiązania”.
Rozumie się, że The Reds formalnie zażądali zapisu audio z rozmowy między sędziami.
Były obrońca Liverpoolu i reprezentacji Anglii - Carragher analizował incydent przed poniedziałkowym meczem Premier League między Fulham i Chelsea w Craven Cottage.
Eksperci ze Sky Sports uważają, że cały system VAR jest teraz pod większą presją niż kiedykolwiek.
- Nie sądzę, aby odczucia w stosunku do VAR-u kiedykolwiek były gorsze, czuję, że jest to niemal punkt krytyczny jeśli chodzi o VAR w tym kraju - powiedział Carragher dla Sky Sports.
- Nie chodzi tylko o tę decyzję, ale o to, co działo się przez cały sezon, między innymi w meczu Wolves przeciwko Manchesterowi United.
- Nie chcę wyżywać się na Howardzie Webbie, wyobrażam sobie, że przez ostatnie kilka dni wszyscy w PGMOL-u czują się okropnie.
- Nie jestem fanem teorii spiskowych, że sędziowie faworyzują tę czy inną drużynę, bo jeśli chodzi o sędziów, nikt na tym nie zyskuje.
- Wszyscy popełnialiśmy błędy w swoich zawodach, więc współczuję im, ale jest to kardynalny błąd, który jest bezprecedensowy i nie można w pełni uwierzyć w wyjaśnienia, które zostały przedstawione.
PGMOL w sobotę wieczorem wydał oświadczenie potwierdzając, że nastąpił “znaczący błąd”.
Hooper i jego asystenci zasygnalizowali spalonego Diaza z perspektywy boiska, a England mimo zastosowania właściwej procedury i rysowania linii, miał stracić koncentrację, błędnie myśląc, że gol został uznany wedle decyzji z murawy.
To spowodowało, że poinformował Hoopera o "zakończeniu sprawdzania", zamiast doradzić, aby interweniował i uznał bramkę.
Gdy sędziowie zdali sobie sprawę, że popełniono błąd, gra została wznowiona, a protokoły VAR mówią jasno, że gdy tak się dzieje, nie ma możliwości cofnięcia decyzji.
Carragher uważa jednak, że całe zajście mógł zostać szybko rozwiązane już wtedy.
- Mówili, że trzymają się protokołu dotyczącego niemożności działania po wznowieniu gry. Nie wierzę w to. Oni spanikowali, zamarli – powiedział.
- Wiem, że taka jest zasada, ale to zasada oparta na typowej biurokracji. Gdyby zareagowali, chwalilibyśmy ich za odpowiednie zarządzanie.
Komentarze (6)
Sytuacja na styku z reguły jest puszczona i tak powinno być zawsze.
100% winy ponosi sędzia na VAR, ale nie trudno popaść w rutynę gdy na 100 czy 200 takich przypadków tylko jeden jest sygnalizowany jako spalony, a reszta puszczana do późniejszej oceny.
Prosty eksperyment myślowy: siedzicie z pełnymi gaciami bo właśnie zdaliście sobie sprawę, że to 5 sekund wcześniej powiedzieliście prowadzi wielkiej katastrofy. Czy w tej chwili myślicie o protokołach, milczycie czy krzyczycie próbując jak najszybciej zapobiec temu co może nastąpić?
Ale jak ewidentnie zje**li, to już nie da się zmienić decyzji, bo....? Przecież to jakaś paranoja