Scales: Chorobliwa ambicja FSG
Były piłkarz The Reds John Scales z wielkim szokiem wypowiedział się o zwolnieniu Kenny'ego Dalglisha jednak dodaje, że potwierdza to ogromną ambicję zwyciężania i jak najszybszego powrotu na szczyt Fenway Sports Group.
- Jestem naprawdę zszokowany tym faktem i długo nie mogłem w to uwierzyć!
- Liverpool nie grał źle, jednak wyraźnie brakowało im bramek. Stracili niemalże 40 punktów do ekip z Manchesteru, co podsumowało bardzo trudny w lidze sezon dla Dalglisha.
- Mizerny bilans spotkań na Anfield Road również nie mógł podziałać pozytywnie na rzecz Kenny'ego.
- Dalglish jest wyjątkowym przypadkiem, jeśli mówimy o statusie, jakim cieszy się w klubie. FSG podjęło szybką i odważną decyzję, udowadniając i potwierdzając fakt, że są niemiłosiernie ambitni.
- Kenny jest jednym z największych menadżerów w historii, wygrywał tytuły, dał Liverpoolowi trofea, odnosił sukcesy i cieszy się mianem ikony The Reds, jednakże wyniki z tego sezonu przechyliły szalę.
- Rezultaty były słabe, sezon ogólnie frustrujący i musiały zapaść pewne decyzje.
Komentarze (8)
"Liverpool nie grał źle" - hahahaha, coo? :O
Mam na myśli odcięcie się od przeszłości w codziennych działaniach klubu. Nie możemy wygrać w pucharze z United i chełpić się przed nimi, że 5 razy wygraliśmy LM, bo oni w tych istotnych ostatnich latach dominują nad nami i to co raz wyraźniej. To tylko przykład. Musimy mieć alergię na porażki, stworzyć ambitny zespół i powierzyć klub ludziom, którzy wprowadzą znaczący projekt, który będzie mógł się rozwijać i ewoluować. Kenny działał z dnia na dzień. Tu zabrakło wizji i szerszego spojrzenia. Roztrwoniono kasę a nie stworzono poważnych podstaw pod mistrzowski zespół. Kenny nie wyleciał tylko przez wyniki. Jak ktoś nowy zaimponuje wkładem w charakter zespołu, poprawi naszą grę a nie uniknie wpadek(to jest niemożliwe) i skończy po walce na piątym miejscu to niech zostanie.
Obecny Liverpool od trzech lat nie przejawia ambicji. Jak możemy się cieszyć z pucharu CC i finału FA Cup skoro w lidze w rundzie rewanżowej zaliczyliśmy 4. wynik od końca a na Anfield wygrywał kto chciał?! Dobrze robi FSG, że na to nie pozwala i niech znajdą ludzi, którzy przekierują klub na lepszą drogę. Ja im mocno kibicuję i w tych ostatnich działaniach popieram.