TAA: Miałem taką sytuację na środowym treningu
Trent Alexander-Arnold był zadowolony, że Liverpool dobrze wykonał swoją robotę i zainkasował kolejną wygraną w Europie.
Wychowanek Liverpoolu na początku drugiej połowy wybił piłkę z linii bramkowej, ratując drużynę przed stratą bramki.
Prawy obrońca żartował w wywiadzie, że podobna sytuacja spotkała go na treningu dzień przed wizytą Tuluzy.
- Wczoraj brałem udział w podobnej sytuacji! W tego typu akcjach trzeba mieć nadzieję, że piłka po prostu znajdzie się w twoim zasięgu. Pojawiłem się we właściwym miejscu, w odpowiednim czasie i oczywiście miałem nieco szczęścia - zdradził Trent.
- Piłka bardziej mnie uderzyła, aniżeli ją zablokowałem. Najważniejsze, że nie wpadła do siatki. Sądzę, że był to ważny moment spotkania. Nie pozwoliliśmy rywalom złapać kontaktu.
- Najważniejsze, że znów wygraliśmy w Lidze Europy. 3 wygrane w 3 meczach, zatem jest nieźle! W pełni poważnie traktujemy te rozgrywki i sądzę, że ponownie to udowodniliśmy.
Na temat debiutu młodego Chambersa, Trent powiedział: - Widziałem, że wczoraj minęło dokładnie 7 lat od mojego debiutu! Nadal doskonale pamiętam, jakie to uczucie. Podekscytowanie, na które pracowało się wiele lat i harowało na każdym treningu. Luke jest utalentowanym piłkarzem i wiedzieliśmy, że sobie poradzi. Świetnie było widzieć go na boisku. Jest naprawdę bardzo dobrym zawodnikiem. Ma wielki potencjał i jestem przekonany, że to było wyjątkowa noc dla Luke'a i członków jego rodziny.
- Zanotował występ, z którego może być dumny. Wyglądał naprawdę dojrzale. Dołożył swą cegiełkę do wygranej Liverpoolu - podsumował Trent.
Komentarze (3)