Boss: Młodzi zawodnicy doprowadzili nas do finału
Jürgen Klopp zapewnia, że Liverpool będzie musiał „niezwykle ciężko zapracować” na zwycięstwo, walcząc o końcowy triumf w Carabao Cup w finale przeciwko Chelsea.
The Reds w niedzielę po południu po raz kolejny wystąpią na Wembley, w nadziei na dziesiąty triumf w rozgrywkach, po doskonałej dyspozycji prezentowanej do tej pory.
Po pokonaniu Leicester City w trzeciej rundzie, podopieczni Kloppa eliminowali kolejnych rywali z Premier League - AFC Bournemouth, West Ham United i Fulham.
Ostatnią przeszkodą jest zespół, z którym Liverpool w 2022 roku mierzył się zarówno w finale Carabao Cup jak i FA Cup, dwukrotnie triumfując w rzutach karnych po bezbramkowych remisach.
W rozmowie z klubowym serwisem, Klopp podkreślił, że tamte spotkania stanowią dowód tego, jak ciężkie zadanie stoi przed jego drużyną, by sięgnąć po trofeum.
- Nie mam co do tego wątpliwości, wykonaliśmy ogromną pracę. Mierzyliśmy się z naprawdę twardymi przeciwnikami i potrafiliśmy się doskonale zaprezentować - powiedział menadżer na temat drogi zespołu do finału na Wembley.
- Dokonywaliśmy wielu zmian, zespół się zmieniał. Te rozgrywki dały nam bardzo dużo, bo w tamtym czasie mieliśmy 95 procent składu w gotowości, mogliśmy dać każdemu szansę i zrobiliśmy to. To świetna wiadomość.
- To także rozgrywki Caoimha Kellehera, ma szansę na zdobycie drugiego trofeum w swojej karierze, to wspaniałe. Wygrał już wiele, ale wiem, że to zupełnie inne uczucie kiedy stoisz między słupkami. Przed nim drugi finał, pozwólcie, że tak to określę. To doskonała wiadomość.
- Wyciągnęliśmy z tych rozgrywek same pozytywy.
- Ligowa wygrana 4:1 z Chelsea na Anfield w zeszłym miesiącu nie ma tutaj znaczenia, teraz zmierzymy się poi raz kolejny i wiemy, że przeciwnik będzie bojowo nastawiony.
- Finał to zupełnie inny mecz, teren jest neutralny. Zagraliśmy już i kilka finałów i wiemy, że jedna część trybun będzie niebieska, a druga czerwona. Wiemy, do czego są zdolni nasi fani, ale kibice Chelsea jadą tam w tym samym celu.
- Każdy wie, że w finale nie ma faworytów. Zaczynamy od zera i na każdą minimalną przewagę będziemy musieli bardzo ciężko pracować.
- Dwa finały z Chelsea w 2022 roku wspominam jako dwa najlepsze remisy, w jakich brał udział mój zespół w całym moim życiu, ponieważ były niesamowite z taktycznego punktu widzenia oraz ze względu na intensywność. Mimo to dwukrotnie skończyło się wynikiem 0:0, dziwne.
Finał Carabao Cup sprzed dwóch lat okazał się spełnieniem marzeń dla absolwenta akademii Caoimhina Kellehera, który w trakcie meczu wykonał kilka ważnych interwencji, a następnie wykorzystał rzut karny w wygranej ostatecznie serii jedenastek.
Reprezentant Irlandii ponownie znajdzie się między słupkami na Wembley i będzie to jego 16 występ we wszystkich rozgrywkach w obecnej kampanii.
Klopp jest dumny z tego, że Kelleher wykorzystał swoją szansę.
- Znam Caoimha od ośmiu lat, więc widziałem, jak rośnie i to dosłownie! Zasługuje na to, jest fantastycznym bramkarzem. Myślę, że nigdy nie bałem się o tym mówić głośno.
- Jak wiecie, w centrum treningowym mamy specjalną ścianę poświęconą zwycięskim bramkarzom. Jest na niej między innymi Adrian, który wygrał Superpuchar Europy, a Caoimhin pojawił się na niej po tamtej nocy na Wembley, która była wyjątkowa dla niego i dla nas.
- Po prostu na to zasługuje. Mamy obecnie mnóstwo znakomitych historii związanych z piłkarzami wychowanymi w naszej akademii, którzy dostali się do pierwszej drużyny. Możesz się wiele nauczyć gdy jesteś bramkarzem numer 2 obok Alissona Beckera, który dla mnie jest numerem jeden na świecie.
- Oczywiście potrzebujesz też czasu by grać, a teraz w fazie grupowej Ligi Europy i w Pucharze Ligi miał ku temu okazję. Dojście do finału to dla niego z pewnością wyjątkowa historia.
W poprzednich pięciu spotkaniach Carabao Cup w tym sezonie, w zespole Kloppa wystąpiło łącznie 24 zawodników, a rozgrywki stanowiły doskonałą okazję, by otworzyć drogę do pierwszego zespołu dla młodszych graczy.
- Jest wiele sposobów, by napisać historię. Fani Liverpoolu nigdy o tobie nie zapominają.
- Dwa lata temu te rozgrywki należały najprawdopodobniej do Takiego Minamino, który dzięki strzelonym bramkom doprowadził nas do finału. Teraz podobną rolę odegrał Cody Gakpo.
- Tak, wystąpiło również wielu młodych graczy, co jest dla nich bardzo ważne i pomogło nam również w Premier League. Nie jestem w 100% pewien, w jakich rozgrywkach rozegrali swoje pierwsze mecze ale wszystkie minuty, które otrzymali przyniosły pozytywny efekt, kiedy pojawiali się na boisku w Premier League.
- Jarell Quansah zanotował niesamowity rozwój. Tak samo jak Conor Bradley, Bobby Clark, czy James McConnell. Tyle naprawdę świetne wiadomości na przestrzeni tego sezonu.
- Podobnie Owen Beck, wrócił z Dundee z powodu naszej sytuacji po lewej stronie, ale potem, kiedy wszyscy wrócili do zdrowia, zdecydowaliśmy, że może tam wrócić. Kiedy był w moim gabinecie, miło było czuć, że naprawdę docenia czas spędzony tutaj, nawet jeśli było nieco zamieszania z przerwanym wypożyczeniem do Dundee. Dziękował mi za szansę debiutu w Premier League. To naprawdę miłe, gdy zdajesz sobie sprawę, ile to dla nich znaczy.
- To ogromny krok, niezależnie od tego, jakie są to rozgrywki. Dwa lata temu doprowadzili nas do finału i pomogli sięgnąć po trofeum, a teraz robią dokładnie to samo.
Komentarze (0)