Kto może być piłkarzem Liverpoolu?
Dyrektor akademii Frank McParland wyjawił jaką pracę wykonuje zespół skautów Liverpoolu w celu zdobycia potencjalnych talentów dla klubu już w młodym wieku.
Zdaniem McParlanda, który w pełni wyjaśnił proces wyszukiwania, kształcenia i rozwoju gwiazd przyszłości, uważa że umiejętności u zawodnika można dostrzec już gdy ma on pięć lat.
- Ludzie często pytają: Kto może zostać piłkarzem Liverpoolu? – powiedział 53-latek.
- Talent i umiejętności to oczywiście pierwsza rzecz, na którą zwraca się uwagę, ale my chcemy mentalności zwycięzcy, silnego charakteru, kogoś, kto pokaże swoją osobowość na boisku.
- Andre Wisdom ma osobowość, Raheem Sterling również, widać, że jest na boisku.
- Usłyszeliśmy o nim kiedy miał 14 lat i siedział na ławce QPR, a nawet widzieliśmy go na Soccer AM, gdzie w programie Skills School świetnie się zaprezentował.
- Obserwowaliśmy go w reprezentacji Anglii U-15, zebraliśmy wywiad i wiedzieliśmy, że nadawał się do nas.
- Obserwujemy zawodników od kiedy mają 5 lat. U takich dzieci szukamy kogoś kto wyróżnia się po względem koordynacji ruchowej, jest szybki i bardzo usportowiony.
- Zapraszamy do siebie mini kluby i tworzymy silną więź. Lokalne kluby czują się do nas przywiązane.
- Niektórzy są dobrzy w każdej dziedzinie sportu, której się podejmują. Raheem, na przykład, jest również dobry w tenisie stołowym, a to może dać ci jakąś wskazówkę.
- Będziemy wciąż zapraszać grupy pięcio-, sześcio-, siedmio-, ośmiolatków i przejrzymy tysiące piłkarzy. Everton i Manchester United robią to samo.
- Jeżeli tego nie będziemy robić to podczas zatrudniania piłkarzy w wieku 9 lat, nie będziemy wiedzieli, którzy są najlepsi, a oni mogą podpisać kontrakt z innymi klubami.
Sterling, Suso i Wisdom pokazali jaka jest siła młodzieży i od przybycia Brendana Rodgersa dostali możliwość regularnych występów w pierwszym zespole.
McParland wypowiedział się o istotnym wpływie menedżera na młode zespołe.
- Menedżer daje niesamowite wsparcie młodym piłkarzom, dowodem na to jest obecność niektórych zawodników w pierwszym zespole.
- Sześciu zawodników akademii było zaangażowanych w grę w tym sezonie, pomijając Raheema, który debiutował już rok temu.
- Jeżeli chcę piłkarza, menedżer i ja o nim rozmawiamy. Pyta mnie czy będzie pasował, ogląda nagrania DVD z zawodnikiem i jeżeli dobrze się postaramy, to spędza on godzinę z rodzicami chłopaka.
- Ogólnie pomagamy im dorosnąć, nauczyć życia. Nie chcemy tylko dobrych piłkarzy, chcemy dobrych, wszechstronnych mężczyzn.
Zespół U-19 the Reds we wtorkowy wieczór zapewnił sobie udział w fazie pucharowej NexGen Series i zajął drugie miejsce w inauguracyjnym turnieju NexLions Cup w Singapurze, który odbył się w grudniu.
McParland nie krył swojej wiary w to jak turnieje mogą pomóc w rozwoju talentów.
- NextGen Series to fantastyczne zawody. Chłopaki doświadczają gry na wyższym poziomie – dodał.
- Jeździsz po Europie, tak jak to robi pierwszy zespół, spędzasz czas na lotniskach, w hotelach i grasz z czołowymi europejskimi zespołami jak Sporting Lizbona.
- Jest świetna metoda nauki. W każdym meczu masz innych sędziów i ustawienie, do której musisz się dostosować. Dla osób takich jak ja jest to kolejna możliwość wypatrzenia jednego czy dwóch zawodników.
- Znaczenie tego klubu zawodnicy poznali, gdy pojechaliśmy do Singapuru przed świętami.
- Zabraliśmy nasz zespół U-19, a jednak tysiące ludzi zebrało się na lotnisku, żeby nast. przywitać. Mieli nawet transparenty z imieniem Adama Morgana.
- Zagraliśmy na zawodach, które były pokazywane w telewizji w 50 krajach. Niektórym chłopakom było ciężko to pojąć, ale to jest część edukacji. Przywitanie jako zawodnika Liverpool Football Club.
Komentarze (3)
Nie wierzę, że wszyscy ci chłopacy, którzy już się wybili osiągną sukces. Część przepadnie, część wpadnie w przeciętność, ale jeśli co kilka lat uda nam się dokładać porządnego wychowanka, który będzie pełnił kluczową rolę w zespole to będzie dobrze. Gerrard z Carragherem za długo czekali na następców. To się nie może powtórzyć.
A co do innych akademii to akurat Everton i United mają się czym pochwalić. Przykładowo Ross Barkley to chłopak z niebieskiej części, o którym niedługo będzie bardzo głośno. Ważne jest teraz ściganie się z najlepszymi, czyli zapewne Ajaxem i Barceloną. Trzeba ten stabilny kształt akademii utrzymywać i ulepszać bez względu na zawirowania w pierwszej drużynie.
Z akademia Liverpoolu jest coraz lepiej, ale nie uważam że jest to już top w Anglii. Są ciągle kluby w Anglii które szkolą lepiej, przede wszystkim pod względem technicznym. Największe talenty Liverpoolu (Ibe, Sterling, Suso, Wisdom) to zawodnicy wychowani w innych klubach. Ci którzy są tu od piaskownicy (Coady czy Morgan) są nadal dosyć surowi.