Gravenberch o trudnościach, szansach i Luton
Ryan Gravenberch jest pewny, że mentalność panująca w szatni pozwoli Liverpoolowi pokonać wyzwania stawiane przez obecnie długą listę kontuzji.
Alisson Becker, Curtis Jones i Diogo Jota to według ostatnich doniesień zawodnicy, którzy zmagają się z problemami zdrowotnymi. Jürgen Klopp potwierdził we wtorek, że cała trójka nie zagra.
Trent Alexander-Arnold i Dominik Szoboszlai, wraz z Thiago Alcantarą i Joelem Matipem, również będą nieobecni w środowym starciu z Luton Town. Gravenberch wierzy, że charakter w drużynie Kloppa zapewni, że ich walka o trofea pozostanie na właściwych kursie.
- Myślę, że zawsze trzymamy się razem jako zespół. Dajemy z siebie wszystko, a najważniejsze jest to, że nim jesteśmy - powiedział pomocnik Liverpoolu.
- Uważam, że w tym sezonie spotkało nas wiele przeciwności losu i myślę, że daliśmy z siebie wszystko, więc mam nadzieję, że zrobimy to ponownie.
Gravenberch imponował swoją grą, kiedy wszedł na boisko zastępując kontuzjowanego Jonesa podczas pierwszej połowy, w wygranym starciu 4:1 nad Brentford i jest zdeterminowany, by wykorzystać kolejne szanse, jakie pojawią się podczas obecnie intensywnego terminarza.
- Dobrze się czuję. Jeśli mam być szczery, z niecierpliwością czekam na środowe spotkanie, zwłaszcza po ostatnim meczu w sobotę. Naprawdę nie mogę się doczekać - powiedział Gravenberch.
- Widzisz, niestety Curtis jest teraz kontuzjowany i mam nadzieję, że wróci jak najszybciej. Dla mnie jest to znowu szansa, aby pokazać swoje umiejętności.
- Jeśli mam być szczery, jako zawodnik wolę grać mecze, niż trenować! Tak więc, jestem bardzo szczęśliwy, że gramy co trzy lub cztery dni. Oczywiście jest to trudne, ale uważam, że jest to zdecydowanie lepsze z perspektywy piłkarza.
21-letni Gravenberch był obecny w wyjściowym składzie Liverpoolu, który potrzebował bramki Luisa Diaza w doliczonym czasie gry, aby uniknąć porażki w listopadowym meczu na Kenilworth Road i spodziewa się równie trudnego starcia z Luton na Anfield.
- Wtedy grali wąsko, blisko siebie, bardzo głęboko, mają dobrą drużynę. Grali także u siebie, więc wyglądało to inaczej niż teraz - zaznaczył Gravenberch.
- Mają dobrych zawodników, więc musimy się na to przygotować, myślę, że będziemy mieć dobrą okazję, by wygrać. Na pewno będzie to kolejny trudny mecz, ale gramy go teraz na Anfield, więc będzie inaczej.
Komentarze (3)
Endo, Mac Allister, Gravenberch.