Enrique po meczu: Obie strony zasłużyły na awans
Trener Paris Saint-Germain, Luis Enrique, przyznał, że jego zdaniem obie strony zasłużyły na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, po tym jak jego zespół wyeliminował Liverpool z rozgrywek.
Nadzieje The Reds na potrójną koronę i siódmy europejski tytuł przerwała seria rzutów karnych na Anfield. Gianluigi Donnaruma obronił strzały Darwina Nuñeza i Curtisa Jonesa. Mistrzowie Francji wygrali konkurs „jedenastek” 4-1.
Wcześniej, w pierwszej połowie podstawowego czasu gry, Ousmane Dembele wyrównał wynik dwumeczu, ustalony przez trafienie Harveya Eliotta w Paryżu. Liverpool miał wiele szans na odwrócenie wyniku, Mohamed Salah zmarnował kilka świetnych okazji, a Jarell Quansah w końcówce spotkania oddał strzał głową, który odbił się od słupka. Mimo zespół Arne Slota musiał pożegnać się z marzeniami o Lidze Mistrzów w tym sezonie.
Porażka jest tym trudniejsza do przełknięcia dla kibiców Liverpoolu, że widzieli oni swoją drużynę kończącą fazę ligową na szczycie tabeli, z siedmioma zwycięstwami w ośmiu meczach, po pokonaniu takich ekip jak Real Madryt i Bayer Leverkusen.
Fani The Reds mogą kwestionować nowy format Ligi Mistrzów, po tym, jak Liverpool został nagrodzony za te wysiłki trudniejszą iż inne zespoły drabinką. Mimo wszystko będą musieli się teraz skupić na niedzielnym finale Pucharu Ligi przeciwko Newcastle, w którym Arne Slot będzie miał okazję na zdobycie pierwszego trofeum w nowym klubie, podczas gdy tytuł mistrza Anglii wydaje się kwestią czasu z piętnastoma punktami przewagi nad drugim Arsenalem.
Komentując zwycięstwo swojej drużyny, Luis Enrique wspaniałomyślnie przyznał, że obie ekipy zrobiły wystarczająco dużo, aby wywalczyć sobie miejsce w ćwierćfinale rozgrywek.
– Obie strony zasłużyły na awans – powiedział w wywiadzie dla Amazon Prime Video. – Tutaj oni zagrali lepiej, niż my, ale myślę, że na tak specyficznym stadionie, jakim jest Anfield, pokazaliśmy wielką osobowość i charakter. Staraliśmy się grać najlepiej, jak potrafimy, ale było to trudne z powodu intensywności ich gry. Obie drużyny zasługują, żeby przejść dalej.
– Ten charakter i osobowość było widać nawet, kiedy strzelaliśmy rzuty karne. Myślę, że to jasno pokazało, jakim jesteśmy zespołem. Kiedy w losowaniu trafiliśmy na Liverpool, obaj trenerzy pomyśleli to samo – to będzie jeden z najlepszych meczów, jakie można zobaczyć w Europie. Myślę, że obie strony grały świetnie.
– Tu nie chodzi o spójność, trzeba być doskonałym w kilku konkretnych momentach. W Paryżu wiele wycierpieliśmy, ale piłka nożna jest taka, czasami niesprawiedliwa. Dzisiaj mieliśmy szczęście, oni kilka razy trafili w słupek.
– Gigi [Donnaruma] był jak Alisson w poprzednim meczu. Jesteśmy pewni siebie i bardzo cieszymy się z awansu.
Komentarze (8)