Pochettino nie zostanie zwolniony przed finałem
Chelsea aktualnie zajmuje pozycję w dolnej połowie tabeli i nie wygrała żadnego ze swoich ostatnich trzech meczów, mimo to Mauricio Pochettino znajdzie się na ławce trenerskiej w finale Carabao Cup na Wembley.
Klub z Londynu wydał ponad miliard funtów na opłaty transferowe od momentu przejęcia go przez nowych właścicieli.
Drużyna przegrała swoje ostatnie dwa mecze ligowe i straciła cztery gole w obu - najpierw z Liverpoolem, a potem z Wolves - co sprawiło, że zajmują 11. miejsce w tabeli, mając na koncie 31 punktów, czyli 20 mniej niż zespół Kloppa.
Krytyka rośnie, a nacisk na Pochettino wzrasta, choć The Standard donosi, że nadal cieszy się on "poparciem hierarchii Chelsea", która "nie planuje kolejnej zmiany menedżera w trakcie sezonu".
To oznaczałoby, że Argentyńczyk pozostanie trenerem drużyny na finał Carabao Cup, który odbędzie się 25 lutego, ale nie będzie to łatwe, ponieważ Chelsea rozegra przed tym jeszcze mecze z Aston Villą i Manchesterem City.
Ciekawym aspektem w temacie tego, że Chelsea nie zwolni swojego czwartego menedżera w ciągu trzech lat, jest stwierdzenie przez ‚Daily Mail’ że klub jest "zaniepokojony", że kolejna zmiana "mogłaby narazić ich na naruszenie przepisów dotyczących wydatków w Premier League".
Kontrakt Pochettino wygasa dopiero za 18 miesięcy, a jego zwolnienie "kosztowałoby Chelsea ponad 10 milionów funtów" i wpłynęłoby na przepisy.
Chelsea już teraz jest pod lupą ze względu na swoje hojne wydatki i wielu oczekuje, że w letnim oknie transferowym nastąpi sprzedaż zawodników, aby zrównoważyć budżet.
Londyński klub ściągał zawodników na nadmiernie długie kontrakty, aby skorzystać z luki, która została już skorygowana i The Athletic donosi, że niektórzy gracze "odczuwają żal" i "nie widzą wielkiego projektu, który im sprzedano".
Komentarze (11)