Xabi: Powrót do wyścigu po tytuł
Xabi Alonso czuje, że dramatyczne odpadnięcie Liverpoolu z europejskich rozgrywek jest dobrym dowodem na to, że The Reds mogą pokonać odległość w wyścigu po tytuł Barclays Premier League.
Podopieczni Rafy Beniteza osiągnęli spektakularny remis 4-4 z Chelsea na Stamford Bridge we wtorek, ale okazało się do niewystarczające by zatrzymać ich pozycję w Lidze Mistrzów, ponieważ zostali wyeliminowani z konkursu stosunkiem goli 7-5 na etapie ćwierćfinałów.
The Reds teraz kierują swoją uwagę na krajowe sprawy i zamierzają wyprzedzić obecnego lidera - Manchester United. Alonso obstaje przy poglądzie, że każdy na Anfield nadal ma nadzieję na możliwość ukończenia sezonu w glorii chwały.
- Obecnie myślimy o Premier League. Znajdujemy się w dobrym momencie i musimy postarać się zatrzymać te chwilę - mówi Hiszpan.
- To będzie bardzo trudne - wygrać ligę, ale musimy iść naprzód i próbować wygrać każde ze spotkań.
- Logicznie rzecz biorąc powinniśmy mieć więcej czasu na odpoczynek teraz, ale czasami wolisz rozgrywać mecze. Nie jesteśmy szczęśliwi, bo odpadliśmy z Ligi Mistrzów.
- Pokazaliśmy, że charakter jest ważną cześcią tej drużyny, wciąż walczymy, nawet kiedy sytuacja jest trudna.
Alonso strzelił bramkę na Stamford Bridge i pomimo, iż klasowy pomocnik jest rozczarowany odpadnięciem Liverpoolu z europejskich rozgrywek, numer 14 w ekipie The Reds przyznaje, że jest dumny z tego, co zaprezentowała drużyna w walce.
- To trudne do przyjęcia, że jesteśmy już poza grą. Mieliśmy szanse po złym rezultacie na Anfield, więc jesteśmy rozczarowani, że nie przeszliśmy przez to zwycięsko - dodaje Xabi.
- Czujemy, że odzyskaliśmy jakąś dumę. Każdy walczył do samego końca, w pewnych momentach rzeczy były trudne, jak choćby przy stanie 3--2, ale strzeliliśmy dwa gole więcej i na 10 minut przed końcem mieliśmy duże szanse by awansować.
- Nie przestawaliśmy wierzyć. Po pierwszej świetnej połowie, jaką zagraliśmy mieliśmy ku temu powody.
- Nie czuliśmy, że mamy cokolwiek do udowodnienia ludziom. Chcieliśmy udowodnić coś sami sobie, bo chcieliśmy dłużej pozostać w grze i zachować szanse.
- To dobrze, że strzelamy bramki, ale we wtorek także wpuściliśmy ich dużo. Próbowaliśmy wyjść z trudnej sytuacji i prawdopodobnie pogrzebaliśmy szanse na Anfield.
Komentarze (0)