Russell Martin po odpadnięciu z FA Cup
Mendżer Southampton, Russell Martin, ubolewał nad nieskutecznością oraz wyraził dumę z występu swojej drużyny.
- Nie sądzę, że 3-0 było odzwierciedleniem gry, naprawdę. Powinniśmy byli prowadzić 1:0 lub 2:0, zanim jeszcze zbliżyli się do naszej bramki. To był niesamowity występ, a różnica polegała na jakości wykończenia. Natomiast ich bramkarz zaliczył kilka naprawdę dobrych interwencji.
- Byliśmy sfrustrowani, ponieważ wykreowaliśmy cztery dogodne sytuacje, a a ich zaprzepaszczenie nie jest normalne. Zawodnicy byli zirytowani, że mecz wymknął im się spod kontroli, a drugi gol naprawdę to zabił.
- Jeśli mamy przegrać, to bądźmy drużyną, którą chcemy być. Chłopcy byli odważni i pokazali intensywność, której potrzebujesz, aby pokonać pressing Liverpoolu. Jestem z nich naprawdę zadowolony. Byłem naprawdę szczęśliwy oglądając mój zespół, ale pojawiła się także frustracja z powodu końcowego wyniku.
- Jeśli zrobisz to tutaj, możesz to zrobić wszędzie. Jeśli będziemy grać z taką odwagą, intensywnością i miłością do siebie nawzajem, to będzie to naprawdę dobre zakończenie sezonu.
Martin kontynuował:
- Największą motywacją dla zawodników jest próba gry w Premier League i przyjeżdżanie do takich miejsc co tydzień oraz pokazywanie, jak gramy. Nie zmieniamy się.
- Wiele z tego, co robimy, polega na odczuwaniu. Odczuwaniu tego, czego potrzebujemy w danym momencie. Dzisiejszego wieczoru poczuli wiele dobrych momentów.
- Gra na Anfield była niesamowita. Miejmy nadzieję, że zaostrzyło to nieco ich apetyt. To musi być motywacja - podsumował były zawodnik między innymi Norwich City.
Komentarze (3)