Dzieciaki Kloppa pieczętują awans do ćwierćfinału!
The Reds meldują się w ćwierćfinale Pucharu Anglii po pewnym zwycięstwie 3:0 nad Southampton. Gola otwierającego wynik spotkania zdobył Lewis Koumas, dla którego była to debiutancka bramka w swoim pierwszym występie w czerwonej koszulce. W drugiej części meczu na murawie pojawił się Jayden Danns, który dwukrotnie trafił do siatki rywali.
Zaledwie trzy dni po zwycięskim finale Pucharu Ligi przeciwko Chelsea, Liverpool podejmował przed własną publicznością ekipę Southampton. Stawką meczu na Anfield był ćwierćfinał Pucharu Anglii, gdzie wygrany tego pojedynku zagra na Old Trafford z Manchesterem United.
Zespół Jürgena Kloppa przetrzebiony licznymi kontuzjami kluczowych piłkarzy wyszedł na to spotkanie w dość eksperymentalnym składzie. Dobra organizacja gry w defensywie Świętych w trakcie pierwszej połowy była zaporą nie do przejścia dla drużyny The Reds. Dobrą okazję na gola dla Liverpoolu miał w 42. minucie Harvey Elliott. Anglik mocno uderzył zza pola karnego, lecz interwencją popisał się golkiper drużyny gości.
Podopieczni Jürgena Kloppa poczuli krew i przyparli rywala do muru. W 44. minucie Lewis Koumas zaskoczył defensywę Southampton uderzeniem zza szesnastki w kierunku krótkiego słupka. Młody Walijczyk błyskotliwym strzałem otworzył wynik spotkania na Anfield i w znakomity sposób rozpoczął swoją piłkarską karierę. Gol w swoim debiucie? To marzenie każdego chłopaka!
Mimo minimalnego prowadzenia Liverpool nie miał tego meczu pod kontrolą przez długi czas. W drugiej połowie było sporo momentów chaosu i mnóstwo otwartej gry, od bramki do bramki. Ekipa Russella Martina miała w tym spotkaniu wiele sytuacji, gdzie mogła zdobyć upragnionego gola. Podopieczni Jürgena Kloppa potrzebowali spokoju w grze.
Ten spokój zapewnił Jayden Danns. Przytomne i znakomite zachowanie w polu karnym młodego napastnika pozwoliło podwyższyć prowadzenie Liverpoolu w 72. minucie meczu. Młody Anglik wykorzystał prostopadłe podanie od Harveya Elliotta i że stoickim spokojem, niczym rasowy napastnik przeniósł piłkę nad bramkarzem Southampton.
Wynik spotkania na 3:0 ustalił w 88. minucie Jayden Danns, który skończył mecz z dubletem. Napastnik w idealnym timingu wbiegł w pole karne po wcześniejszym strzale na bramkę Conora Bradleya i dobił piłkę uderzeniem pod poprzeczkę.
Składy:
Liverpool: Kelleher - Bradley, Quansah, van Dijk (46' Konaté), Tsimikas, McConnell (62' Mac Allister), Gomez, Clark, Elliott (78' Nyoni), Gakpo (90' Gordon), Koumas (63' Danns)
Southampton: Lumley - Bree (58' Walker-Peters, 75' Harwood-Bellis), Stephens, Bednarek, Manning, Aribo, Charles, Rothwell (69' Smallbone), Edozie (69' Adams), Mara, Sulemana (58' Armstrong)
Komentarze (252)
A, I gdzie jest Robbo?
Martwi brak Mo, Darwina i Doma. Myślałem, że złapią z 15 min, żeby się rozruszać przed weekendem.
Po awans!! YNWA!!!
Ostatnio za dobrze nam idzie.
To po awans.... U-21 🤣
Come on LFC 🔴💪
Tak 2 gole Virgila przewiduję bo nie ma... Wataru to nie będzie "wybloku" 🤣
U-21 czyli tak może tylko Liverpool.
Szybko strzelić na 2:0 i na luziku dograć do końca 🔴💪😃
Apropo meczu to cieszy gol Kumasa, podoba mi się Bobby Clark jako piłkarz, widać, ma chłopak papiery na granie tulko jeszcze wychodzi brak doświadczenia. Mega eksperymentalny skład, trochę szczęścia w pierwszych dwudziestu minutach i można powiedzieć, że przejmujemy powoli inicjatywę.
Teraz fajna akcja, ale wykończenie a'la Diaz.
Będę długo chorował po jego odejściu.
- ożenek
- "zmajstrowanie" syna
- budowa domu
- i zasadzenie drzewa
Masz co robić 🤣
Danns - kapitalny gracz.
W jeden sezon odkryc: Quansaha, Bradleya, Clarka, McConnela, Koumasa i Dannsa to coś cudownego.
Tak dalej. YNWA!!!
Zgadnijcie, który pierwszy strzelił bramkę dla swojego klubu?
Danns kozak. Kelleher najlepszy bramkarz w galaktyce.
Nie budźcie nas z tego snu.
8/30
1/4
No i gol Dannsa - stadiony świata.
W sumie fajnie byłoby podobnym składem oklepać ManU na Old Trafford.