Bajcetić: To był ciężki rok
Stefan Bajcetić uważa, że jego długi czas spędzony poza boiskiem wyłącznie go wzmocnił i jest teraz gotowy wykorzystać każdą okazję do gry w nadchodzącym sezonie.
Po wejściu do zespołu seniorów w sezonie 2022/23, jego kampania zakończyła się przedwcześnie z powodu kontuzji.
Z kolei w poprzednim sezonie Bajcetić wystąpił jedynie w trzech spotkaniach. Obecnie miał jednak okazję uczestniczyć we wszystkich przedsezonowych spotkaniach pod wodzą Arne Slota.
Pomocnik jest pozytywnie nastawiony i ciężko pracuje, aby na nowo wejść na swój najlepszy poziom i złapać rytm.
Stefan, miło cię widzieć. Po pierwsze, jak przebiega dla Ciebie okres przygotowawczy?
- Jest dobrze. Oczywiście jest nieco inaczej, z nowym menedżerem, nową rutyną i nowym personelem. Po raz pierwszy mam również okazję uczestniczyć w tourneé po Ameryce, więc jestem podekscytowany, czekając, co przyniesie sezon. Kiedy byłem młodszy, brałem udział w turnieju w Dallas, ale nigdy nie byłem tu na wakacjach, ani w żadnych innych okolicznościach. Dobrze jest tu być.
Jeśli chodzi o ciebie, to był bardzo frustrujący rok. Jak trudna była dla ciebie tak długa obecność na uboczu?
- To był naprawdę trudny rok, prawdopodobnie najtrudniejszy w moim życiu, zarówno pod kątem psychicznym, jak i fizycznym. Przeszedłem jednak przez to, co tylko mnie wzmocniło. Nie mogę się doczekać, aby wrócić i cieszyć się tym, co robię.
Wspomniałeś o aspekcie mentalnym, zawodnicy, którzy byli kontuzjowani przez długi czas, często mówią, że poradzenie sobie z wyzwaniem mentalnym jest dużo trudniejsze niż powrót do pełnej sprawności fizycznej. Czy miałeś tak samo i czy daje ci to jeszcze większą motywację, kiedy wracasz?
- Tak, oczywiście. Jest to trudne, kiedy widzisz, że twoi koledzy trenują codziennie, grają w każdy weekend, również chcesz tam być, czujesz, że tam właśnie powinieneś być. Chcesz grać, ale po prostu nie jesteś w stanie. To naprawdę trudne. Niemożność regularnego trenowania z drużyną, samotne treningi na siłowni, to naprawdę trudne, ale, jak powiedziałem, to tylko czyni cię silniejszym.
W trwającym okresie przygotowawczym miałeś już okazję wyjść kilka razy na boisko. Jak się czujesz, jak reaguje twoje ciało, jak z kondycją i rytmem meczowym?
- Dobrze. Oczywiście po długim czasie trudno jest wejść w rytm, który miało się wcześniej, ale o to właśnie chodzi w okresie przygotowawczym. Powoli go odzyskuję i mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach będzie lepiej.
Nowy trener to nowy początek dla wszystkich, co powiedział Ci Arne Slot o tym, jak postrzega Twoją rolę?
- W tej chwili muszę wrócić do pełnej sprawności fizycznej, do mojego poziomu i mojego rytmu. Obecnie po prostu próbuje nauczyć się systemu i stylu gry, którego oczekuje trener. Za każdym razem, kiedy mam okazję, po prostu chcę ją wykorzystywać i pracować ciężko.
Jak intensywny jest ten okres pod względem budowania kondycji, jak i przyswajania informacji przekazywanych przez Arne i nowych trenerów.
- Byliśmy na to przygotowani, z nowym menadżerem zawsze system będzie inny. Fizycznie, sesje były bardzo intensywne i było to dość trudne. Ale to wyłącznie uczyni nas lepszymi, więc wyciągamy z tego same plusy.
W tym tygodniu czekają nas bardzo ekscytujące spotkania z Arsenalem i Manchesterem United.
- To duże kluby i zespoły, z którymi zwykle mierzymy się w Premier League i na krajowym podwórku. Rywalizacja między nami jest istotna, więc miejmy nadzieję, że uda nam się wygrać.
Słyszeliśmy również, że jesteś królem tenisa stołowego wewnątrz durżyny. Czy to prawda?
- Kiedy mam swój dzień, może tak być! Ale nie zawsze. Kaide Gordon czasami mnie ogrywa, jest kilku graczy, którzy grają bardzo dobrze.
Komentarze (0)