Osób online 1906

Torres: Liverpool jak Hiszpania


Fernando Torres przyznaje, że przechodząc do Liverpoolu jego marzeniem były tryumfy w Lidze Mistrzów, jednak teraz jego głównym celem jest pomóc the Reds w zdobyciu długo oczekiwanego tytułu mistrza Premier League.

Powracający po kontuzji ścięgna Hiszpan prawdopodobnie pojawi się w pierwszym składzie na derbowy mecz z Evertonem. El Nino wyznał, że chętnie wpisałby się do historii klubu pomagając drużynie Rafy Beniteza w osiągnięciu pierwszego miejsca w lidze.

Przechodząc latem 2007 roku na Anfield Road Torres wyznał, że marzy o sukcesach w Champions League, jednak kibice szybko przekonali go, co jest głównym celem Liverpoolu.

-Premier League, musimy wygrać Premier League - mówi Torres. - Czuję to. Wiem wiele o klubie i wiem także, jak ważną rzeczą jest zdobycie tytułu po 19 latach. Zdaję sobie sprawę, że jeśli to Manchester wygra ligę to zrówna się z nami ilością tytułów, dlatego nie możemy pozwolić, by tak się stało.

- Chociaż Chelsea i Arsenal to również są czołowe angielskie zespoły, to jednak nasz najważniejszy mecz w tym sezonie to ten z Manchesterem United. Bardzo ważna jest też wygrana z Evertonem.

- Wyobrażam sobie, że wygranie ligi byłoby tutaj jak zdobycie przez Hiszpanię tytułu mistrza Europy po 44 latach. Tylko 23 ludzi, a stało się w kraju bohaterami.

- Z lotniska do centrum Madrytu było 15 km, a cała droga wyglądała jak jedno wielkie czerwone morze. W centrum miliony ludzi, wszyscy z flagami Hiszpanii, ludzie po drugiej stronie autostrady zatrzymywali swoje samochody, wychodzili z nich, wchodzili na maskę, tylko po to by nam pomachać.

- To było dziwne. Po pierwszym, wygranym przez nas 4-1 meczu z Rosją pomyślałem, że ten turniej będzie dla nas taki sam jak każdy, gdy zaczynami dobrze, a potem i tak nic się nie dzieje.

- Potem, gry wygrywaliśmy pozostałe mecze grupowe, zaczęliśmy wierzyć w siebie, a punktem zwrotnym okazał się być ćwierćfinałowy mecz przeciwko Włochom. W przeciągu historii, Włosi zawsze pokonywali Hiszpanię. Byliśmy w grze, mieliśmy dobrych piłkarzy, ale zawsze przegrywaliśmy.

- A później, kiedy pokonaliśmy Italię, i to w rzutach karnych, cieszyliśmy się bardziej niż byśmy wygrali finał, gdyż zrozumieliśmy, co było kluczem.

- Tak samo jest z Liverpoolem. Zwycięstwa nad Chelsea czy United dają nam wiarę. Jeśli w marcu na Old Trafford uda nam się ponownie pokonać Manchester, będzie to niczym nasz włoski mecz.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Heitinga zostanie trenerem Ajaxu  (1)
31.05.2025 13:45, PiotrKukczynski1992, liverpoolfc.com
Mistrzowska kampania oczami Sipke Hulshoffa  (0)
31.05.2025 13:00, Bartolino, liverpoolfc.com
Lijnders dołącza do sztabu Guardioli  (19)
31.05.2025 11:02, Olastank, The Athletic
Wywiad z Frimpongiem po podpisaniu kontraktu  (1)
31.05.2025 04:18, GingerElf, liverpoolfc.com
Frimpong to nie TAA – ale ma swoje atuty  (3)
31.05.2025 01:50, Bartolino, Sky Sports
Poznaj Jeremiego Frimponga - 10 faktów  (0)
30.05.2025 20:36, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Frimpong: Liverpool to inny poziom  (0)
30.05.2025 19:33, Wiktoria18, liverpoolfc.com